Rozdział 4

234 12 2
                                    

• Dagmara Górska

Dagmara przeglądała dokumenty dotyczące męża denatki, które przyniósł jej Kowal. Niestety nic się nie dowiedziała. Wzięła do ręki telefon, żeby zobaczyć która jest godzina. Zauważyła, że ma sześć nie odebranych połączeń i kilka wiadomości od Mateusza. Okazało się, że miała wyciszone dźwięki. Od razu oddzwoniła

- Hej, przepraszam. Miałam wyciszone dźwięki

- Możesz mi do jasnej cholery powiedzieć gdzie jesteś? Poszedłem rano po bułki, a jak wróciłem to ciebie nie było. Dzwoniłem, a ty nie odbierałaś, nie odpisywałaś na SMS. Już myślałem, że cię porwali

- Spokojnie, jestem w pracy

- Jak to w pracy? - powiedział zaskoczony

- Dostałam pracę

- Żartujesz?

- Nie

- Napisz mi kiedy skończysz, przyjadę po ciebie

- Wezmę taksówkę. Muszę już kończyć, bo mnie wołają. Pa

- Dobrze. Kocham cię, pa

Dagmara rozłączyła się i odłożyła telefon z powrotem na biurko. Nie chciała rozmawiać z Mateuszem, gdy jest w pracy, dlatego skłamała. Nadal się zastanawiała, czy dobrze zrobiła wczorajszego wieczoru, zbliżając się do siebie z Mateuszem. Oparła się o biurko, zaczęła boleć ją ręka. Miała nadzieję, że szybko minie jej ten ból. Siedziała tak chwilę, gdy później do pokoju wszedł Jawor

- Jestem już, przepraszam. Przedłużyło się, co mamy - Tomek wziął jedzenie z biurka i usiadł na przeciwko Dagi, po czym spojrzał się na nią - Dobrze się czujesz? Nie wyglądasz dobrze

- Wszystko jest dobrze

- Na pewno?

- Tak

- No dobra, mamy coś?

- Nic nie mamy. Byli grupą przestępczą, która bardzo pilnie się trzymała i dbała o interesy. Marcin Majewski jest współwłaścicielem restauracji we Wrocławiu - wskazywała palcem na zdjęcia rozłożone, na biurku

- Kto jest drugim?

- Olaf Góralski - wskazała na zdjęcie mężczyzny

- Nie wiadomo czy działają nadal, od trzech lat nikt nic o nich nie wie.

- Dzwoniłaś do nich?

- Nie odbierają, poprosiłam Bolka, żeby sprawdził ich dane logowania. Może, któryś logował się przy tej wiosce lub u nich w domu. Może chodzi o jakąś zemstę, czy coś

- Możliwe, a mamy ich adresy?

- Nie. Szukałam, ale nie znalazłam. Nigdzie nie ma zapisanego na nich mieszkania, ten dom, w którym mieszka Maciej Majewski jest na jego żonę

- Chcą się ukryć przed czymś?

- Chyba nie, w końcu mają restaurację, która jest zapisana na nich - poprawiła się na krześle

- To będzie trzeba zaprosić męża denatki na rozmowę. Zajmę się tym, a wiesz już co z tą kobietą?

- Tak. Sprzedawczyni potwierdziła, kobieta pomagał jej zbierać produkty, bo próbowali ją okraść

- Zgłosiła to na policję?

- Nie, pogoniła ich widłami

- Widły w sklepie? - uśmiechnął się

- Też tego nie rozumiem - również się uśmiechnęła

Do pokoju wszedł Bolo

- O godzinie dziesiątej, telefon Marka Brzezińskiego logował się przy domie Anny Majewskiej. Tamtych dwóch mężczyzn telefony logowały się w restauracji, którą prowadzi mąż denatki i Olaf Góralski - powiedział, po czym spojrzał się na Tomka i Dagę - Coś jeszcze?

Czy to coś więcej niż przyjaźń? (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz