27.

65 3 4
                                    

~Per Rosja~
Ame- W sensie...? - zapytał patrząc na mnie nie pewnyn wzrokiem
Rosja- No ale czego nie rozumiesz? - Pomiędzy nami była chwila ciszy, podczas której Ameryka zszedł mi z kolan i usiadł na podłodze na przeciwko mnie siedzącego na łóżku, patrzył się na mnie nie pewnie a ja tylko sie mu przyglądałem. Ameryka podniósł się na kolana i położył ręce na moich nogach, kierując je w stronę mojego krocza. Już miał rozpinać rozpoerk gdy.... wybuchem śmiechem.
Ame- Z czego sie śmiejesz? - zapytał totalnie zdezorientowany
Rosja- Bo....Hahha...Bo Bo ja....Haha... Kurwa nie moge.- nie potrafiłem się wysłowić ze śmiechu... po chwili udało mi się.
Rosja- Bo ja sobie żartowałem Ameryka...- i znowu wybuchem śmiechem.
Ame- AHA? ALE JESTEŚ!- powiedział uderzając mnie w udo, jednak za bardzo mi to nie przeszkadzało, miałem za dobry humor żeby się przejmować tym. Jednak po chwili gdy się uspokoiłem poczułem luz w spodniach, podniosłem głowę i nigdy w życiu tak szybko nie przestałem się śmiać.
Rosja- Eej... Ale ja serio żartowałem.- Powtórzyłem ale na nic były moje słowa, Ameryka nie interesowł się tym co do niego mówię. Tak. Dokładnie tak jak się domyślacie, wyjął mojego penisa ze spodni i zaczął kurwa mi obciągać... On nie rozumie że serio żartowałem? W sensie... Jak chce to nie narzekam ale mam wrażenie że robi to z przymusu? A może i nie..? Ameryka już chciał zacząć używać swoich ust ale przytrzymałem go za włosy i zmusiłem do patrzenia na mnie
Rosja- Ej... Serio, jak nie chcesz to nie musisz, ja serio żartowałem misiek...- powiedziałem tak spokojnie jak tylko musiałem.
Ame- A co jeżeli ja po prostu chce ci zrobić loda?- Na nieszczęście Ameryki, Ukraina otworzyła drzwi i usłyszała co Ame mówi... Jednak gdy tylko zobaczyła co sie dzieje zamknęła drzwi z hukiem. Ameryka spalił mega buraka a ja się zaśmiałem.
Rosja- Jeżeli chcesz haha- i znów zacząłem się śmiać, Ame patrzył na mnie z poirytowaniem.
Ame- Ale masz humor świetny, niewiarygodne.- Powiedział z chytrym uśmieszkiem który ewidentnie sugerował że coś odwali zaraz.
Ame- Wiesz... Moja mama mnie nauczyła, że jak coś sie zaczyna to sie to kończy... Z resztą chyba już gdzieś to słyszałem ...- Spojrzał się na mnie z uśmieszkiem, a ja odpowiedziałem mu tym samym.
===MEANWHILE U ZSRR I RESZTY ZBRODNIARZY WOJENNYCH====
~per Nazi~
Noc minęła bardzo spokojnie, przynajmniej dla mnie. Gdy się obudziłem niestety zastał mnie smutny widok pustego pokoju. Mozolnie podniosłem się do siadu i przetarłem oczy. Jeszcze lekko zaspany zszedłem na dół - prawie wywalając się na schodach- i zobaczyłem Komucha który pije kawę.
Nazi- Myślałem że nie lubisz kawy... - Mówiłem, powolnym krokiem zmierzając w jego stronę. ZSRR tylko się na mnie spojrzał i uśmiechnął delikatnie, odkładając kubek na blat.
ZSRR- Nie chciałem cię budzić, tak słodko spałeś- Zaśmiał się delikatnie i przytulił mnie.
Nazi- Jakie mamy plany na dziś?- zapytałem, ciągle wtulając się w niego. ZSRR się chwilę zastanawiał, sam miał problem z wymyśleniem czegoś, cóż, co mu się dziwić... Większość życia to po prostu pracował...
ZSRR- Szczerze nie wiem... Okolica jest ładna, dość spokojna... Można się na spacer przejść... - zaproponował, upijając kolejny łyk kawy. Uśmiechnąłem się delikatnie na tą propozycję, koniec końców nie była zła.
Nazi- Bardzo chętnie.... A co z Faszystowskim i Imperium?
ZSRR- Powiedziałem dość spokojna... Z nimi nic nie jest spokojne... - Uśmiechnął się żartobliwie, dopijając kawę.
Nazi- Myślisz że zostawienie ich tu jest lepszym pomysłem? - zapytałem z oczywistością w głosie... No... zostawienie którego kolwiek z nich samych, a tym bardziej ich razem samych... to nie dobre połączenie...
ZSRR- Przekonałeś mnie... - Zaśmiał się, po czym odwrócił się w stronę zlewu aby umyć kubek.
ZSRR- To idź się ubierz... Możemy zaraz wychodzić. - Zaproponował a ja tylko z uśmiechem udałem się na górę aby się przebrać. Po chwili, już gotowy, zszedłem na dół.
Nazi- To ja tylko pójdę jeszcze po tą dwójkę - Powiedziałem na odchodne. Spokojnym krokiem udałem się do domku moim przyjaciół. Gdy otworzyłem drzwi.... No kurwa będę szczery... kopara mi jebła o ziemie.... Jak w przeciągu nawet NIE TYGODNIA można tak rozjebać połowę rzeczy... Kanapa to była przecięta w pół i katana z niej wystawała, żyrandol to był rozbity jak ZSRR w 1991 a kuchenka się paliła...
Nazi- Co tu sie kurwa stało...- Moje pytanie nie brzmiało jak pytanie a stwierdzenie mimo wszystko... Patrzyłem się na to wszystko niedowierzającym wzrokiem....
Imper.Jap- Słuchaj Rzesia bo...em...No... Bo słuchaj taka... haha... sytuacja...- Mówiła drapiąc się po karku i rozglądając na wszystkie strony zawstydzona... Japierdole... Co ja z nimi mam...
Nazi- Dobra, w sumie to chuj mnie to obchodzi. Przyszedłem powiedzieć że idzemy na spacer i zapytać czy sie chcecie dołączyć.- Powiedziałem, w miarę możliwości, dość spokojnym tonem. Imperium się odrazu uśmiechnęła
Imper.Jap- JAAA SPACEREEEKK?? Lece po Faszystowskiego!!!- Powiedziała biegnąc w podskokach do pokoju. Ja po prostu zamknąłem drzwi od ich domku i westchnąłem... Ciągle byłem w szoku przez to co widziałem. Nagle poczułem silne ramiona przytulające mnie w talii od tyłu, przestraszyłem się trochę ale później ZSRR położył głowę na moim ramieniu i się uśmiechnąłem.
Nazi- Wiesz że się przestraszyłem? - zapytałem odwracając się do niego przodem. Komuch ciągle trzymał ręce na mojej talii z lekkim uśmiechem.
ZSRR- Też z nami idą tak? - zapytał slokojnym tonem.
Nazi- Tak, zaraz będą... Co ty taki zadowolony?
ZSRR- A co, nie moge? - zaśmiał się trochę i zabrał ręce z mojej talii, trzymał je teraz w swoich kieszeniach. Po paru minutach przyszła Imperium i Faszystowskie. Wszyscy ruszyliśmy na spacerek. Wszyscy podziwialiśmy naturę, ZSRR co jakiś czas gadał jakieś ciekawostki na temat jakiś roślin jakie mijaliśmy... Przyrodnik sie znalazł normalnie... Imperium zachowywała się jak dziecko a Faszystowskie razem z nią... No cóż... Bardzo.... Bardzo ciekawy spacerek....
=================================
Hejka, Przepraszam was za totalny brak aktywności.... Ale najpierw zapomniałam że mam to pisać, później się zajęłam ocenami w szkole, teraz mam pare spraw prywatnych które też są dla mnie bardzo poważne.

A jak o historię chodzi....Powiedzcie mi tylko czy chcecie żebym pisała tą scenkę u Rosji i Ameryki czy mam ją ominąć 🥹

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 07 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

RusAme (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz