Rozdział 6

214 13 2
                                    

• Dagmara Górska •

Po akcji i przesłuchaniu Dagmara wróciła do domu taksówką. Weszła do mieszkania i poszła od razu do sypialni. Na łóżku zauważyła Mateusza, miała nadzieję, że śpi. Wyszła z sypialni i poszła do kuchni. Nalała wody do szklanki i usiadła na krześle, przy stole. Wyciągnęła pierścionek z kieszeni i położyła go na stole. Biorąc łyka wody zaczęła myśleć nad swoim związkiem

- Cześć

Usłyszała Mateusza i od razu spojrzała na niego

- Jeszcze nie śpisz? - zapytała go

- Nie. Czekałem na ciebie

- Po co?

- Chciałem z Tobą porozmawiać

- Jestem zmęczona, porozmawiajmy rano albo wieczorem

- Daga, powiedz mi co się dzieję - podszedł bliżej

- Nic, daj mi odpocząć. Rano muszę wstać i czeka mnie dużo roboty

- Daga?

- Co?

- Zapytam wprost. Zdradzasz mnie?

- Nie. Skąd ci to przyszło do głowy? - spojrzała na Mateusza

- Czuję od ciebie męskie perfumy i nie masz pierścionka na palcu - wskazał na jej rękę 

- Byłam na akcji, a pierścionek leży na stoliku. Nie wiem jak mogłeś pomyśleć o tym, że cię zdradzam - powiedziała wychodząc z kuchni 

Poszła do salonu i zamknęła drzwi na klucz. Słyszała, że Mateusz się dobija, ale miała to gdzieś. Po chwili Mateusz przestał, Dagmara nie mogła spać tej nocy, bo myślała o tym wszystkim. Myślała też nad Tomkiem, po kilku dziesięciu minutach myślenia zdała sobie sprawę, że to Tomek tamtego wieczoru ją spotkał i dał jej kurtkę. Postanowiła, że rano weźmie tą kurtkę do pracy i spyta się Tomka, czy to jego. Jeśli powie, że tak, to odda mu kurtkę.

*Kilka godzin później*

Dagmara wzięła prysznic i ubrała się w czyste ciuchy. Zaczęła robić śniadanie, przy robieniu mijała się co chwilę z Mateuszem, bo on też sobie robił

- Możemy przestać? - odezwał się pierwszy

*Cisza*

- Powiesz coś w końcu?

- Nie wiem o co Ci chodzi - powiedziała, chowając produkty do lodówki

- Wiem, że wczoraj przegiąłem trochę

- "Trochę" - parsknęła ciszej śmiechem i poszła do werandy

- A co ty byś zrobiła na moim miejscu? - poszedł za nią - Wczoraj pachniałaś męskimi perfumami, zaczynasz mnie unikać. Myślałem, że po tamtym wieczorze będzie między nami lepiej

- Według ciebie, każdy problem, każdą sprawę i każdą kłótnię da się załatwić jednym sposobem?

- Nie, ale....

- Nie ma żadnego "ale". To był błąd, że się znów do siebie zbliżyliśmy - powiedziała, po czym spojrzała na wieszak z kurtkami. Zauważyła, że nie ma kurtki Tomka - Gdzie jest ta czarna kurtka? - spojrzała na Mateusza

- Nie ma

- Jak to nie ma? Co z nią zrobiłeś?

- Wyrzuciłem, pewnie to tego twojego kochanka

- Nie ma żadnego kochanka, czego ty nie rozumiesz?!

- To w takim razie kogo to była kurta? Na pewno nie moja

Czy to coś więcej niż przyjaźń? (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz