17

1.3K 72 5
                                    

----

Później tego wieczoru Lily ubrała sukienkę, którą wygrzebała ze swojej szafy i przygotowała się do bycia "przyzwoitką" na imprezie.

Elena zdecydowała się zasztyletować Rebekah, twierdząc że byłoby najlepiej gdyby nie była zaangażowana w ich plan. Elena obawiała się że może ich zdradzić, a Lily nie mogła się z nią nie zgodzić.

Ale, w ich planach pojawiła się przeszkoda, gdy sala gimnastyczna została zalana i imprezę odwołano.
Caroline była oczywiście zdenerwowana, więc Tyler przeniósł imprezę do siebie.

Elena próbowała wszystkiego aby Lily została w domu, ale odmówiła. Lily była zadowolona że Katherine wkroczyła, by oszukać Klausa i Mikaela, by myśleli że jest Eleną, aby w ostateczności nie została zraniona.
Chciała być tam gdy Klaus zostanie zabity, żeby zobaczyć to na własne oczy.

Więc, Matt poszedł z Katherine która udawała Elenę, która tak naprawdę została w domu.

Lily do Lockwood's poszła ze Stefanem, rozglądając się po wszystkich.

— Ile osób zaprosił Tyler? — Lily zapytała, zerkając na wszystkich podpitych już nastolatków, tańczących do muzyki dochodzącej z zespołu na żywo.

— Nie mam pojęcia. — Stefan przyznał rozglądając się, zanim zauważył Tylera.

— Hej Stefan, Lily. Co słychać? — Spytał Tyler uśmiechając się, gdy odwrócił się do nich ze skrzynką piwa w dłoniach.

— Niezła impreza, którą urządziłeś. —
Stefan skomentował, zerkając w dół na Tylera, który lekko pokręcił głową.

— Dzięki, ale to nie ja ją urządziłem. — Odpowiedział, powodując że Lily lekko zmarszczyła brwi w zakłopotaniu. — Po prostu robię to czego chce Klaus. — Te słowa sprawiły, że jej krew ostygła.

— Co powiedziałeś? — Zapytała, nie wierząc w to co mówił.

— To nie jest impreza. To stypa. —
Tyler uśmiechnął się do nich, zanim zniknął w tłumie nastolatków.

— Dobry wieczór, wszystkim! — Usłyszeli głos Klausa, powodując, że odwrócili się w stronę sceny.

— Co do cholery? — Lily mruknęła, spoglądając na Stefana, który był tak samo zdezorientowany jak ona.

— Chcę podziękować wszystkim za to,
że jesteście ze mną aby świętować. — Klaus stwierdził, rozglądając się po wszystkich, zanim jego oczy wylądowały na Stefanie i Lily. — Minęło dużo czasu. — Dodał, uśmiechając się lekko do Stefana, który trochę się spiął.

Klaus następnie zszedł ze sceny, kierując się prosto do nich.

Stefan i Lily zaczęli iść obok Klausa, wywołując tym samym dreszcze u dziewczyny. Przerażał ją.

— Głośny powrót do domu. — Stefan skomentował, z dłońmi w kieszeniach.

— Planowałem pogrzeb mojego ojca od tysiąca lat. — Klaus odpowiedział,
zerkając na Stefana i Lily.

— Czy zamierzasz teraz przestać przed nim uciekać? — Zapytała Lily, spoglądając na Klausa który się lekko uśmiechnął.

— Teraz ponownie połączę moją rodzinę. — Klaus odparł zatrzymując się, by następnie odwrócić się do nich twarzą w twarz.

Miał na myśli swoje rodzeństwo, w tym Elijaha. Lily przełknęła gule w swoim gardle, odwracając wzrok od Klausa. Nie chciała żeby wiedział, jaki wpływ na nią wywierał. Ale, już zauważył i się uśmiechnął.

𝐓𝐑𝐄𝐀𝐂𝐇𝐄𝐑𝐎𝐔𝐒 - [𝘦𝘭𝘪𝘫𝘢𝘩 𝘮𝘪𝘬𝘢𝘦𝘭𝘴𝘰𝘯] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz