Na Zmęczenie Najlepsza Jest Przygoda

20 5 3
                                    

Isaac wbiegł do sali klubu muzycznego i od razu rzucił się na kanapę.

– Nie wytrzymam, nie dam rady, to już mój koniec – wymruczał, po czym opuścił głowę, zatapiając twarz w miękkim siedzeniu kanapy.

Liv, która weszła zaraz za nim, nie mogła powstrzymać śmiechu.

– Nie dramatyzuj tak – powiedziała. – Już środa. Jesteśmy idealnie w połowie – zauważyła. Usiadła na fotelu obok kanapy, nie chcąc przerywać Isaac'owi jego odpoczynku.

– Jak wam poszło? – spytał Collins, wchodząc do pomieszczenia.

– Okropnie – mruknął Isaac. Nie miał zamiaru się podnosić.

– Ktoś jest załamany – zauważył Haz, przechodząc obok Collins'a, który nadal stał niedaleko drzwi.

– Nie denerwuj mnie nawet. – Isaac brzmiał dość groźnie, co nie zdarzało się zbyt często.

A właściwie nie zdarzało się wcale.

– Chris jeszcze pisze? – zapytała Olivia, widząc, że Harry przyszedł sam.

– Nie, po prostu poszedł załatwić nam coś do jedzenia – odparł Haz. Nie przejmując się marudzeniem Isaac'a wszedł na kanapę, po czym usiadł na jej oparciu. Przez chwilę miał ochotę podroczyć się z Iz'em i położyć stopy na jego nogach, ale zrezygnował z tego pomysłu.

– Och, Chrissy jest najwspanialszy – przyznała Olivia.

– Dziękuję za komplement – zaśmiał się Thirlwall. W rękach trzymał tackę, na której było kilka kawałków ciasta i dwie babeczki. Podszedł do przyjaciół i postawił paczkę na stole. – Mamy szczęście, że mój dziadek akurat dostarczał rzeczy z cukierni. Inaczej czekałyby nas zeschnięte resztki z wczoraj.

– Z cukierni? – Isaac ożywił się i wstał z kanapy.

Harry cieszył się, że nie położył nóg na Isaac'u, chłopak zerwał się tak gwałtownie, że mógłby odrzucić Haz'a do tyłu, a wtedy na pewno by spadł. Korzystając z tego, że kanapa była wolna, usiadł na niej normalnie.
Liv wstała z fotela, zgarnęła kawałek ciasta i usiadła obok Haz'a.

Izzy wziął się za jedzenie jednej z babeczek.

– Uwielbiam cię – wymruczał, między kęsami.

Chris zaśmiał się i wziął drugą babeczkę, jednak wcale nie miał zamiaru jej jeść. Podał ją Harry'emu. Haz spojrzał na niego nieco niezadowolony, jednak po chwili wziął muffinkę od chłopaka. Thirlwall przysiadł na boku kanapy. Collins wziął kawałek ciasta czekoladowego i usiadł na fotelu, na którym wcześniej siedziała Liv, przez co teraz wszyscy siedzieli blisko siebie.

– Biologia została – powiedziała Liv, przerywając dość niezręczną ciszę.

– Nie załamuj mnie – odparł Isaac. – Dzisiaj powinna być fizyka, dlaczego przenieśli ją na jutro?

– Właśnie, tłumaczyli to w ogóle? – zapytał Collins.

– Nie, podali tylko, że biologia i fizyka zostały ze sobą zamienione – odparła Liv, sięgając po kolejny kawałek ciasta. Normalnie odpuściłaby po jednym, ale w sytuacjach tak stresujących jak egzaminy, mogła pozwolić sobie na trochę przyjemności.

Haz powoli jadł swoją babeczkę, chociaż wcale nie miał na to ochoty. Podczas stresujących sytuacji, jedzenie szło mu gorzej niż zazwyczaj. Normalnie zdarzało mu się pomijać posiłki, ale podczas egzaminów prawie wcale nie jadł. Chris doskonale zdawał sobie z tego sprawę, dlatego chciał przynieść przyjaciołom jedzenie. Wiedział, że w ten sposób Haz będzie zmuszony coś zjeść, nawet jeśli miałby marudzić.

Angel's Quest: An Angel CriedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz