3.Dom Ruska

462 25 36
                                    

~Per Ame~
Ame- Sooo, Russia, mieszkasz w Czarnych Pałac- Rosja szarpnął mnie za ramię i pociągnął w ciemną uliczkę pomiędzy domami.
Ame- Gdzie idzie- ztopował("przywarł do ściany"- chyba wiecie o co chodzi XD) mnie i przytulił zakrywając nasze twarze jego kapturem. Staliśmy tak przez około minutę po czym się odsunął i rozejrzał.
Ame- Wtf men?
Rosja- Przepraszam... Szedł jeden z moich braci i nie chciałem żeby mnie poznał. Możliwe że powiedziałby ojcu że trzymam się z, jak on to nazywa, "kapitalistami"-mówiąc to, złapał mnie za rękę i ciągnął w głąb ciemnej uliczki. Zaczynałem się trochę bać.
Ame- Nie ufasz swojemu rodzeństwu?
Rosja- Nie wszystkim, tu akurat szedł Estonia. Jemu nie ufam najbardziej. A jeżeli chodzi o to czy komuś ufam to tak. Ufam moim siostrom oraz Kazachst-
??- Rosja!
Rosja-... Ukraina? Co ty tu robisz? Ojciec cie nie widział?
Ukr- Coo tyy. Ojca nie ma w domu przez następny tydzień, wyjechał gdzieś chuj wie, WAŻNE ŻE GO NIE MA.- Spojrzała na Ame.
Ukr- Dobrze że idziecie tą drogą. Estonia się kręci i próbuje cię znaleźć. Ten sukinsyn twierdzi że kręcisz z Niemieckim
Rosja- Posrało go coś?
Ukr- Możliwe-
Ame- Więc to jest Ukraina tak?
Ukr- Tak! A i swoją drogą dzisiaj ma- nie dokończyła zdania i zaczęła się wielka ulewa. Zaczęliśmy biec w stronę ich domu. Byłem w niemałym szoku kiedy musieliśmy przeskakiwać przez 2 metrowy płot.
??- UKRAINA! ILE RAZY MAM CI MÓWIĆ ŻE JAK GDZIEŚ IDZIESZ T-... Oo Pan UlUbIoNe DzIeCkO wrócił.
Rosja- Białoruś, proszę cię. Rozmawialiśmy na ten temat
Ukr- DOBRA. Przepraszam że nic nie powiedziałam. Ale przyprowadziłam Rosje i jego chłopaka!- Powiedziała uśmiechając się szeroko. Ja za to byłem w niemałym szoku
Rosja- On nie jest moim chłopakiem-
Ame- No chyba że byś chciał- Wyszeptał
Rosja- Co-
Ame- Ktoś coś mówił?
Ukr- Ame, bo jest sprawa. Taka ulewa ma być do niedzieli więc zapytaj się matki czy mógłbyś zostać. Chyba że chcesz iść ponad 20km z buta.
~Per. Rosji~
Po tych słowach, Ame błyskawicznie (Get the joke, u nich jest burza HAH- ja wrócę do pisania-) wyjął telefon i napisał coś do któregoś z rodziców.
Ame- Well, gdzie mogę spać?- Zapytał się z wielkim uśmiechem na twarzy odkładając telefon.
Ukr/Białr- Z Rosją
Rosja-... Śpię na kanapie
Białr- Czemuu, przecież że zmieścicie
Rosja- Śpie.Na.Kanapie. Jak coś będziesz chciał to mnie obudź, będę tu- Powiedziałem pokazując na pokój obok ze sporą kanapą
Ame- Emm... ok? To może chociaż pokazałbyś mi swój pokój? Gdzie jest or something-Powiedział lekko rozkojarzony. Nie chce z nim spać w jednym łóżku ponieważ dziwnie na mnie działa. Nie umiem tego opisać, lecz też nie umiem sobie wyobrazić jego śpiącego obok mnie.
Rosja- Chodź
-~W pokoju~-
Ame- Wow, ciekawie sobie go ozdobiłeś- powiedział podziwiając, moją nie małą kolekcje matrioszek, perski dywan na ścianie obok łóżka, niemałą kolekcję uszatek i inne takie pierdoły.
Rosja- Rozgość się, jeżeli chcesz jakieś ubrania to są w tej szafie- Dosłownie oparłem się o nią.
Ame- Dzięki... . Nigdy nie myślałem że będę w Cza- W tym momencie mocno się błysło, a po chwili był jeszcze większy huk. Ame praktycznie podskoczył ze strachu.
Rosja- Boisz sie burzy?
Ame- ...tak.-Powiedział niechętnie
Rosja- Czyli bardzo ci zależy żebyśmy spali w jednym łóżku?
Ame- You know- nie musimy jeżeli masz sie czuć nie komf- tak błagam, nie zasnę.-Jego nagła zmiana zdania mnie po prostu rozśmieszyła.
Rosja- Poczekaj tu, albo zejdź na dół do kuchni, jest obok salonu, ja idę się umyć- powiedziałem szybko po czym złapałem pierwsze lepsze gacie i spodnie.
~Per Ame~
Ukr-Siemka Ame, chcesz coś zjeść? Tosty ci zrobić?
Ame- Jeżeli nie byłby to dla ciebie problem
Ukr- Spokoo i tak robie jeszcze Białorusi. A właśnie, gdzie Rosja?
Ame- Poszedł się myć, a co?- Powiedziałem, zaciekawiony reakcją Ukrainy
Ukr- A niiic, KALINIGRAAND
Kalngd-Co tam Ukraina?
Ukr- Mogłabys zrobić 6 tostów?
kalngd- Okie!
Ukr- Dzięki! BIAŁORUŚ SZYBKO DO POKOJU RUSKA!
Ame- O co cho- Nie zdążyłem zadać pytania a one już były na górze.
Kalngd- Ejj, a ty jesteś?
Ame- Oh, jestem Ameryka, przyjaciel Rosji.
Dobra- nie przyjaźnimy się chyba, ale ten mały szkrab nie musi wszystkiego wiedzieć. Nagle usłyszałem śmiechy i chichy dziewczyn zbiegających po schodach z torbami wypełnionymi.... em... koszulkami?
Ukr- Ame, słuchaj, nic nie widziałeś jakby coś sie Rosja pytał- powiedziała to, dysząc, jednocześnie powstrzymując się od śmiechu
Ame- Em, spoko ale o co chodzi?
Białr- Rosja jak sie myje to zapomina brać koszulki, więc się po nią wraca później do pokoju.
Ukr- Ale jak nie będzie koszulki w pokoju to zejdzie na dół i sie zacznie spinać. A ty będziesz miał okazje zobaczyć go bez koszulki więc cicho siedź- Powiedziała to jednocześnie śmiejąc się co drugie słowo. Po kilki minutach było słychać tylko szybkie schodzenie ze schodów. Każdy już wiedział że to poddenerwowany Rosja.
Rosja- UKRAINA! Gdzie do kurwy są wszystkie moje koszulki?
Ukr- Nie wiem o czym mówisz
Rosja- NIE RÓB ZE MNIE DEBILA. Gdzie. Są. Moje. Koszulki?- zapytał drugi raz ale tym razem mniej miłym tonem.
Kalingd- Są w szafie
Rosja- Dziękuje Kaliningrad, kochana jesteś. Nie to co twoje wredne siostry
Białr- EJ NO ROSJAA - Obie niewytrzymały i zaczęły się śmiać najgłośniej jak umiały. Ale widok Rosji bez koszulki to nie codzienny widok więc zacząłem sie mu przyglądać. Wybiły mnie z podziwiania jednak jego ręce,... były całe w ranach, niektóre wyglądały na świeże.
Rosja- Możesz przestać się na mnie patrzeć? Próbuje się w spokoju ubrać ale w tym domu to jest NIE WY-KO-NAL-NE.- Mówił ubierając koszulkę.
Ame- Czemu masz rany na rękach?.- w tamtym momencie zaszła wielka cisza, Rosja stał w bezruchu. Po chwili poszedł z Ukrainą na górę, a Białoruś podeszła do mnie.
Białr- Ame... Dla Rosji to bardzo wrażliwy temat. Nie zaczynaj pytać o to przy nim.-powiedziała z wyrzutem sumienia. Siedziałem chwilę zdezorientowany, lecz po krótkiej chwili wstałem i zacząłem iść w stronę pokoju Rosji, a Białoruś się na mnie popatrzyła ze zdziwieniem ale chyba zrozumiała o co chodzi.
-~W pokoju~-
~Per. Rosji~
Ukraina bandażowała mi ręce, bo sam zaciskam je za mocno, gdy nagle do pokoju wszedł- a w sumie, jeżeli mam być dokładniejszy- WBIŁ Ame. Wyglądał na zmartwionego i rozkojarzonego więc zapytałem się-
Rosja- Coś się stało Ame? Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha.-Nic nie odpowiedział tylko podszedł i mnie przytulił. Odepchnąłem go lekko ale on nie chciał odejść.
Ame- I'm sorry... i didn't know.. i-i.- Zaczął mnie przepraszać i się jąkać.
Rosja- Ej, spokojnie. Nic sie nie stało przecież.- Odwzajemniłem to, ale po chwili ponownie go odepchnąłem. Tym razem skutecznie
Ukr- Ame, jeżeli chodzi o to pytanie, Rosja nie lubi tego tematu ale to nie znaczy że już cie nienawidzi. Po prostu daj mu jeszcze tak z 10-20 minutek i powinno mu przejść- Powiedziała, uśmiechnęła się, i wyszła.

========================
OKEY TO BYŁO MASŁO MAŚLANE XDDD
MUSICIE MI TO WYBACZYĆ ALE PISAŁEM TO O 1 W NOCY BO MI SIE NUDZIŁO XDDDD

RusAme (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz