Sprawy Drużyny Dobrze Wpływają Na Przyjaźń

12 4 1
                                    

Rachel cały tydzień próbowała znaleźć kogoś do klubu, jednak bezskutecznie. Tak, jak myślała, pod koniec roku szkolnego nie było chętnych, wszyscy już zaaklimatyzowali się w swoich kółkach.

– I co? Nadal nic? – spytała na przerwie Olivia.

– Nic – mruknęła Rachel. – Mam nadzieję, że to nie wyjdzie do końca roku. W przyszłym, gdy będzie masa nowych uczniów w pierwszych klasach, na pewno kogoś znajdziemy, ale teraz? Teraz to niemożliwe.

– Porozmawiam z mamą, żeby zgodziła się nam dać czas do końca roku. W końcu zostały tylko dwa miesiące – zauważyła Liv. – Nam też nie udało się nikogo znaleźć, pytaliśmy praktycznie każdego, kto się nawinął, ale nic z tego.

– Boję się tylko, że te poszukiwania mogły przykuć uwagę kogoś z klubu siatkarskiego – odparła zmartwiona Rachel.

– Spokojnie, robiliśmy to pod pretekstem ankiety o tym, jak podobał się bal – powiedziała Olivia. – Pytanie tylu uczniów z pewnością było dość podejrzane, nawet pan Hoshing spytał, o co chodzi, wtedy powiedzieliśmy mu, że to o tym balu, a on nas pochwalił – zaśmiała się. – Powiedział, że chciałby, by więcej uczniów tak przykładało się do rzeczy, które robią dla szkoły.

– Sprytnie – przyznała Rach. – Właściwie, co ty robisz w tej części szkoły? – spytała nagle.

– Och, przyszłam oddać Mon fiszki z biologii, ale zobaczyłam ciebie, więc się dosiadłam – odparła Liv. – Chciałam podpytać, jak idzie, licząc, że miałaś większe szczęście niż my.

Rachel uśmiechnęła się.

– Mon powinna zaraz przyjść, poszli z Jack'iem błagać Trawers'a, by nie kazał im zostać po lekcjach – powiedziała.

– Podpadli Trawers'owi? – spytała zszokowana Liv. – Przecież to jeden z najmilszych nauczycieli – zauważyła.

– Owszem, ale nawet on traci cierpliwość, kiedy ta dwójka w kółko gada. – Rachel spojrzała na drzwi od sali. – Powiem ci, że kompletnie nie potrafię rozgryźć tej dwójki, byli ze sobą, później zerwali i to dość hucznie, niby się kłócą, ale tak naprawdę się uwielbiają.

Liv zaśmiała się dość cicho.

– Tak, to zdecydowanie dziwne, ale cóż, ważne, że dla nich działa. Mon nie wydawała się mieć ochoty do niego wracać – zauważyła Olivia. – Może to po prostu ten typ osób, że świetnie się czują w swoim gronie, więc chcą czegoś więcej niż przyjaźni, ale nie nadają się do związku. Być może będą ciągle tak krążyć między przyjaciółmi a parą, aż któreś z nich nie zakocha się na zabój w kimś innym. To się zamieniło w jakąś poważną pogadankę – zaśmiała się.

– Myślisz, że naprawdę są ludzie, którzy aż tak nie nadają się do bycia razem? – spytała Rachel.

– Wiesz, nie jestem ekspertką w tej dziedzinie, mój jedyny poważny związek nie zakończył się zbyt dobrze – mruknęła Liv. – Mimo wszystko... My nadawaliśmy się do bycia razem, w sumie nigdy się nie kłóciliśmy, wszystko było wręcz idealnie, a później – urwała. – Później się popsuło i tyle.

Rachel zamilkła. Olivia nigdy wcześniej się jej nie zwierzała, chociaż Rach wiedziała, że są koleżankami, to nigdy nie czuła, żeby była jakoś blisko z Liv, było jej trochę smutno z tego powodu, w końcu były tylko we trzy w tym klubie. Nie o wszystkim można było porozmawiać z chłopakami, przynajmniej tak wydawało się Rachel, jednak widząc, jak blisko Liv z nimi była, a zwłaszcza z Chris'em i Harry'm, poczuła się nieco zazdrosna. Była trenerką drużyny, ale chciała być też ich przyjaciółką.

Angel's Quest: An Angel CriedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz