Rozdział 12

189 10 4
                                    

• Dagmara Górska

*Rano*

Dagmara obudziła się z bólem głowy. Rozejrzała się po pokoju i nie widziała nigdzie Tomka. Pomyślała, że pojechał gdzieś lub siedzi w łazience. Leżała chwilę na łóżku, pamiętała tylko jakieś przebitki sytuacji, gdzie całowała się z Tomkiem. Od razu pomyślała, że to był sen. Bo w rzeczywistości nie mogło się to wydarzyć. Wstała z łóżka odrzucając czyjąś bluzę, myślała, że to jej, ale była ona Tomka

- To nie mogło się wydarzyć - powiedziała na głos

Poszła do łazienki i okazało się, że Jawora tam nie ma, więc musiał gdzieś pojechać. Poszła wziąć prysznic, po kilku minutach wyszła z łazienki po ciuchy, bo zapomniała wcześniej wziąć.

- Kurwa! - Wystraszyła się, widząc Tomka w pokoju

- Nie patrzę - zasłonił oczy ręką

- Nie mogłeś krzyknąć, czy cokolwiek, że wróciłeś?

- Wybacz, nie chciałem

Wzięła swoją torbę i zamknęła drzwi. Dobrze, że miała na sobie ręcznik, ale i tak poczuła się bardzo niekomfortowo w tej sytuacji.

Ubierając się, usłyszała Tomka, który krzyknął, "Czekam w samochodzie". Ubrała się, ogarnęła twarz i wyszła z pokoju

*Kilkanaście minut później*

Dagmara siedziała w samochodzie i czekała na Tomka, który poszedł do sklepu. Myślała nad tym, co jeśli to podpalenie było związane z Mateuszem. Wtedy to Dadze będzie jeszcze bardziej wstyd.

Usłyszała otwieranie drzwi i po chwili do samochodu wsiadł Jawor

- Trzymaj - dał jej kubek z gorąca kawą

- Dzięki - wzięła i upiła łyka

Po tym jak Tomek odłożył pudełka z jedzeniem na tylne siedzenia, to otworzył schowek. Schował coś do środka, ale Dagmara skupiła się na fotografii. Poznała tego mężczyznę

- Nie zamykaj - wyciągnęła kartkę - Po co ci to? - spojrzała na niego

- To jest portret mężczyzny, który najprawdopodobniej podpalił moje mieszkanie - spojrzał na nią. - A co? Znasz go?

- Tak, to jest kolega Mateusza z pracy. Adam Budka

Górska tak bardzo nie chciała by okazało się to prawdą, lecz niestety...

- Znasz jego adres zamieszkania?

- Nie

- Dobra, to pojedziemy na komendę. Bolek nam to ogarnie

*Kilkanaście minut później*

- Bolek - powiedział Tomek, wchodząc do pomieszczania

- Mam dane tego mężczyzny - spojrzał na nich

- Adam Budka, to już wiemy. Masz jego adres?

- Skąd Wiecie?

- Później Bolek, masz jego adres?

- Mam - podał mu kartkę

- Masz - dał go Dadze i wyciągnął z kieszeni telefon, który zaczął dzwonić

*Chwilę później

Jawor odstawił telefon od ucha i spojrzał na Górską

- Weźmiesz dwóch mundurowych i pojedziesz tam, ja jadę do mieszkania Mateusza. Podobno ktoś tam jest - wyszedł z pokoju

Czy to coś więcej niż przyjaźń? (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz