4.Dom Wariatów...

370 15 28
                                    

~Per Rosji~
Ame- Czyli nie jesteś zły?
Rosja- A czemu miałbym być? Nie wiedziałeś, palnąłeś, przeprosiłeś.- Ameryka znowu się do mnie przytulił, co mi sie nie spodobało. Jeżeli mam być szczery to nie przepadam za większymi czułościami.
Rosja- Ame... Proszę cię, nie przytulaj mnie-Powiedziałem to najmilej jak się da, lecz on nie zareagował.
Rosja- Ame, złaź ze mnie- Tym razem powiedziałem to bardziej szorstko. Dopiero gdy spojrzałem na zegarek, dotarło do mnie że chyba zasnął, ponieważ była już 22:30, a on sam miał dzisiaj chyba za dużo emocji. No cóż, nie zostało mi nic tylko jakoś go "ułożyć" spać i samemu położyć się obok.

~Time Skip Ranek~
~Per Rosji~
Obudziły mnie śmiechy, części mojego rodzeństwa. Na początku nie rozumiałem dlaczego, ale gdy poczułem lekki ciężar na swoim torsie, zrozumiałem. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Ame który na mnie spał. Chyba troszeczkę poczuł się ZBYT komfortowo.
Rosja- I to was tak śmieszy?- Powiedziałem jeszcze zaspany.
Ukr- No wiesz, jak spałeś- a co ja ci będę mówić.- Pokazała mi swój telefon, a dokładniej zdjęcie. Zdjęcie, na którym Ame śpi na mnie a ja go lekko obejmuje.
Rosja- Zabije cię jeżeli to komukolwiek wyślesz, albo gdzieś wstawisz.
Ukr- Ale widziała to jeszcze Białoruś, Kazachstan, Kaliningrad, Afganistan i Łotwa.- Mówiła śmiejąc się. Teraz byłem o krok od zabicia, tyle że siebie.
Rosja- Serio? Czyli mam bardzo przesrane?
Ukr- Niee, tylko trochę. Dobra ja idę do kuchni na śniadanie.- Powiedziała i wyszła. Nie zostało mi nic innego do zrobienia jak tylko obudzić Ame. To chyba nie będzie aż tak łatwe. Gdy tylko chciałem się odezwać i lekko go szturchnąć, przekręcił się na drugą stronę łóżka coś mamrocząc. Zaśmiałem się lekko i ostatecznie go nie obudziłem.
~Per Ame~
Gdy wstałem, ogarnąłem że Rosji nie ma obok mnie. Może już się obudził, albo wyszedł w środku nocy. Nie wiem. Wziąłem jego pierwszą lepszą koszulkę, zobaczyłem się w lustrze i zaśmiałem się lekko. Jego koszulka była o wiele za duża na mnie. Chciałem się rozejrzeć więc wyszedłem z pokoju.
Kalngd- Oh, dzień dobry Ameryka!- Usłyszałem wesoły głosik najmłodszej siostry Ruska.
Ame- Cześć Kaliningrad, jak tam samopoczucie?- Zapytałem z uśmiechem. Nie uśmiechnąć się przy takiej słodkiej dziewczynce to grzech .
Kalngd- Dobrze, właśnie miałam schodzić na dół na śniadanie. Może poszedłbyś ze mną?
Ame- W sumie, śniadanie jest ważne więc jak najbardziej.- w taki oto sposób uniknąłem błąkania się po tym gigantycznym domostwie. Z każdym krokiem, było coraz głośniej słychać Ukrainę i Białoruś. Byłem jeszcze trochę za daleko żeby dokładnie usłyszeć co mówią. Gdy weszliśmy do kuchni zobaczyłem, że te dwie siostry chcą zmusić do jedzenia, Rosje-?
Ame- Dzień Dobry...?
Ukr- Oh, hej Ame. Jak sie spało na moim braciszku?- Po tych słowach Rosja naciągnął swoją uszatkę na oczy. Śmiesznie to wyglądało ale rozumiem że chyba jest typem anty-czułości
Ame- A wiesz co? Rosja ma baardzo wygodny tors.- Zacząłem się drażnić z Rosją . Śmieszne to było.
Rosja- Możecie przestać?
Ukr- Dobra przepraszam. A teraz słuchaj no kurwa.- Nachyliła się nad Rosją w dość agresywny sposób
Ukr-Masz to zjeść albo ci ograniczę dostęp do alkoholu ty pijaku.
Rosja- Oczywiście! Bo dla mnie alkohol jest NAJWAŻNIEJSZY. Nie wiem czy wiesz ale ja TEŻ mam uczucia!- Wstał z krzesła w taki sposób, że ono upadło na podłogę.
Ukr- No wiesz, nie pokazujesz ich więc się nie dziw!
Rosja- A później sie dziwisz że pije.
Ukr- O co ci teraz chodzi?!
Rosja- O to że ciągle sie mnie czepiasz!
Kalingd- Przestańcie! - Po tym jak ten szkrab się odezwał, zastała cisza. Nikt się nie odzywał.
Kalingd- Możecie w końcu przestać? Dopiero się dzień zaczął i znowu się kłócicie? Co się stało z kochającym się rodzeństwem które tak kochałam?- Po tych słowach Ukraina spojrzała wzrokiem z wyrzutami sumienia, na Rosję, w czasie gdy on kierował wzrok na Kalinigrand. Nagle Rosja podszedł do swojej najmłodszej siostry.
Rosja- Przepraszam cię że musisz tego wysłuchiwać codziennie. Sam nie wiem w jakim momencie to się posypało.- Mówił to ze smutkiem w głosie, a ja sam aż posmutniałem.
Rosja- Mi też jest ciężko uwierz mi. Czasem chcę to naprawić ale nie umiem.- po tych słowach założył bluzę i wyszedł z domu.
Ukr- Pojebało go- Stwierdziła z wielkim szokiem
Białr- Leje jak z cebra a ten sobie na spacerek wychodzi.
Ukr- I drugi debil- Podsumowała, ale tym razem mnie, ponieważ chciałem zobaczyć gdzie ten idiota idzie.

Po około 40 min chodzenia niewidomo gdzie w końcu znalazłem Ruska. Pijanego Ruska-
Ame- Russia! I finally found you!
Rosja- Zostw mnie w spohoju... jezu- Odpowiedział odpychając mnie ręką.
Ame- Ty pijany idioto. Twoje siostry teraz się na pewno martwią bo nie ma cię już 40 min
Rosja- Oj, htoś tu szuhać ni umie
Ame- Proszę cię, leje jak chuj wie co, zaraz sie przeziębisz, wracajmy do domu
Rosja- Domu?- W tamtym momencie zaczął się śmiać.
Rosja- HA! To nie jest dom. Tylko piehło i wiezienie.
Ame- No bez przesady. Wracamy!- Szarpnąłem go za rękę, a ten o dziwo nie stawiał oporu

Ukr- BOŻE! ILE MOŻNA ROSJI SZUKAĆ!
Ame- Nie znam okolicy, więc się nie dziw
Rosja- A ty so sie tak nahle przehmuesz?
Ukr- ... Jak zwykle pijany...- powiedziała zrezygnowana i wrociła do Białorusi
Poszedłem z Ruskiem do jego pokoju, a po zamknięciu drzwi byłem w szoku.
Pocałował mnie... Tak po prostu.
Ame- CO JEST-
Rosja- Nie drzyj sie-
Ame- Czemu mnie pocałowałeś- Próbowałem udawać wkurzonego, ale nie wychodziło mi to dobrze. Wnioskuję dlatego że zaczął się śmiać
Rosja- Myślisz że nie widziałem jak się na mnie patrzyłeś gdy Ukraina i Białoruś zabrały mi koszulki?

Niestety ktoś wtedy otworzył drzwi. Czemu, niestety? Ponieważ przez mocne uderzenie w nie, przewróciłem się na Rosję oraz sam na nim wylądowałem, co wyglądało dosyć dwuznacznie.
Ukr- Chłopaki booo....- Zobaczyła nas w tej ciekawej "pozycji" i natychmiastowo zamknęła drzwi, wycofując się.
Rosja- To może zszedłbyś ze mnie?
Ame- oh.. Tja, masz racje
Ame- A tak z ciekawości, ile wypiłeś?
Roja popatrzył sie na mnie chwilę, widać że nie lubi gadać o swoich problemach. Ale co ja moge poradzić na to że chce żeby każdy mój przyjaciel był szczęśliwy.
Rosja- Pół butelki.
Ame- i po tylu jesteś pijany?
Rosja- nie, po porstu udaje żeby dali mi spokój. Nie chcą ze mną gadać gdy nie jestem trzeźwy, a i tak rano rzadko mam kaca.- nie rozumiałem go. Udawał pijanego, żeby z nim nie rozmawiali?

=======≠=======
Yooo masło maślane CZEEK HSJAHS

RusAme (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz