Rozdział 10

1.9K 67 6
                                    

-Czy ty mnie słuchasz?- Lèon pstryknął mi palcami przed twarzą i pokręcił głową

-Przepraszam, zamyśliłam się- posmutniałam. Całe spotkanie myślałam o dzisiejszej imprezie, o tym dlaczego się zgodziłam. I dlaczego Kylian przy kimś jest wrednym dupkiem a przy mnie samej potrafi normalnie się zachować. Nie potrafię go wyczuć i strasznie mnie to męczy.

Usiedliśmy razem z chłopakiem na leżakach i wzięliśmy sobie prażoną kukurydzę. Widziałam, że Lèon był bardzo podekscytowany, wciąż mówił jak bardzo się cieszy, że mnie poznał. Obejmował mnie ramieniem, nawet próbował mnie złapać za rękę ale ja pod pretekstem pokazania mu palcem waty cukrowej momentalnie się wyrwałam. Nie wiem czy to wszystko nie działo się za szybko, cały ten natłok zdarzeń z ostatniego tygodnia spowodował u mnie wyczerpanie z jakichkolwiek emocji. Byłam rozbita i rozkojarzona, ciężko było mi się skupić na wielu rzeczach. Nie chciałam ranić tym Lèona, więc udawałam, że wszystko jest okej. Myśle, że nie szło mi to najlepiej.

-Coś cię gryzie?- zapytał łapiąc mnie ręką za udo, powodując tym samym, że przez moje ciało przeszedł dreszcz

-Miałam dużo pracy w tym tygodniu, jestem już po prostu zmęczona- uśmiechnęłam się pocieszająco do niego i wzięłam gryza kukurydzy
Chłopak przysunął swój leżak bliżej mojego i przytulił mnie delikatnie. Można było wyczuć, że jest zdecydowanie zestresowany przez co ten gest i dla mnie stał się dość dziwny i krępujący. Spuściłam wzrok bo nie czułam się zbyt komfortowo.

-Może wybierzemy się razem na weekend? Odpoczniesz sobie. Moja ciocia mieszka w Monaco, ale na miesiąc wyjechała do Rzymu w interesach. Jeżeli zapytam to na pewno się zgodzi żebyśmy przyjechali- uśmiechnął się do mnie i lekko odsunął by spojrzeć na moją twarz.
Przyznam, że propozycja wolnego weekendu mi się podobała i nigdy nie byłam w Monaco, ale nie wiedziałam czy na pewno chce tam jechać z Lèonem. Wiedziałam, że chłopak robi sobie nadzieje a ja tak na prawdę sama nie wiem czego chce od życia. To świetny chłopak i nie chciałam go zranić

-Obiecuję, że to przemyślę, dobrze?- położyłam rękę na jego głowie i rozczochrałam lekko loki. Chłopak zaczął się śmiać i również rozwalił mi fryzurę.
Dobrze się przy nim bawiłam, i na prawdę go polubiłam ale nie wiem czy byłam gotowa wejść w jakiś związek. Miałam dużo na głowie jeszcze ta sytuacja z Kylianem. Kiedy rozmawiałam z Lèonem o tym jak bardzo jego ciocia jest bogata mój telefon zawibrował co oznaczało, że dostałam wiadomość. Spojrzałam na wyświetlacz i przymrużyłam oczy

-Znów on!- powiedziałam w myślach kiedy wyświetlił się nick „dupek". Natychmiast odblokowałem telefon, by sprawdzić co znowu chce

Od: „dupek"

Od: „dupek"Założymy się że rozwalę cię w fifę? Co powiesz na mały meczyk kelnereczko?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od: „dupek"
Założymy się że rozwalę cię w fifę? Co powiesz na mały meczyk kelnereczko?

Zaśmiałam się pod nosem ze zdjęcia, które wysłał mi Kylian i przewróciłam oczami na wiadomość o kolejnym zakładzie.

Two different worldsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz