土 Rozdział 𝐈𝐈.𝐕𝐈𝐈𝐈 ✦ królestwo ziemi

955 70 15
                                    

—————— ✦ ——————

Księga II — Ziemia

„ᴢɪᴇᴍɪᴀ ᴘᴏᴛʀᴢᴇʙᴜᴊᴇ ᴄɪᴇʀᴘɪᴇɴɪᴀ

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

„ᴢɪᴇᴍɪᴀ ᴘᴏᴛʀᴢᴇʙᴜᴊᴇ ᴄɪᴇʀᴘɪᴇɴɪᴀ. ɪɴᴀᴄᴢᴇᴊ ʟᴜᴅᴢɪᴇ ʙʏʟɪʙʏ ᴊᴇsᴢᴄᴢᴇ ʙᴀʀᴅᴢɪᴇᴊ ɴɪᴇᴄᴢᴜʟɪ ɪ ᴏʙᴏᴊęᴛɴɪ, ɴɪż są."

— Dorota Terakowska; „Tam, gdzie spadają Anioły"

—————— ✦ ——————

Zachodnie wybrzeże Królestwa Ziemi,

Rok Małpy ~ 100 AG

𝗦𝘂𝘆𝗶𝗻

          Nigdy nie sądziłam, że znowu opuszczę granice Korio w takich okolicznościach, jak tchórzliwa uciekinierka. Nigdy również nie sądziłam, że opuszczę Korio wraz z wrogami całego świata. Czułam się podle po tym, jak zostawiłam wszystkich ludzi, których kochałam na pastwę Azuli, władcy ognia oraz ich chorych rządz. W uporządkowaniu myśli nie pomagała mi także rana po wbitej w moje ramię, strzale. Wdało się w nią spore, bardzo piekące, zakażenie, jednak mimo tego okropnego bólu nie miałam zamiaru się poddać. 

          Musiałam wykonać rozkaz ojca, chronić księcia. Za wszelką cenę.

          Razem z Zuko i stryjem Iroh z pomocą szalupy wypłynęliśmy w morze. Chociaż miał kilka drobnych usterek, mały statek dalej był użyteczny i mógł pomóc nam dostać się na ziemie Królestwa Ziemi.

          Cały początek podróży minął w ciszy. Zuko oraz Iroh na pierwszym odcinku drogi teatralnie ucięli sztyletem swoje koczki i aż do tej pory siedzieli nieruchomo na podłodze łodzi. Ja natomiast zajęłam się sterowaniem okrętu. Jako jedyna z całej trójki potrafiłam żeglować, więc to na mnie przypadł obowiązek wpłynięcia na wody Królestwa Ziemi. Prowadzenia statku, jak i właściwie wszystkich innych rzeczy, nauczył mnie nie kto inny jak Hanuki. Posmutniałam na myśl o nim. Przez cały czas męczyła mnie myśl, co Azula zrobi z nim i ojcem. Z Kovu, Kaanem, strażnikami, Korio oraz całą wyspą. W zamyśleniu mocniej pociągnęłam jedną z lin od żagla. Ramię ponownie zaczęło pulsować, a ja syknęłam z bólu.

— Nyang — raptownie się odwróciłam. — Daj, teraz ja mogę prowadzić — Zuko próbował wyrwać mi linę.

— Niby jak?! Kompletnie się na tym nie znasz! - Byłam coraz bardziej poddenerwowana. Brak snu, ból i męczące myśli wirowały w mojej głowie. Nie dawały mi spokoju. — Poza tym dla ciebie jestem Suying-Nyang, księciuniu.

— Nie wyglądasz dobrze... powinieneś pójść spać razem ze stryjem. Ja sobie poradzę — próbował mnie zapewnić książę.

— Jasne. Pójdę spać, a obudzę się na dnie oceanu. Nie dziękuję — założyłam ręce na piersi i znowu się skrzywiłam. — Do kurwy nędzy to wszystko!

𝐅𝐢𝐫𝐞 𝐒𝐭𝐨𝐫𝐦 || avatar : the last airbenderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz