Dwa proste słowa

10.1K 374 1.6K
                                    

👋

— Masz jakieś plany na dzisiaj? — zapytał Draco gdy tylko zobaczył, że Harry się obudził. — Jest sobota, więc mamy wolne.

— Chcę po prostu odpocząć. — odparł zaspanym głosem.

— Odpoczywałeś cały tydzień. — stwierdził Draco.

— Byłem chory, to nie to samo.

— No dobrze, niech Ci będzie. To jak zamierzasz odpoczywać?

— No nie wiem... na przykład poleżałbym sobie w łóżku z Tobą i tak po prostu porozmawiał.

— Ten pomysł jest nawet dobry, ale ja nie wiem czy tyle wytrzymam...

— Dlaczego?

— Nie wiem czy wytrzymam cały dzień na rozmowach z Tobą, gdy leżysz obok mnie mając na sobie tylko majtki.

— Jak chcesz to mogę się ubrać.

— Nie. — powiedział od razu. — Tak jest dobrze. — mówiąc to przesunął dłonią po jego brzuchu.

Harry w odpowiedzi lekko zaśmiał się na jego słowa. Po sekundzie położył dłoń na tej jego i splótł ich palce. Czule ucałował go w czoło.

— A nie jesteś przypadkiem głodny? — zapytał Draco

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— A nie jesteś przypadkiem głodny? — zapytał Draco.

— Trochę jestem.

— To co? Może pójdę i przyniosę nam śniadanie. Zjemy w łóżku. Co Ty na to?

— No dobrze... Chcesz żebym poszedł z Tobą?

— Nie. Zostań. Ja się wszystkim zajmę. — mówiąc to opuścił łóżko.

— Na pewno?

— Tak.

Draco podszedł do szafy i zaczął wybierać ubrania. Drugi w tym samym czasie przyglądał się jego ciału. Wzrok Harry'ego wędrował między jego odkrytymi plecami, a zgrabnym tyłkiem.

— Długo jeszcze zamierzasz się tak gapić? — zapytał nagle Draco.

— Nie gapiłem się.

— Patrz, bo Ci uwierzę...

— Naprawdę.

Blondyn nie skomentował tego, zaczął się ubierać. Chwilę przed wyjściem odezwał się jeszcze do drugiego:

— Masz jakieś specjalne zamówienie na śniadanie?

— Nie, chyba nie. — odparł po chwilowym namyśle. — Zdaję się na Ciebie.

— No dobrze, jak chcesz. Niedługo wrócę.

Po chwili Harry był już sam w pokoju. Leżał bezczynnie i wpatrywał się w sufit do momentu, aż Ślizgon po kilkunastu minutach nie powrócił.

Desire | drarry 18+ |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz