Rozdział 42

5.8K 243 35
                                    

Chłopak dzielnie znosił dotyk, nie będąc nawet przywiązanym ku wielkiemu podziwu Mastera. Zdecydowanie zamierzał w nagrodę pozwolić mu sobie ulżyć. Słyszał ciche sapanie a brzuch uległego pokrywała już stróżka przedspermia. Wiedział, że kochanek jest już na granicy wytrzymałości

- Czyżby było ci dobrze? - uśmiechnął się Master.

- Nawet bardziej niż dobrze — zamruczał Theo, wyginając plecy — Nie wiem jak długo dam radę jeszcze tak leżeć Panie.

- Wytrzymasz do końca i otrzymasz nagrodę — odparł z uśmiechem.

- D-dobrze Panie — widocznie spiął całe ciało, by nie miotać się za bardzo.

- Ale się rozluźnij... - pogładził napięte mięśnie.

- To trudne Panie — spróbował, jednak jego penis od razu podskoczył mokro, a sam chłopak szarpnął biodrami.

- Trudne, ale wiem, że dasz radę — uśmiechnął się — Chyba się nie mylę...?

- Postaram się Panie — wysapał, zagryzając zęby.

- Odwróć się teraz na brzuch — polecił po dokładnym dotknięciu jego ud i łydek. Celowo pozostawił jego spragnionego penisa.

Theo ułożył się tak, jak chciał Pan, jęcząc gdy członek dotknął leżanki. Poruszył biodrami, ocierając się o nią.

Na to dostał lekkiego klapsa w pośladki — Nie, tak nie robimy. Nie chcę, by twoje ciało poruszyło się choćby o centymetr.

- Przepraszam Panie — zastygł, od razu poddając się pieszczotom Pana.

Ten natomiast nic już nie odpowiedział i znów zaczynając od szyi i karku, jeździł w dół jego kręgosłupa. Uległy pozwolił sobie jedynie na otwieranie i zaciskanie palców dłoni i przygryzanie warg.

To było tak przyjemne!

Starał się jednak najbardziej, jak potrafił, nie chcąc zawieść swojego Pana.

- Bardzo dobrze ci idzie — pochwalił go natomiast Argo — Jeszcze chwilę i dostaniesz nagrodę.

- Dziękuję Panie — całe jego ciało pokrywała warstewka potu, a chłopak starał się rozluźniać.

Po chwili dłonie mężczyzny spoczęły na jego pośladkach, przesuwając po nich łagodnie, a potem zjechały na uda, w których również chłopak lekko się poruszył.

- Dobrze — możesz wrócić na plecy — poklepał go delikatnie — Jestem z Ciebie zadowolony chłopcze.

- Dziękuję Panie — odetchnął z ulgą i ułożył się na plecach wygodnie — Naprawdę dziękuję.

- Zasłużyłeś na nagrodę mój mały — uśmiechnął się.

- Twoja obecność jest wystarczającą nagrodą Panie.

- Miło mi to słyszeć jednak sądzę, iż zasługujesz na więcej — uśmiechnął się, po czym przejechał dłonią po jego policzku.

Theo delikatnie przytulił się do ręki i zamruczał zadowolony. Przyjemne ciepło ciała już go obezwładniło.

Ten po chwili zjechał dłonią na stojącego penisa chłopaka i zaczął go lekko gładzić, ocierając o główkę. Będąc już na granicy, uległy jęknął słodko. Widać było, że usilnie stara się nie ruszać biodrami. Master wykonał kilka szybszych ruchów, sprawiając, że chłopak wytrysnął w jego dłoń.

- P-panie! - młodszy wygiął się plecy, jęcząc głośno.

Długowłosy uśmiechnął się jedynie — Tak, jestem twoim Panem — zgodził się.

- P-przepraszam, że nie spytałem o pozwolenie — przestraszył się, patrząc na spermę pokrywającą jego brzuch — Tak bardzo przepraszam!

- Gdybym nie chciał, abyś doszedł, podjąłbym właściwe działanie w odpowiedniej chwili — uśmiechnął się — Nie przepraszaj.

- Nie jest Pan zły...? - upewnił się, nadal nie do końca ufając Masterowi — Nie zawiniłem?

- Nie mały, wszystko zrobiłeś, jak należy — pogłaskał go po głowie.

- D-dobrze Sir — zamknął oczy, rozkoszując się przyjemnymi pieszczotami.

- Będziemy powtarzać sesje sensoryczne. Zaczniemy jednak wydłużać ich czas by testować twoją wytrzymałość. Musisz panować nad swoimi odruchami — delikatnie zacisnął dłoń na jego penisie — Rozumiesz chłopcze?

- Będę się starał Panie — Theo zacisnął zęby, ledwo powstrzymując biodra przed ucieczką.

- Dobrze — ten uśmiechnął się — Chodź, pójdziemy do salonu i tam odpoczniemy, weź koc.

- Nie mam najpierw posprzątać? - sięgnął po koc, uspokajając oddech.

- Tutaj? - mężczyzna rozejrzał się po sali.

- T-tak... - też się rozejrzał niepewnie.

- Nie, to pomieszczenie zawsze uprzątam ja — wyjaśnił — Ta strefa jest dla Ciebie przeznaczona do sesji. Sprzątam ją ja.

- Dobrze Sir... Jeśli tak sobie Pan życzy — nie kłócił się, przyjmując posłusznie zasady Pana.

Ten nie mówiąc nic więcej, sięgnął po koc — Usiądź, ostrożnie — wskazał na brzeg łóżka.

Kiwając głową uległy, usiadł na posłaniu. Nadal czuł lekkie pieczenie pośladków po porannym laniu.

Master owinął go dokładnie kocem, po czym złapał pod nogami i wziął na ręce. Drugą dłoń oparł o jego plecy — Idziemy.

- Sir! - Whites pisnął, rumieniąc się słodko. Wtulił się w Mastera jednak zadowolony. Bycie noszonym sprawiało, że czuł się wyjątkowy i ważny.

- Tak? - spytał ten ciepło delikatnie, powoli zamykając za nimi drzwi.

- Czemu mnie Pan niesie? - Master ledwo usłyszał głos uległego, który teraz wciskał mu twarz w koszulkę.

- Po sesji sensorycznej bardzo często odczuwa się zawroty głowy i czuje się źle. Dlatego trzeba wracać do tego powoli. - wyjaśnił.

- Oh! O-oczywiście Panie. Dziękuję, że Pan o tym pomyślał.

Po chwili naleśnik z uległego siedział już wygodnie na kanapie, wpatrując się sarnimi oczami w Pana.

- Wygodnie Ci? Jak się czujesz? - zapytał, głaszcząc jasne kosmetyki chłopaka.

- Blisko Pana, więc najlepiej na świecie — posłał mu słodki uśmiech.

- I tak powinno być — skinął głową, po czym odetchnął — Zrobię Ci ciepłą herbatę.

- Dziękuje Sir. Z chęcią był się napił — zaczął bawić się kocem od środka, przez co wyglądał, jakby się masturbował.

- Dobrze, w takim razie czekaj — poprawił koc na jego ramionach i uśmiechnął się, głaszcząc go po głowie.

Szczęśliwy z bycia słodkim naleśnikiem Theo zamknął oczy i odchylił głowę. Jego Pan był taki łaskawy...

Po chwili długowłosy mężczyzna wrócił z kubkiem herbaty z miodem i przysiadł obok — Uważaj, bo gorąca.

Poił swojego uległego słodkim napojem, gładząc go po głowie co jakiś czas. Obydwoje czuli zalewające ich fale spokoju.

Theo wiedział, że naprawdę jest w odpowiednim miejscu. Wreszcie szczęśliwy blisko kogoś, komu naprawdę na nim zależy. Tak prawdziwie...


__________________________

Jak podobała wam się sesja sensoryczna? Będziecie chcieli jej spróbować? A może to nie dla was?

Powiem wam, że na myśl o wszystkich sprawdzianach w poniedziałek chce mi się rzygać. Za dużo rzeczy ostatnio się dzieje.

Życzę wam dużo sił i ochoty życia 🌞

Desire of White Haired Boy        Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz