Liv zaprosiła Isaac'a do siebie, aby mogli razem wymyślić walentynkę dla Rachel. Domyślała się, że chłopak mógł nie mieć potrzebnych do tego ozdób, czy brokatu, który swoją drogą Rach uwielbiała, a przynajmniej tak twierdziła Monique. Z drugiej strony z toną rodzeństwa, Iz mógł mieć nawet więcej brokatu niż Olivia.
– Dzięki, że mi pomagasz – powiedział Izzy, kręcąc się na fotelu przy biurku dziewczyny. – Sam bym tego nie ogarnął.
– Skarbek, oczywiście, że ci pomogę. W końcu mówiłam ci już, jako naczelny kupidyn Silverwood nie mogę odpuścić – zaśmiała się. Kucnęła przy łóżku i wysunęła spod niego niebieskie, kartonowe pudełko z napisem ozdoby. Zdjęła pokrywkę, po czym zaczęła pomału wyjmować rzeczy ze środka.
Było tam niemal wszystko, brokat, kolorowy papier, cekiny, nawet naklejki z jednorożcami.
– Według Mon, Rachel jest fanką świecidełek – zaczęła, biorąc do rąk papier i pojemniczki z brokatem – nie wiem jednak w jakim stopniu jest to prawdą, więc nie będziemy przesadzać. – Wstała i podeszła do Isaac'a, po czym położyła wszystko na biurku. – Nie możemy być zbyt nachalni, chcemy być subtelni, więc powinniśmy wybrać różową kartkę, a nie czerwoną.
– Dlaczego nie weźmiemy czerwonej? – spytał zaskoczony chłopak.
Liv spojrzała na niego zupełnie, jakby był jakimś idiotą.
– Czerwona jest zbyt wulgarna! – odparła oburzona. – Nie chcesz narzucać się Rachel, tylko pokazać jej, że jest ci bliska i dla ciebie ważna. Musisz być delikatny, tak, aby przypadkiem nie zniechęcić jej na samym starcie.
– To wszystko jest takie skomplikowane – mruknął Isaac. – Nie można jakoś łatwiej?
– Oczywiście, że można – odpowiedziała Liv, przez co chłopak rozpromieniał nieco. – Wystarczy, że kupisz jej kwiaty albo czekoladki, które wręczysz osobiście, a przy okazji zaprosisz na randkę, wtedy nie będziesz musiał zastanawiać się, jaki kolor kartki jest lepszy.
Ta opcja zdecydowanie mu nie odpowiadała.
– Daj ten papier – powiedział.
Olivia zaśmiała się tylko i podała przyjacielowi kartkę w jasnoróżowym kolorze. Przez godzinę siedzieli nad tym projektem, ale w końcu udało się stworzyć idealną, w opinii Olivii, kartkę walentynkową dla Rachel.
– Myślisz, że się jej spodoba? – spytał Iz, podnosząc swoje dzieło do góry, by przyjrzeć się święcącemu brokatowi.
– Na pewno – przytaknęła przekonana Liv. – Zobaczysz, będzie zachwycona. Teraz tylko pozostało ją zapełnić. Myślałeś już, co chcesz tam napisać?
– Nie wiem – odparł chłopak.
– Pamiętaj, że nieważne co to będzie, musisz napisać to prosto z serca, wtedy na pewno wypali – wyjaśniła Liv. – Nie musisz tego robić teraz przy mnie, możesz to zrobić później, jak już się zastanowisz – dodała, widząc, że jej przyjaciel nie był zbyt przekonany. – Będziesz wiedział, co tam napisać, zaufaj mi. – Poklepała go po plecach.
– Jeszcze raz dziękuję za pomoc, bez ciebie nie dałbym rady. – Popatrzył na dziewczynę.
– Dałbyś – powiedziała – bo jesteś naprawdę kochany i bardzo ci zależy. Każdy chciałby mieć w życiu kogoś takiego – przyznała.
Isaac uśmiechnął się i poczuł, jak się rumieni. Nie był przyzwyczajony do komplementów, tym bardziej ze strony dziewczyn, więc było to dla niego czymś nowym.
CZYTASZ
Angel's Quest: An Angel Cried
FantasíaPo przegranej z Maximilianem drużyna Silverwood High przeżywa ciężkie chwile. Sytuacji nie ułatwia powrót Chris'a. Maternus pomału wciela swój plan w życie, Kath stara się mu w nim pomóc, chociaż sama ma kogoś innego na oku. Demoniczne morderstwa u...