Chłopak dzielnie znosił dotyk, nie będąc nawet przywiązanym ku wielkiemu podziwu Mastera. Zdecydowanie zamierzał w nagrodę pozwolić mu sobie ulżyć. Słyszał ciche sapanie a brzuch uległego pokrywała już stróżka przedspermia. Wiedział, że kochanek jest już na granicy wytrzymałości
- Czyżby było ci dobrze? - uśmiechnął się Master.
- Nawet bardziej niż dobrze — zamruczał Theo, wyginając plecy — Nie wiem jak długo dam radę jeszcze tak leżeć Panie.
- Wytrzymasz do końca i otrzymasz nagrodę — odparł z uśmiechem.
- D-dobrze Panie — widocznie spiął całe ciało, by nie miotać się za bardzo.
- Ale się rozluźnij... - pogładził napięte mięśnie.
- To trudne Panie — spróbował, jednak jego penis od razu podskoczył mokro, a sam chłopak szarpnął biodrami.
- Trudne, ale wiem, że dasz radę — uśmiechnął się — Chyba się nie mylę...?
- Postaram się Panie — wysapał, zagryzając zęby.
- Odwróć się teraz na brzuch — polecił po dokładnym dotknięciu jego ud i łydek. Celowo pozostawił jego spragnionego penisa.
Theo ułożył się tak, jak chciał Pan, jęcząc gdy członek dotknął leżanki. Poruszył biodrami, ocierając się o nią.
Na to dostał lekkiego klapsa w pośladki — Nie, tak nie robimy. Nie chcę, by twoje ciało poruszyło się choćby o centymetr.
- Przepraszam Panie — zastygł, od razu poddając się pieszczotom Pana.
Ten natomiast nic już nie odpowiedział i znów zaczynając od szyi i karku, jeździł w dół jego kręgosłupa. Uległy pozwolił sobie jedynie na otwieranie i zaciskanie palców dłoni i przygryzanie warg.
To było tak przyjemne!
Starał się jednak najbardziej, jak potrafił, nie chcąc zawieść swojego Pana.
- Bardzo dobrze ci idzie — pochwalił go natomiast Argo — Jeszcze chwilę i dostaniesz nagrodę.
- Dziękuję Panie — całe jego ciało pokrywała warstewka potu, a chłopak starał się rozluźniać.
Po chwili dłonie mężczyzny spoczęły na jego pośladkach, przesuwając po nich łagodnie, a potem zjechały na uda, w których również chłopak lekko się poruszył.
- Dobrze — możesz wrócić na plecy — poklepał go delikatnie — Jestem z Ciebie zadowolony chłopcze.
- Dziękuję Panie — odetchnął z ulgą i ułożył się na plecach wygodnie — Naprawdę dziękuję.
- Zasłużyłeś na nagrodę mój mały — uśmiechnął się.
- Twoja obecność jest wystarczającą nagrodą Panie.
- Miło mi to słyszeć jednak sądzę, iż zasługujesz na więcej — uśmiechnął się, po czym przejechał dłonią po jego policzku.
Theo delikatnie przytulił się do ręki i zamruczał zadowolony. Przyjemne ciepło ciała już go obezwładniło.
Ten po chwili zjechał dłonią na stojącego penisa chłopaka i zaczął go lekko gładzić, ocierając o główkę. Będąc już na granicy, uległy jęknął słodko. Widać było, że usilnie stara się nie ruszać biodrami. Master wykonał kilka szybszych ruchów, sprawiając, że chłopak wytrysnął w jego dłoń.
- P-panie! - młodszy wygiął się plecy, jęcząc głośno.
Długowłosy uśmiechnął się jedynie — Tak, jestem twoim Panem — zgodził się.
- P-przepraszam, że nie spytałem o pozwolenie — przestraszył się, patrząc na spermę pokrywającą jego brzuch — Tak bardzo przepraszam!
- Gdybym nie chciał, abyś doszedł, podjąłbym właściwe działanie w odpowiedniej chwili — uśmiechnął się — Nie przepraszaj.
- Nie jest Pan zły...? - upewnił się, nadal nie do końca ufając Masterowi — Nie zawiniłem?
- Nie mały, wszystko zrobiłeś, jak należy — pogłaskał go po głowie.
- D-dobrze Sir — zamknął oczy, rozkoszując się przyjemnymi pieszczotami.
- Będziemy powtarzać sesje sensoryczne. Zaczniemy jednak wydłużać ich czas by testować twoją wytrzymałość. Musisz panować nad swoimi odruchami — delikatnie zacisnął dłoń na jego penisie — Rozumiesz chłopcze?
- Będę się starał Panie — Theo zacisnął zęby, ledwo powstrzymując biodra przed ucieczką.
- Dobrze — ten uśmiechnął się — Chodź, pójdziemy do salonu i tam odpoczniemy, weź koc.
- Nie mam najpierw posprzątać? - sięgnął po koc, uspokajając oddech.
- Tutaj? - mężczyzna rozejrzał się po sali.
- T-tak... - też się rozejrzał niepewnie.
- Nie, to pomieszczenie zawsze uprzątam ja — wyjaśnił — Ta strefa jest dla Ciebie przeznaczona do sesji. Sprzątam ją ja.
- Dobrze Sir... Jeśli tak sobie Pan życzy — nie kłócił się, przyjmując posłusznie zasady Pana.
Ten nie mówiąc nic więcej, sięgnął po koc — Usiądź, ostrożnie — wskazał na brzeg łóżka.
Kiwając głową uległy, usiadł na posłaniu. Nadal czuł lekkie pieczenie pośladków po porannym laniu.
Master owinął go dokładnie kocem, po czym złapał pod nogami i wziął na ręce. Drugą dłoń oparł o jego plecy — Idziemy.
- Sir! - Whites pisnął, rumieniąc się słodko. Wtulił się w Mastera jednak zadowolony. Bycie noszonym sprawiało, że czuł się wyjątkowy i ważny.
- Tak? - spytał ten ciepło delikatnie, powoli zamykając za nimi drzwi.
- Czemu mnie Pan niesie? - Master ledwo usłyszał głos uległego, który teraz wciskał mu twarz w koszulkę.
- Po sesji sensorycznej bardzo często odczuwa się zawroty głowy i czuje się źle. Dlatego trzeba wracać do tego powoli. - wyjaśnił.
- Oh! O-oczywiście Panie. Dziękuję, że Pan o tym pomyślał.
Po chwili naleśnik z uległego siedział już wygodnie na kanapie, wpatrując się sarnimi oczami w Pana.
- Wygodnie Ci? Jak się czujesz? - zapytał, głaszcząc jasne kosmetyki chłopaka.
- Blisko Pana, więc najlepiej na świecie — posłał mu słodki uśmiech.
- I tak powinno być — skinął głową, po czym odetchnął — Zrobię Ci ciepłą herbatę.
- Dziękuje Sir. Z chęcią był się napił — zaczął bawić się kocem od środka, przez co wyglądał, jakby się masturbował.
- Dobrze, w takim razie czekaj — poprawił koc na jego ramionach i uśmiechnął się, głaszcząc go po głowie.
Szczęśliwy z bycia słodkim naleśnikiem Theo zamknął oczy i odchylił głowę. Jego Pan był taki łaskawy...
Po chwili długowłosy mężczyzna wrócił z kubkiem herbaty z miodem i przysiadł obok — Uważaj, bo gorąca.
Poił swojego uległego słodkim napojem, gładząc go po głowie co jakiś czas. Obydwoje czuli zalewające ich fale spokoju.
Theo wiedział, że naprawdę jest w odpowiednim miejscu. Wreszcie szczęśliwy blisko kogoś, komu naprawdę na nim zależy. Tak prawdziwie...
__________________________
Jak podobała wam się sesja sensoryczna? Będziecie chcieli jej spróbować? A może to nie dla was?
Powiem wam, że na myśl o wszystkich sprawdzianach w poniedziałek chce mi się rzygać. Za dużo rzeczy ostatnio się dzieje.
Życzę wam dużo sił i ochoty życia 🌞
![](https://img.wattpad.com/cover/277581541-288-k354418.jpg)
CZYTASZ
Desire of White Haired Boy
RomantizmBędąc uległym Theo czuł się naprawdę szczęśliwy. Brak opcji wyboru i ciągła kontrola dawały mu wolność, bez tego nie potrafił żyć. Pewnego dnia gdy jego Master niespodziewanie kończy relację zostawiając go zupełnie samego, chłopak stan...