Theo wpatrywał się w szybę auta, czując, jak jego serce bije mocniej z każdą przejechaną ulicą. Czuł mieszankę podniecenia, ekscytacji i stresu, co powodowało niemal ból brzucha. A to wszystko z powodu miejsca, do którego jechali. Studia piercingu, w którym pracował zaznajomiony z jego Masterem piercer wykonujący przekucia sutków, jakie zamierzali wykonać.
Choć... Chłopak chyba jeszcze bardziej nie mógł się doczekać przekłucia ucha.
- Ale ci chodzą nogi, tak się nie możesz doczekać czy tak się obawiasz? - uniósł brew długowłosy, gdy stanęli na światach.
- Mieszanka obydwu tak sądzę — uległy ułożył dłonie na udach, chcąc powstrzymać je przed ruchem — Obawiam się bólu, ale jednocześnie... to tak jak przed chłostą. Wiem, że Pan będzie obok i to sprawia, że mój penis staje — poprawił wypukłość w spodniach.
- Aż tak? - zaśmiał się i skinął głową — Dobrze, w takim razie zapewniam, że nie odstąpię cię nawet na chwilę.
Młodszy zostawił dłoń na swoim kroczu, próbując odwrócić własną uwagę od napięcia. Do salonu zostało jeszcze piętnaście minut jazdy, jednak wydawało mu się to wiecznością.
- Byłeś już kiedyś w takim miejscu? Z jakimś znajomym czy coś w tym rodzaju? - zagadnął zaciekawiony Argo.
- W studiu tatuażu? - spytał, by po uzyskaniu skinieniem głowy kontynuować — Nie panie. Nigdy jakoś mnie nie ciągnęło do modyfikacji ciała.
- Nie będę oszukiwał, mówiąc, że jest to ukłucie mrówki. Boli, jednak jest to ból lekki, nietrudny do zniesienia. Zwłaszcza dla ciebie — zapewnił.
- Nie boję się bólu. To tylko igła — zapewnił Theo.
Wyjrzał za okno auta, zastanawiając się nad wszystkim, co przeżył w swoim życiu. O wszystkich smutnych problemach. Odnosił wrażenie, że teraz jednocześnie kończy i zaczyna się jakiś etap jego życia. Przeniósł spojrzenie znów na Mastera.
- Mimo to... Widzę niepewność w twoich oczach — powiedział ten, zerkając na niego przelotnie.
- To ważny krok w naszej relacji. Mam przyjąć pana stały znak, na swoim ciele. Boję się, właściwie nie wiem dokładnie czego — wypuścił powietrze na szybę, pokrywając ją parą wodną.
Nie mógł się powstrzymać przed narysowaniem serduszka. Jego palec sam zakreślił kształt, wpisując w środek niezgrabną literę "A"
Argo, mimo iż udawał, że tego nie widzi, uśmiechnął się delikatnie, widząc poczynania młodszego. I jego serce rozpływało się z rozkoszy i radości. Jego serce wypełnione jego uległym.
Jego Theo...
***
- Jesteście! - niemal krzyknął ucieszony dość młody chłopak krótkich jasnych tlenionych włosach i wytatuowanych rękach.
- Cześć Travis — Argo uściskał go na powitanie. - Widzę, że znów zmieniłeś fryzurę.
- Jak co miesiąc — ten uśmiechnął się szeroko i spojrzał na stojącego za swoim panem chłopaka. — Cześć! - wyciągnął do niego dłoń przyjaźnie.
Widać było, że był nie wiele od niego starszy.
- Dzień dobry — uścisnął dłoń, ciesząc się z nowej znajomości. Obawiał się, że tatuażysta okaże się oschły i wzbudzi w nim jeszcze więcej lęku — Bardzo miło mi pana poznać.
- Travis. Dopiero skończyłam studia, tak stary nie jestem. Chyba... - spojrzał na Argo który przyglądał im się w rozbawieniu — Jestem? - zapytał.
![](https://img.wattpad.com/cover/277581541-288-k354418.jpg)
CZYTASZ
Desire of White Haired Boy
RomanceBędąc uległym Theo czuł się naprawdę szczęśliwy. Brak opcji wyboru i ciągła kontrola dawały mu wolność, bez tego nie potrafił żyć. Pewnego dnia gdy jego Master niespodziewanie kończy relację zostawiając go zupełnie samego, chłopak stan...