- Theo...? - usłyszał zaniepokojony głos swojego pana, a potem jego podróbek został uniesiony lekko do góry.
- Przepraszam, Panie. To nic takiego - otarł oczy.
- Coś się stało? - zapytał, gładząc go uspokajająco.
- Nie, Proszę Pana. Tylko dawno nikt mnie nie przytulał i trochę... wyszły ze mnie emocje - przytulił się do ręki.
- Twój Pan nie stosował Aftercare? - zapytał.
- Dawał mi wodę. I czasem pogłaskał chwilę po głowie - Powiedział wolno.
- Więc będziesz musiał znieść to, iż ja będę bardziej wymagający - uśmiechnął się lekko.
- J-ja nie potrzebuję tego. Spokojnie - przełknął ślinę zestresowany - Mogę sobie poradzić sam, nie musi się Pan mną przejmować.
- Może ty nie potrzebujesz, ale dotykanie twojej głowy mnie relaksuje.
- Naprawdę? - spojrzał na niego oczami pełnymi nadziei.
- Oczywiście - skinął głową z uśmiechem.
Theo otarł się głową o jego ramię.
- Dziękuję, Panie.
W końcu z głośników za nimi zaczęła wydobywać się spokojna melodyjna muzyka niczym z jakiegoś filmu. Mężczyzna w jej rytm przeplatał białe włosy pomiędzy swoimi palcami.
Chłopak szybko znów się rozluźnił, jednak nie zasnął. Rozkoszował się czułością i głaskaniem. Cały ból odpłynął z jego ciała.Czas mijał im naprawdę przyjemnie. Dla młodszego był jak kilkanaście minut, jednak w istocie minęły dwie godziny a na dworze zrobiło się już ciemno.
- Whites, obudź się - powiedział cichym, spokojnym głosem Master.
Theo otworzył oczy i podniósł niechętnie głowę.
-Whites? - spytał sennie pocierając oczka,
- Podoba Ci się takie przezwisko? - zapytał, przekrzykując głowę.
- Jest urocze - uśmiechnął się zadowolony.
- I podoba mi się o wiele bardziej niż to którym nazywał mnie poprzedni Pan -
skrzywił się.- A jakim Cię nazywał? - zapytał, chodź nie był napewno pewien, czy chce to wiedzieć.
- Moecha -westchnął - On kiedyś uczył się łaciny I No... to oznacza suka albo nałożnica.
- Cóż, mi bardziej odpowiada White, masz białe włosy i taką jasną skórę, Przynjamniej na razie - uśmiechnął się lekko.
- Mi też bardziej się podoba. Nie sprawia, że boli mnie serduszko -uśmiechnął się szeroko.
- Och mały - westchnął - Jak się teraz czujesz? - zapytał.
- Jest dobrze. Ciepło i przyjemnie. Dawno się tak nie czułem.
- A więc zajmiemy się wypełnianiem Twojej ankiety jeszcze raz, tym razem zgodnie z prawdą...
Uniósł jego podobrdek - Jasne?
- Tak, Panie. Czyli... Nie mam się sugerować tym, czego Pan by chciał..? - dopytał jeszcze, by być pewnym.
- Nie, o tym czego chcę dowiesz się jutro po przeczytaniu zasad. Właśnie dlatego zawsze najpierw przedstawiam uległym ankietę by znać ich zdanie, a dopiero potem oni poznają moje. Właśnie na wypadek takich sytuacji.
![](https://img.wattpad.com/cover/277581541-288-k354418.jpg)
CZYTASZ
Desire of White Haired Boy
RomanceBędąc uległym Theo czuł się naprawdę szczęśliwy. Brak opcji wyboru i ciągła kontrola dawały mu wolność, bez tego nie potrafił żyć. Pewnego dnia gdy jego Master niespodziewanie kończy relację zostawiając go zupełnie samego, chłopak stan...