07

1.5K 88 10
                                    

"I fall apart with all my heart,

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"I fall apart with all my heart,

and you can watch from your window."

tennis court x. lorde

----

Gdy wszyscy szli do jadalni, aby usiąść do kolacji, Elijah odciągnął na bok Lily, żeby z nią porozmawiać.

To sprawiło, że stali na korytarzu. Lily wiedziała, że Damon znowu zrobi się podejrzliwy, bo nie weszli za wszystkimi.

— Co robisz? — Zapytała Elijaha, odwracając się do niego, gdy patrzył w dół na nią. Była zdezorientowana tym, co chciał jej powiedzieć, zwłaszcza, że tak szybko odciągnął ją na bok.

— Chciałem tylko żebyś wiedziała, że moje groźby wobec Damona nie dotyczą ciebie. — Elijah wyjaśnił, zbliżając się do niej, gdy mówił. — Nigdy bym cię nie skrzywdził, Lily. Mam nadzieję, że możesz mi w to uwierzyć. — Kontynuował, delikatnie odgarniając włosy z jej twarzy. Elijah patrzył, jak jej twarz zmiękła nieco i przysiągł, że jego martwe serce zabiło szybciej, gdy tak na niego spojrzała.

— Chcę ci wierzyć, po prostu... — Urwała, czując jak jej tętno zaczyna nieznacznie przyśpieszać. Wiedziała, że to usłyszał, gdy tylko zmienił się jego wyraz twarzy.

— Twoje serce bije szybciej. — Elijah powiedział cicho, aby Damon ich nie usłyszał. — Mam nadzieję że nie dlatego, bo się mnie boisz. — Kontynuował, jego brwi zmarszczyły się lekko, gdy dokładniej przyjrzał się jej twarzy. Ostatnią rzeczą, jaką Elijah chciał, było, żeby się go bała.

— Nie, to nie dlatego. — Odpowiedziała szybko. Nie chciała zabrzmieć głupio, ale po tym jak się przy nim denerwowała, wiedziała że coś, co nie powinno, wymknie się.

— Więc dlaczego? — Elijah naciskał dalej, zbliżając się do niej gdy mówił, chociaż wierzył, że już zna odpowiedź. Lily poczuła, jak jej oddech urywa się w jej gardle, gdy potrząsnęła głową.

— Denerwujesz mnie. — Powiedziała cicho, nie wierząc że mówi to na głos.
On też był tym zaskoczony i zachichotał. — Nie miałam tego na myśli, po prostu... Zależy ci, a nie powinno. — Dodała powodując, że Elijah lekko zmarszczył brwi na to, jak się poniżała.

— Nie dajesz sobie wystarczającego uznania. Jesteś warta o wiele więcej niż myślisz, Lily. — Elijah odpowiedział, tym razem jego głos był łagodniejszy. Lily poczuła, jak jej policzki się rozgrzewają i musiała powstrzymać uśmiech. — Ta nerwowość nie jest spowodowana planem Damona, hm? — Zapytał, wciąż nieco nieufny wobec intencji Damona. Nie sądził, że Lily ukrywałaby coś takiego przed nim, ale na wszelki wypadek, wolał zapytać.

𝐓𝐑𝐄𝐀𝐂𝐇𝐄𝐑𝐎𝐔𝐒 - [𝘦𝘭𝘪𝘫𝘢𝘩 𝘮𝘪𝘬𝘢𝘦𝘭𝘴𝘰𝘯] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz