火 Rozdział 𝐈𝐈𝐈.𝐗𝐗𝐗𝐕 ✦ przeszłość i przyszłość

640 42 0
                                    

Żarząca Wyspa, Naród Ognia,

Rok Małpy ~ 100 AG

𝗦𝘂𝘆𝗶𝗻

           Kolejne treningi z Aangiem przynosiły coraz większe efekty. Patrzenie, jak młody avatar dzięki mnie opanowuje żywioł ognia, sprawiało, że czułam się wspaniale. Po skończonych dzisiejszych ćwiczeniach podeszłam do Katary, która siedziała w cieniu altany. Aang i Zuko natomiast usiedli przy fontannie na środku placu. 

— Czy to nie dziwne, że ukrywamy się przed władcą ognia w jego własnym domu? - Szatynka spojrzała na mnie, a ja wzruszyłam ramionami, rozciągając się.

— Jak to się mówi: przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów jeszcze bliżej.

— Mówiłem już wam, mój ojciec nie zaglądał tu od "szczęśliwych czasów naszej rodziny", a to było bardzo dawno temu. To ostatnie miejsce, w którym ktoś by nas szukał — mruknął Zuko. 

           Nagle na plac wbiegli zdyszani Sokka oraz Suki.

— Nie uwierzycie! Występujemy w teatrze! - Chłopak z kucykiem pełen entuzjazmu pokazał nam plakat zapowiadający sztukę. 

            Zbliżyłam się do niego, czytając treść kartki.

Chłopiec z lodowca to sztuka, którą napisał słynny dramaturg Pu-on Tim — zaczęłam. — Mistrz przemierzył świat, zbierając informacje o avatarze od lodowego Bieguna Południowego, aż do centrum Ba Sing Se. Sztukę wystawia poważany przez krytyków teatr Żarzącej Wyspy... — Zuko jęknął przeciągle na moje słowa.

— Matka nas tam zabierała... Zażynali Miłość wśród smoków każdego lata! - Uśmiechnęłam się lekko na ten ogromny entuzjazm księcia.

— Sokka, jesteś pewien, że powinniśmy obejrzeć sztukę o nas samych? - Zapytała nieprzekonana tym pomysłem Katara.

— Daj spokój! Właśnie tak głupiej rzeczy, jak wieczór w teatrze nam trzeba! - Sokka był bardzo zdeterminowany do swojej racji. Tak więc już po zachodzie słońca znaleźliśmy się w murach teatru. 

          Bardzo szybko udało nam się znaleźć miejsca, które znajdowały się w loży. Cały wystrój budynku bardzo przypominał wygląd teatru w Calderze. Na samą myśl o tamtym feralnym przedstawieniu, przeszły mnie nieprzyjemne ciarki.

          Loża składała się z dwóch podłużnych ław wyłożonych poduszkami. W pierwszym rzędzie usiadła Toph, Katara, Aang oraz Shang. Ja i Zuko oraz Suki i Sokka zajęliśmy miejsca w drugim rzędzie. Spojrzenie moje i generała Li skrzyżowały się na chwilę. Mężczyzna widocznie również na widok tego miejsca miał wspomnienia teatrzyku cieni.

           Po kilku minutach chaosu światła zgasły, a na scenie pojawiła się dwójka aktorów. Cała sala zamilkła.

— Oh Sokka! Mój jedyny bracie! Nieustannie przemierzamy te lodowe morza bieguna południowego i nie znaleźliśmy żadnego spełnienia! - Westchnęła aktorka, która najwyraźniej grała Katarę.

— Ja to bym chciał znaleźć wypełnienie dla mojego żołądka. Umieram z głodu! 

           Wszyscy na sali zaśmiali się. Sokka oraz Katara spojrzeli po sobie, a uśmiechy od razu zeszły z ich twarzy. Usiadłam wygodniej na poduszce i oparłam głowę o ramie Zuko.

𝐅𝐢𝐫𝐞 𝐒𝐭𝐨𝐫𝐦 || avatar : the last airbenderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz