7 marca, godzina 12:09, cukiernia państwa Thirlwall
Norma obserwowała Chris'a, który mimo tego, że chętnie obsługiwał klientów, wydawał się jej jakiś przygaszony.
– Wszystko w porządku? – spytała, gdy wnuk wrócił do lady.
– W porządku – odparł chłopak, chociaż niezbyt przekonany.
– Skarbie, widzę, że coś cię gnębi. Możesz mi powiedzieć. – Kobieta usiadła przy najbliższym stoliku i poklepała jego blat, dając chłopakowi do zrozumienia, że ma usiąść.
Chris bez protestów, usiadł obok babci.
– Co się dzieje? – spytała zmartwiona kobieta.
– Po prostu... Pamiętasz, jak do naszej cukierni przyszedł Matt? – Chris spojrzał na babcię.
– Ten miły chłopak? Przyjaciel Harry'ego? Coś się z nim stało? – zapytała zmartwiona.
– Nie. On ma się całkiem dobrze. Po prostu... Jakoś mu nie ufam – wyznał. – Sam nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że on jest jakiś podejrzany.
– Skarbie, czy to nie jest po prostu tak, że jesteś o niego zazdrosny? – spytała Norma, zaskakując tym wnuka.
– Nie! – zaprzeczył Chris. – Nie mam powodu, żeby być zazdrosny – skłamał.
Tak naprawdę odkąd Liv powiedziała mu o związku Haz'a z Matt'em był zwyczajnie smutny.
Co prawda Chris nigdy nie nastawiał się na to, że czeka go szczęśliwe życie z Harry'm, w końcu przyjaciel nie odwzajemniał jego uczuć, ale miał nadzieję, że Haz zwiąże się z kimś dobrym dla niego.
Tymczasem Chris miał wrażenie, że Harry popełnił największy błąd swojego życia, pakując się w ten związek.
– Wiesz, brzmisz, jakbyś był zazdrosny – powiedziała Norma. – Zresztą masz do tego powody. Harry to twój najlepszy przyjaciel, to normalne, że jest ci smutno, gdy spędza czas z innymi, zamiast z tobą. Zwłaszcza że nie widzieliście się przez tyle czasu. Może powinniście po prostu spędzić trochę więcej czasu. Najlepiej we trójkę.
Chris spuścił wzrok, słysząc tę propozycję. Nie czuł, żeby był to dobry pomysł.
– Spróbuj chociaż go lepiej poznać – zaproponowała Norma. – Może akurat się zaprzyjaźnicie. Nigdy nie wiadomo. Daj mu szansę.
– W porządku – mruknął chłopak. – Postaram się tak od razu do niego nie zniechęcać.
– Bardzo mądrze z twojej strony. – Kobieta wstała i pocałowała wnuka w czubek głowy, po czym podeszła do lady, aby obsłużyć klientów.
Chris westchnął. Nie był co do tego zbyt przekonany, jednak postanowił posłuchać rady babci. Chciał napisać do Haz'a, ale zauważył, że ten właśnie wszedł do cukierni. Thirlwall zaskoczony wizytą przyjaciela, chociaż bardzo go ona ucieszyła.
Harry stresował się tym spotkaniem, zamierzał porozmawiać z Chris'em o Maternus'ie, co z jakiegoś powodu wcale nie było dla niego łatwe.
– Hej – przywitał się nieśmiało Harry. Dawno nie był w cukierni i było mu z tym dość dziwnie, w końcu kiedyś potrafił przebywać tu całymi dniami.
– Cześć, nie spodziewałem się ciebie tutaj – przyznał Chris.
– Wiem, dawno nie siedzieliśmy u ciebie – odparł Haz. – Idziemy na górę? – spytał.
Chris miał odmówić, ponieważ chciał nadal pomagać babci, jednak Norma go ubiegła.
– Idźcie, idźcie, Chris od rana tu siedzi, uparł się, że musi pomóc, a ja świetnie sobie daję radę! – zaśmiała się kobieta. – I nie zapomnijcie wziąć sobie czegoś słodkiego – dodała, wracając do klientów.
CZYTASZ
Angel's Quest: An Angel Cried
FantasyPo przegranej z Maximilianem drużyna Silverwood High przeżywa ciężkie chwile. Sytuacji nie ułatwia powrót Chris'a. Maternus pomału wciela swój plan w życie, Kath stara się mu w nim pomóc, chociaż sama ma kogoś innego na oku. Demoniczne morderstwa u...