Rozdział 12

2K 67 4
                                    

Obudziłam się cała spocona i przygnieciona nieznanym mi ciężarem. Skierowałam wzrok na dół i tajemnica się rozwiązała, Kyliana ręka leżała na moim biodrze bezwładnie, dzięki czemu była dwa razy cięższa. Przewróciłam oczami i zdjęłam ją delikatnie by nie obudzić chłopaka, odwróciłam wzrok na niego by zobaczyć jak wygląda gdy śpi. I wyglądał jeszcze lepiej niż zazwyczaj, jego rysy twarzy zrobiły się delikatne a usta bardziej wypełnione. Złapałam się na tym, że przegryzam wargę i potrząsnęłam głową. Wyjęłam telefon z torebki by sprawdzić, która godzina, czułam się okropnie niewyspana więc zdawałam sobie sprawę, że było dosyć wcześnie. Nie myliłam się, ponieważ telefon wyświetlał godzinę siódmą trzydzieści. Mogłabym jeszcze trochę pospać ale dobrze wiedziałam, że już nie zasnę. Odłożyłam telefon na półkę i weszłam do łazienki, byłam spocona i cała się lepiłam więc postanowiłam wziąć szybki i zimny prysznic. Kiedy skończyłam nasmarowałam się balsamem kokosowym i założyłam czystą bieliznę. Wiedziałam, że nie mogę tak wyjść więc zarzuciłam na siebie szlafrok z nadzieją, że chłopak się nie obudzi i będę mogła wziąć szybko czyste rzeczy z walizki. Przebiegłam najszybciej i najciszej jak potrafię na drugi koniec pokoju i usłyszałam odgłos pocierania pościeli, wstrzymałam oddech i modliłam się w duchu, żeby tylko się nie obudził. Odwróciłam powoli głowę w jego stronę i zauważyłam, że chłopak przewrócił się tylko na drugi bok i smacznie spał dalej. Kiedy zabrałam wszystkie swoje rzeczy, które chciałam ubrać zaczęłam iść w stronę łazienki na palcach. Na moje nieszczęście nie zdążyłam przejść przez próg pomieszczenia bo usłyszałam mruczenie a po chwili ledwo słyszalny krzyk
-Zostaw mnie!- wydarł się chłopak, przez co wzdrygnęłam się i szybko spojrzałam na niego- Nie mam żadnych pieniędzy!

Domyśliłam się, że śni mu się coś złego więc podeszłam spokojnym krokiem do łóżka i lekko pogłaskałam go po głowie

-No już, spokojnie. To tylko sen- wciąż go głaskałam raz po głowie raz po policzku. Krzyki ustały, ale zamiast tego poczułam, że chłopak mnie przytula i przyciąga do siebie przez co teraz leżałam na jego torsie. Nie minęła chwila, a przerzucił mnie przez swoje ciało, dzięki czemu znajdowałam się teraz w tym samym miejscu, w którym zasnęłam. Chłopak mocno mnie objął i szepnął do ucha

- Powinienem dostać Oskara za moją grę aktorską- wymruczał a ja po tych słowach myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok- Wiem, że będziesz zła ale nie mogłem się oprzeć, doskonale zdaje co skrywasz pod tym szlafrokiem i nie byłbym sobą gdybym nie wykorzystał chwili, żeby chociaż na chwilę Cię przytulić i poczuć ciepło twego ciała

Wciągnęłam głośno powietrze i przegryzam wargę, jego szept sprawił, że moje ciało wypełnił ogień. Cholera to okropne jak bardzo ten człowiek na mnie działa.

-Jesteś pojebany Kylian- szarpnęłam się i uwolniłam z jego objęć- Nie możesz robić czegoś co jest wbrew mojej woli

-Ale kelnereczko, ja widzę jak na Ciebie działam. Wiem, że nie możesz mi się oprzeć i wiem też, że udajesz tylko taką twardą a pod spodem jesteś bardzo słaba. Czuję, że powoli dostaje się pod tą skorupę, daj mi jeszcze chwile- mrugnął do mnie okiem i podniósł się na łokciach

Uniosłam wzrok na jego oczy, które niemal płonęły. Przeklnęłam głośno ślinę i przegryzłam wargę. Nienawidziłam jego pewności siebie i chciałam mu dać nauczkę, więc w mojej głowie narodził się pewien chytry plan.

Odwiązałam sznurek od szlafroka, pozwalając mu opaść swobodnie na ziemię. Stałam tam w samej czarnej koronkowej bieliźnie. Wciąż patrzyłam na oczy chłopaka, które zaświeciły się z pożądania i powolnym krokiem zaczęłam iść w stronę łóżka wciąż nie spuszczając z niego wzroku. Kiedy byłam tuż obok przełożyłam nogę przez jego ciało siadając mu na kolanach. Kylian podniósł plecy z łóżka, a rękoma złapał moje plecy. I mimo, iż wiedziałam co robię to jego dotyk wciąż działa na mnie w ten sam sposób. Przesunęłam lekko tyłkiem po jego nogach i poczułam pod palcami, że przez jego ciało przeszedł dreszcz. Przybliżyłem czoło do jego czoła i przegryzłam wargi. Kiedy zauważyłam, że chłopak zatracił się już całkowicie przybliżyłam swoje usta do jego ucha a rękę położyłam na jego dobrze zbudowanych plecach i lekko wbiłam w nie swoje paznokcie. Ten ruch spowodował, że chłopak mocniej przybliżył mnie do siebie i odchylił głowę do tylu, widziałam że plan się powiódł i na tym muszę to zatrzymać.

Two different worldsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz