• Tomasz Jawor •
Od razu po przebudzeniu wziął prysznic, ubrał się i pojechał do poprzedniego mieszkania. Był strasznie niewyspany, bo do późnego wieczoru rozpakowywał rzeczy.
Drzwi były otwarte, więc wszedł do środka. W mieszkaniu był już właściciel. Po przejrzeniu mieszkania, przez właściciela, Tomasz podpisał umowę. Po podpisaniu umowy pojechał od razu na komendę, bo było już piętnaście po ósmej. Jakoś po trzeciej w nocy, napisał wiadomość i nagrał się na pocztę Kubisowi, że będzie w pracy później. Jawor miał nadzieję, że Kubis odczytał wiadomość lub odsłuchał pocztę.
Po wejściu na komendę poszedł od razu do Kubisa. Po zapukaniu i usłyszeniu "proszę", wszedł do środka
- Cześć szefie, dostał Pan wiadomość?
- Tak, dostałem. Załatwiłeś wszystko z mieszkaniem?
- Tak. Przyszła już Górska?
- Nie wiem, bo przed chwilą przyszedłem. A co?
- Nie, nic. Pójdę już
Wyszedł z pokoju i poszedł do służbowego. Nie było tam Dagi ani jej rzeczy, wyszedł z pokoju i podszedł do jednego z mundurowych
- Krzysiek?
- Tak?
- Górska przyszła?
- Jeszcze nie, jestem od samego rana i jej nie widziałem
- Dobra, dzięki
- Komisarzu? - odezwał się drugi mundurowy
- Co jest?
- Zgłoszenie przyszło kilkanaście minut temu - wyciągnął w stronę Tomka kartkę
- Coś więcej? - Powiedział, biorąc kartkę
- Dziewczyna znalazła zwłoki swojej przyjaciółki w mieszkaniu. To wszystko, nic więcej nie była w stanie powiedzieć
- Kowalski powiadomiony?
- Tak
Jawor zszedł od razu na dół i po wyjściu z komendy wsiadł do samochodu. W drodze na miejsce zbrodni próbował dodzwonić się do Dagmary, ale ta nie odbierała. Zaczął się trochę niepokoić, postanowił, że pojedzie najpierw na miejsce zbrodni a później do mieszkania Górskiej
- Bolek?! - powiedział głośniej, wchodząc do mieszkania
- Tu jestem! - odezwał się z głębi mieszkania
- Bo jak powiesz, że jesteś tam, to na pewno będę wiedzieć, gdzie ty jesteś
- Schodami do góry!
Jawor wszedł schodami na górę, od razu zauważył Bolka, robiącego zdjęcia, kobiecie leżącej na podłodze
- Młody gdzie? - podszedł bliżej
- Chodzi po mieszkaniu i szuka śladów
- Yhy.... co mamy?
- Aleksandra Zielińska, lat dziewiętnaście. Została uderzona w prawy polik, poleciała na ziemię, uderzając głową o ostry róg łóżka
- Szanse na przeżycie?
- Żadne, śmierć nastąpiła natychmiastowo
- Godzina?
- Między piątą a szóstą, nad ranem
- Napad rabunkowy?
- Nie. W innym pokój jest telewizor. W domu znajdują się też sprzęty kuchenne, kilka sprzętów elektrycznych i biżuteria dziewczyny. Nie ma nigdzie telefonu. Portfel był w torebce dziewczyny, a w nim jest karta, pieniądze i jakieś kupony
CZYTASZ
Czy to coś więcej niż przyjaźń? (zawieszone)
LosoweKsiążka opowiada o Dagmarze Górskiej i jej partnerze Tomku Jaworze. Pewnego dnia spotykają się przypadkiem, a już kilka dni później zostają partnerami i pracują razem. Jak będzie im się razem pracowało? Czy będą mogli sobie nawzajem ufać? Czy łączyć...