21

189 10 8
                                    

~Per Ame~
Ame- Musimy wyjaśnić sobie sprawę tego gwałtu...- powiedziałem patrząc się Rosji w oczy, a jego reakcja mnie zdziwiła. Nagle ze zdziwionego nawet spokojnego zrobił się poważny, smutny i zawstydzony...
Rosja- Co chcesz tutaj... wyjaśniać?- podkreślił wyraz "wyjaśniać" mocniej go akcentując
Ame- Chce to wyjaśnić że musiałem sobie to przemyśleć. Nie chce z tobą zrywać i nawet o tym nie myśl. Podczas tej mojej "przerwy" od ciebie, nie mogłem przestać o tobie myśleć, ale gdzieś z tyłu głowy miałem tamtą sytuacje.- mówiłem, ciągle obserwując reakcje chłopaka... Wcale nie podobał mu sie temat na który chciałem pogadać.
Rosja- Coś jeszcze-? Bo to że chujowo sie z tym czuje i jak śmieć to wiesz...-powiedział latając wzrokiem po pokoju. Ewidentnie nie chciał tu w tym momencie być. Chciałem go przytulić lecz on sie odsuną i zrobił uścisk motyla*.
Ame- Słuchaj. Rozumiem że chujowo sie czujesz, ale ja cię kocham i ci wybaczam to rozumiesz? Musiałem sobie to przemyśleć ale to ostatnia szansa Rosja... Kolejny raz takie coś zrobisz i nie wiem czy tak łatwo będzie.- Gdy skończyłem mówić spojrzał się na mnie i nie wiedział co powiedzieć... Zamiast mówić cokolwiek, zbliżył sie do mnie i pocałował... bardzo delikatnie i czule.. Nie spodziewałem sie tego po nim, ale z drugiej strony to cały Rusek, nie umie powiedzieć a ceni czyny bardziej niż słowa.
Ame- Czyylii jesteś kwita z tym? W sensie i tak masz chodzić do Szwajcarii...
Rosja- No eeejj...
Ame- IDZIESZ.- powiedziałem wstając i podnosząc ton. Rusek zaś tylko spojrzał się na mnie, załapał za talie i przyciągną do siebie, kładąc mnie na sobie.
Rosja- A co ty sobie wyobrażasz żeby na mnie głos podnosić?- zaczął mnie całować znacznie pewniej niż chwile temu...szczerze myślałem że czeka nas ciekawy czas...ALE on zaczął mnie łaskotać...BEZ.LITOŚNIE.ŁASKOTAĆ.
Ame- WAIT- hahha Russia stooopp- ciągle się śmiałem próbując odepchnąć ale coś mi nie udawało się hah. Gdy w końcu udało mi sie wyrwać, podniosłem się do siadu (żebyście sobie zwizualizowali- Rosja leży na tym "łóżko-kanapie" na plecach a Ame po podniesieniu sie do siadu, siedzi na jego biodrach- tłumacze bo chyba coś pomieszałem XD)
Rosja- Jeszcze raz cie przepraszam, ni-
Ame- Nie gadaj już o tyym... Jesteśmy kwita przecież no nie przesadzaj... Wybaczyłem ci przecież czego chcesz jeszcze?- mówiłem i nagle tak o, spojrzałem na twarz Rosji... I zdałem sobie sprawe ze em.. podczas tego co mówiłem "skakałem" na jego kroczu... Hehe... Em- to ten. Mądre z mojej strony.
Rosja- Musiałeś? - zaśmiała się nerwowo
Ame- Wyybaaczz heh.- odpowiedziałem rozkojarzony, Ruski też podniósł się do siadu i złączył nasze usta w długi pocałunek. Bożee kocham te momentyy, ale zawsze ktoś musi nam przerwać... I był to uwaga- CHINY Z KOREĄ I JAPAN!
~Per Rosja~
Chiny- dobra chyba już sobie wyjaś- mówił otwierajac drzwi, lecz zamilkną gdy zobaczył nas w... Ciekawej pozycji... .
Meks- Co wy odpierdalacie-?- Nagle wyszedł Meksyk. Co on tu robi! Co jest! Czemu akurat teraz!? Ameryka natychmiastowo ze mnie zszedł i spalił rekordowego buraka i stał obok łóżka, na szczęście miałem mega luźne spodnie wiec nie bylo nic widać. Ame nie wiedział co zrobić, w sumie to nikt nie wiedział co zrobić.
Japonia- Dobraa to możeeee Chiny, korea i meksyk wyjda a ja zostane z chłopakami- zaproponowała mangozjebka
Rosja- No chyba nie... Możecie wyjść wszyscy?- zapytałem jak na mnie mega grzecznie
Meks- Pojebało cie chyba. Nie ma bata ze ja was zostawie samych. Nie z tą komunistyczna szują!
Ame- MEKSYK! Czy ty możesz RAZ być dla niego miły? RAZ!- po tych słowach Ame usiadł na łóżku (już to łóżkiem będę nazywać XD) i załamany schował twarz w rękach. Maksyk patrzył się na mnie jakby chciał mnie zabić, ale wyszedł. Zostaliśmy sami.
Rosja- Ej? Przeze mnie też masz słabo z bratem?
Ame- em.. to nie tak.. w sensie troche tak.- powiedział kładąc głowę na moich kolanach. Zacząłem się bawić jego włosami a Ame po prostu gadał o czymś.
Jap- Przeszkadzam?- wychyliła lekko głowę zza drzwi
Rosja- Nie.- po mojej odpowiedzi weszła i usiadła obok nas.
Jap- Szczerze nie wiem skąd Meksyk sie tu wziął. Też byłam w szoku jak sie tu znalazł...Alee my wam nie przeszkodziliśmy w niczym co nie?- ostatnie zdanie powiedziała jak zwykle ze swoim "lenny face"(taka zboczona mordka)
Ame- Niestety.- powiedział cicho
Rosja- Co.- odpowiedziałem zdziwiony, bo gadaliśmy o gwałcie a ten chciał się ruchać? Coś go pojebało? A raczej NIEdojebało
Jap- Eee to ja to uznam za nie, chcecie coś zjeść?- powiedziała już znacznie radośniej niż była chwilę temu.
Ame- Yeesss błagaaamm, jebne z głodu- powiedział przeciągając się. Wszyscy udaliśmy się do kuchni i trochę pomagaliśmy Chińczykowi. Po killunastu minutach udaliśmy się do jadalni.
Meks- Zrobię to raz w życiu i nigdy więcej obiecuje.- zwrócił się do USA
Rosja- Ale c- przerwał mi... UDERZAJĄC MNIE Z CAŁEJ SIŁY W BRZUCH.
Rosja- Co jest kurwa!? Pojebało cię czy co?- gdy to mówiłem czułem mocno metaliczny posmak w mojej buzi, nie wiem dlaczego... teoretycznie nie plułem krwią ani nic.
Ame- MAKSYK!? WHAT THE HELL WAS THAT!? (Meksyk!? Co to do cholery miało być!?)- Krzyknął Ame. Gdy przechodził obok swojego brata, dał mu z liścia i kierował się dalej w moją strone.
Ame- Ohh fuck, wszystko okey? Nie czujesz sie słabo czy coś?( Oo kurwa)- zapytał łapiąc mnie za ramiona.
Rosja- Żyje nie przesadzaj, nie pluje krwią...
Ame- Nie byłbym tego taki pewny...- powiedział przecierając mi usta i zobaczyłem że faktycznie jest krew. Czyli sie pomyliłem...
Chiny- MEKSYK? Co to miało być!? Wiesz ze nie toleruje przemocy w moim domu!
Meks- Ale on sobie zasłużył! - krzyczał coś i strasznie był wkurwiony, mnie Japonia z Ameryką zaprowadzili do Pokoju i tam siedziałem chwilę sam na sam z Japan. Nie wiem co sie dzieje u chin i Meksyku, mam nadzieje ze nie spalą tego domu.
Jap- Bardzo cie boli?- zapytała uciskając mnie w różnych miejscach na brzuchu.
Rosja- Nie jakoś specjalnie..
Jap- Ale plujesz krwią! Rosja no!- wtedy nie jakoś specjalnie mocno ale i tak dość mocno uderzyła mnie w okolice przepony. Warkłem na to i oddałem jej z nogi
Jap- Nie musiałeś oddawać... Wiesz-?
Ame- Jak tam? Bardzo cię boli?- Wszedł do pokoju, podbiegł do mnie i przytulił się delikatnie.
Rosja- Możecie tak wszyscy nie skakać dookoła mnie? PROSZE? Nie umieram przecież, przejdzie mnie za prawie z 20minut... no żartujecie se teraz.- powiedziałem gdy do pokoju wbił nie kto inny jak FINLANDIA
======================
Yooooo jak tammm:}}}









(*w sensie przytulamy sami siebie, technika psychologiczna mająca na celu uspokoić nas)

RusAme (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz