-Natsu, gdzie tym razem?- blondynka jakiś już czas zmierzała w nieznanym jej kierunku. Wokół jej głowy zawinięta była chusta, która zasłaniała oczy.
-Cierpliwości, zaraz tam będziemy.- parę kroków później zatrzymali się. Chłopak rozwiązał materiał z tyłu głowy dziewczyny. Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Znajdowali się na tym samym wzgórzu, z którego, już jakiś czas temu, obserwowali nocne niebo. Było prawie tak samo magicznie, jak poprzednim razem. Jedyną różnicą było to, że na horyzoncie nadal było widoczne piękne duże słońce.
-Tak sobie pomyślałem, że widok zachodzącego słońca mógłby Ci się spodobać.... Wiem że może to niezbyt kreatywne, ale nie chciałem iść do wesołego miasteczka. Sama wiesz, że nie przepadam za szybkimi przejażdżkami chociażby pociągiem...- mruknął pod nosem. Lucy pokręciła głową ze śmiechem.
-Natsu! To jest o wiele lepsze niż jakieś tam wesołe miasteczko. W końcu, nie dość, że to miejsce jest chyba najbardziej romantycznym miejscem na świecie, to jeszcze dzielimy z nim nasze wspomnienia.- oboje usiedli na trawie. Uwagę blondynki przykuł różowowsłosy, który zawzięcie grzebał w swojej kieszeni.- Co ty robisz?
Chłopak szybko się wyprostował i nie odpowiadając, podarował jej malutkie pudełeczko.
-Taki mały prezent ode mnie.- potarł nos. Dziewczyna otworzyła je i głośno zapiszczała.
-Uwaaa, Natsu!! Ona jest prześliczna!! Dziękuję!!- przytuliła go mocno.
Była to złota bransoletka z przyczepionymi breloczkami w kształcie kluczy 12 zodiaków. Wyciągnęła ją z pudełka i założyła na jeden z nadgarstek.
-Wiedziałem, że pasjonujesz się gwiazdami i znakami zodiaku, więc przeszukałem wszystkie sklepy z biżuterią, aż w końcu znalazłem to cudo. Chciałem Ci ją dać dopiero na Twoje urodziny, ale nie dałbym rady tyle tego ukrywać.- blondynka rzuciła się na niego, tak że oboje spadli na zieloną trawę. Natsu znalazł się na dole, a dziewczyna na górze.
-Dziękuję, jesteś kochany!- po kilku minutach przytulania, postanowili w końcu usiąść i obejrzeć zachód słońca.
Na łące spędzili kilka godzin. Kiedy już robiło się ciemno, postanowili wrócić do domu.
-Natsu, mogłabym dziś zostać u Ciebie na noc? Z samego rana będę mogła porozmawiać z Twoją mamą, a z dziewczynami gdzieś później wyjść.- na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech.
-No jasne, że możesz. Sam chciałem Ci to zaproponować, ale mnie wyprzedziłaś. Co ważniejsze, o czym chcesz porozmawiać z moją matką?
-No wiesz, takie kobiece sprawy.- wzruszyła ramionami. Tak naprawdę chciała obgadać sprawy niespodzianki dla chłopaka.
Gdy już dotarli na miejsce, weszli do budynku. Nim się obejrzeli, w drzwiach stanęły Wendy i Sheria.
-Lucy!!- pobiegły ją przytulić. Na twarzy różowowłosego pojawił się niemały grymas, gdy chciał odciągnąć od nich blondynkę.
-No dobra, dobra. Starczy już tego. Przyszła do mnie, nie do was.- blondynka zaśmiała się na jego słowa, a dziewczynki walnęły w rękę.
-Ale z ciebie samolub.- odciągnęły od niego Lucy i wystawiły na niego język. Mężczyzna westchnął i poszedł na górę.
-Lucy, wyjdziemy gdzieś jutro?- zapytały na raz.
-No pewnie, że tak. Nawet nie macie pojęcie, jak bardzo się za Wami stęskniłam. Dlatego też postanowiłam, że tutaj zanocuję!- na jej słowa, dziewczynki zaczęły piszczeć z radości. Uścisnęły ją mocno i we trójkę poszły na górę do jednego z ich pokoi.
CZYTASZ
Vampire in Love (Polish translation)~ ZAWIESZONE ⌚
FanfictionNatsu Dragneel to jeden z najlepszych uczęszczających wampirów do Akademii Fairy Tail. Niesamowita tajemnicza aura i wygląd chłopaka przyciągają do siebie prawie wszystkie dziewczyny w Akademii. Natsu znany jest głównie ze swojego dosyć "chłodnego"...