Rozdział 17

161 8 0
                                    

•Tomasz Jawor •

Po załatwieniu spraw z Kubisem, Tomek wrócił do domu. Posiedział do wieczora z Wojtalą, a później poszedł do swojego pokoju. Wypakował z szafy papiery, które schował w nocy jak spała u niego Daga. Przez całą noc siedział nad dokumentami, z samego rana poszedł zrobić sobie kawę. Wypił ją do połowy i wrócił do pokoju. Wyciągnął z szafy torbę oraz plecak. Spakował ciuchy i zaczął pakować dokumenty do plecaka, gdy ktoś zaczął pukać do jego drzwi

- Mogę? - Usłyszał Górską

- Tak

Do pokoju weszła Dagmara, Tomek od razu odwrócił się w jej stronę

- Co jest?

- Masz czas?

- Tak, a co?

- Samochód nie chce mi odpalić, podwiózł byś mnie na komendę?

- Jasne i tak tam muszę jechać, więc...

- Okej.... A ty gdzieś jedziesz?

- Muszę załatwić parę spraw, wracam za dwa dni - wrócił do pakowania dokumentów

- Kiedy wyjeżdżasz?

- Dzisiaj. Także zostawiam cię samą. Wojtala przyjeżdża jutro, to będziesz miała towarzystwo. Tylko nie pozabijajcie się - zapiął plecak i zarzucił go na plecy 

- Zobaczymy... Daj mi jeszcze chwilę, muszę telefon znaleźć

- Spoko - powiedział ciszej

Górska wyszła z pokoju, Jawor skończył pakować. Wziął torbę i wychodząc z pokoju, rozejrzał się po nim, czy zabrał wszystko to co miał. Poszedł do kuchni, wypił do końca kawę i po kilku minutach pojechał z Dagą na komendę. Ona poszła do pokoju służbowego, a on poszedł do archiwum. Wziął dokumenty i chciał je skopiować, lecz nie było w pomieszczeniu drukarki. Poszedł z dokumentami do pokoju służbowego, kończył robić kopię, gdy do pokoju weszła Dagmara

- Ty jeszcze tu? - usiadła na krześle, przy swoim biurku

- Ta, musiałem coś skopiować

Wziął ostatnia kartkę, odwrócił się w stronę biurka Dagi. Wziął z niego papiery, które wcześniej tam położył i schował wszystko do teczki

Tomek wziął wszystkie papiery do ręki i wychodząc z pokoju, powiedział do Górskiej "Cześć", na co ona też mu odpowiedziała. Zszedł na dół do archiwum, odłożył dokumenty i wyszedł z komendy. Po wejściu do samochodu, wyjechał z parkingu i wyruszył w stronę Mazur

*Kilka godzin później*

Zaparkował przed domem i po wyjściu z samochodu, oparł się o jego maskę, zapalając przy tym papierosa.

Przez kilka minut patrzył się na dom i zastanawiał się, czy to jest dobry pomysł, żeby tam wchodzić. W czasie kończenia palenia drugiego papierosa, podszedł do niego Bronek, który od prawie dwóch lat pilnuje jego domu

- Cześć Tomek, dawno Cię tu nie był

- Dobry wieczór. Wiem, ale w końcu przyjechałem

*Mężczyźni podali sobie ręce*

- Na ile?

- Dwa dni i ma Pan przez ten czas wolne

- Dziękuję

Mężczyzna chciał już odejść, lecz zatrzymał się jeszcze

- Tomek?

- Tak?

Czy to coś więcej niż przyjaźń? (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz