Rozdział 22

163 10 1
                                    

• Tomasz Jawor •

*Rano*

Tomka obudziła jego córka, która już nie spał i od razu rzuciła się na niego

- Ałła, mycha - powiedział przez zachrypnięty głos, przytulając do siebie Maje

- Choly jesteś?

- Troszkę

Jawor nie czuł się najlepiej, całą noc myślał o Michale. Na dodatek, w nocy zaczęła płakać Maja. Wziął ją do siebie na łóżko, całą noc się wierciła. Na dodatek przeziębił się i to chyba wtedy gdy był w hotelu.

- Poleż sobie chwilkę, pójdę zrobić ci kakao - uśmiechnął się do córki, po czym przełożył ją na miejsce obok. Wstał z łóżka i poszedł do kuchni, po zrobieniu kakała wrócił do pokoju

- Proszę - podał jej kubek z napojem czekoladowym

Dziewczynka uśmiechnęła się i wzięła od niego kubek. Tomek znów wyszedł z pokoju i wrócił do kuchni. Wyciągnął z szafki tabletki przeciwbólowe i tabletki do ssania na gardło. Wziął obydwie tabletki po kolei. Następnie usiadł na jednym z krzeseł i położył ranną nogę na drugie krzesło. Podwinął nogawkę i posmarował okolice rany. Po tym jak maść wchłonęła się w jego nogę, wstał z krzesła i podszedł do zlewu. Opukał ręce, po czym nacisnął przycisk przy czajniku, aby zagotować wodę. W tym czasie do pomieszczenia wszedł Janusz

- Dzień dobry szefie - powiedział Wojtala

- Cześć - odpowiedział mu, po czym odwrócił się w jego stronę

- O Słyszę, że szef przeziębiony jest. Znam bardzo dobre lekarstwo od mojej babci, zrobić je szefowi? - zaproponował z lekkim uśmiechem na twarzy

- Nie Janusz, dzięki. Może później jak będzie gorzej - oparł sie o blat

- No dobrze - 

- A ty wychodzisz gdzieś? - Zapytał, poprawiając swoje włosy, które opadły mu na oczy

- Tak. Muszę z Panią Pauliną pojechać na wieś, sprawę prowadzimy

- Wy? - uśmiechnął się lekko do Janusza

- Tak, pan Kuba nie może

- I co fajnie się z nią pracuje?

- A wie szef, że tak. Oczywiście nie lepiej jak z szefem i szefową - uśmiechnął się - Wybaczy szef, ale nie zrobię śniadania, musze już iść do pracy - powiedział, wychodząc z kuchni

- Spoko - odpowiedział mu ciszej

Wyciągnął kubki, do których wsypał kawę i zalał wrzątkiem. Odstawił kubki na stół i zaczął robić śniadanie. Przy postawieniu na stu talerzy, wpychanych po brzegi jedzeniem, akurat do kuchni weszła Górska. Zjedli razem śniadanie, rozmawiając ze sobą. Po zjedzeniu Dagmara stwierdziła, że będzie się już zbierać, bo musi jechać do pracy, a jeszcze musiała zahaczyć o swoje mieszkanie. Po tym jak Daga wyszła z mieszkania, Tomasz poszedł do pokoju. Położył się na łóżku, obok córki, która zasnęła z powrotem po wypiciu ciepłego napoju. Odłożył kubek na szafkę, który leżał obok niej. Przykrył ją i siebie kołdrą, po czym zasnął. Po jakiś dwóch godzinach, obudził go telefon. Widząc, że dzwoni Kowalski, od razu odebrał

- Cześć, masz coś? - zapytał, siadając

- Cześć, właśnie nie. Po komendzie, chłopak poszedł na autobus. Następnie wysiadł przy blokowiskach i znikł. Albo jest, w którymś mieszkaniu albo przeszedł piwnicami. Kamera już nigdzie go nie zarejestrowała - powiedział na jednym wdechu

Czy to coś więcej niż przyjaźń? (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz