21

1.4K 76 4
                                    

----

Tego wieczoru Elena i Lily poszły razem na bal, ponieważ Stefan i Damon nie wiedzieli, że Elena na nim będzie.

Lily miała na sobie sukienkę, którą podarował jej Elijah i zakręciła włosy tak, że opadały jej na ramiona i dopełniały dekolt sukienki.

Elena miała na sobie czarno-złotą sukienkę balową, która podkreślała jej opaloną skórę i sprawiała, że wyglądała niesamowicie. Lily wiedziała, że Damon i Stefan będą się do niej ślinić.

Kiedy weszły, Lily rozszerzyła lekko swoje oczy, na ilość ludzi w środku.

— Nie żartowali, robiąc dobre pierwsze wrażenie. — Lily skomentowała, powodując że Elena lekko skinęła głową w zgodzie.

Kiedy Lily rozejrzała się po pomieszczeniu, jej oczy spoczęły na Elijahu, który patrzył na nią z małym uśmiechem na ustach. W chwili, w której Elijah zobaczył ją w sukience, nie mógł oderwać od niej wzroku.
Wyglądała niesamowicie i cieszył się,
że wybrał czerwony, ponieważ to naprawdę był jej kolor.

— Pójdę porozmawiać z Elijahem, w porządku? — Zapytała, odwracając się do Eleny, gdy ta lekko skinęła głową.

— Tak, zamierzam znaleźć Esther. —
Elena odpowiedziała, a Lily skinęła głową przed odwróceniem się i skierowaniem w stronę Elijaha.

— Wyglądasz pięknie. — Elijah stwierdził, powodując że jej policzki się rozgrzały. Lily pochyliła się, by delikatnie pocałować jego policzek, uśmiechając się delikatnie.

— Dziękuję. — Odparła, patrząc na niego, gdy wpatrywał się w nią wciąż zachwycony tym, jak niesamowicie wygląda.

— Nie wierzę że się spotkaliśmy. — Lily usłyszała jak ktoś przemówił, co spowodowało, że odwróciła się i stanęła przed osobą która mówiła. — Jestem Kol Mikaelson, brat Elijaha. —
Przedstawił się, chwytając rękę Lily i trzymając ją przy ustach, wyciskając na niej mały pocałunek.

— Lily Gilbert. Miło cię poznać. — Odpowiedziała uśmiechając się lekko,
gdy rozszerzył oczy w realizacji. Cały dom słyszał, jak Klaus i Elijah kłócili się poprzedniego wieczoru o tym, jak Klaus zagroził życiu Lily. Kol oczywiście miał pytania, a Klaus chętnie pozwolił mu wiedzieć o wszystkim, co wydarzyło się pomiędzy nimi, mimo tego, że Elijah próbował powstrzymać go przed zrobieniem tego.

— Och, nie zdawałem sobie sprawy.. — Kol urwał, śmiejąc się lekko, gdy spoglądał między nimi. — Dlaczego nic nie powiedziałeś, bracie? Wiele słyszałem o tobie w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin. Umierałem z ciekawości żeby spotkać dziewczynę, którą mój brat jest tak oczarowany. — Kol uśmiechnął się w dół do Lily, powodując, że zerknęła na Elijaha, który wpatrywał się w swojego brata. Elijah wiedział, że Kol próbował zacząć jakieś kłopoty, a on ich nie chciał.

— Kol, wystarczy. — Elijah wtrącił się,
gdy Kol uśmiechnął się po prostu do brata, trzymając ręce w geście poddania się. Kol naprawdę uwielbiał denerwować swoje rodzeństwo.

— Dobrze, dobrze. W takim razie zostawię cię z nim. — Kol stwierdził, uśmiechając się do Lily, zanim odszedł, zostawiając ich samych.

— Wiesz, jesteś gorący gdy jesteś defensywny. — Lily odwróciła się do Elijaha, obserwując jak lekko uniósł brwi. Był zaskoczony słowami, które wyszły z jej ust, ale nie przeszkadzało mu to.

𝐓𝐑𝐄𝐀𝐂𝐇𝐄𝐑𝐎𝐔𝐒 - [𝘦𝘭𝘪𝘫𝘢𝘩 𝘮𝘪𝘬𝘢𝘦𝘭𝘴𝘰𝘯] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz