Rozdział 24

176 11 3
                                    

-Minęło sporo czasu, Natsu.- w uszach różowowłosego rozbrzmiał znajomy, kobiecy głos. Na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech.

-Tak, ummmm? Wow, zupełnie się ciebie tutaj nie spodziewałem. Co u ciebie słychać?- zapytał. Była to Yukino Aguria, jedna z przyjaciółek Stinga. Ona również należała do jego gangu, jednak Natsu tak samo jak i pozostali jego przyjaciele lubili ją. W jakiś sposób nie pasowała ona w ogóle  do gangu ze względu na inny sposób bycia. Miała inny punkt widzenia, a jeśli chodzi o charakter, była bardzo miła, a do tego niesamowicie urocza.

-Wiem, co się stało na imprezie u Miry. Bardzo mi z tego powodu przykro. Znajdowałam się akurat niedaleko. Sting poprosił mnie, żebym podwiozła go pod ten adres. Powiedział, żebym zaczekała na niego na zewnątrz w samochodzie. Na początku nie wiedziałam, że to jej dom, ale potem zobaczyłam ciebie z Lucy i jeszcze inną dziewczyną. Przechodziliście nawet obok mnie, więc słyszałam mniej więcej o czym mówiliście i właśnie dzięki temu zorientowałam się, że mieszka tam Mira.- dziewczyna zaczęła się nerwowo  tłumaczyć, co zdziwiło Natsu.

-Skoro nas widziałaś, to czemu nie wyszłaś z nami porozmawiać?- zapytał. Chłopak nie rozumiał trochę dlaczego tego nie zrobiła, skoro Sting i reszta jego gangu nie znajdowali się akurat w zasięgu jej wzroku.

-Bardzo chciałam to zrobić, ale Sting mi zabronił. Powiedział, że jeśli wystawię chociaż mały palec poza samochód to gorzko tego pożałuję. Nie chciałam ryzykować. Wiesz przecież jaki on jest. Jeśli coś nie pójdzie po jego myśli jest w stanie zniszczyć wszystko, co znajduje się w zasięgu jego wzroku.- wzdłuż kręgosłupa brązowookiej przeleciał zimny dreszcz na samą myśl, iż mogłaby zadrzeć nosa z kimś takim jak blondyn.

-Yukino.....Czy Sting kiedykolwiek w jakikolwiek sposób cię skrzywdził? Wiedz, że zawsze możesz liczyć na naszą pomoc, nieważne o co by chodziło. Możesz na nas polegać. Pomożemy ci.- dziewczyna słysząc to potrząsnęła gorączkowo głową.

-N-nie, nic mi nie jest. On nigdy nie zrobiłby mi żadnej krzywdy... Och, co ja mówię. Nie przyszłam tu po to, żeby prosić o pomoc. Przyszłam tutaj, żeby cię ostrzec! On nie może się dowiedzieć, że tu byłam, ani że  z tobą rozmawiałam. - chłopak skiną uspokajająco głową.

-Nie martw się. Nie dowie się o tym. No dobra! Skoro tak się sprawy mają, porozmawiamy w samochodzie i przy okazji zrobimy sobie małą wycieczkę po mieście. Nikt nie będzie słyszał o czym mówimy, więc możesz być spokojna.- oznajmił, po czym wskazał na swój samochód.

Kiedy już wsiedli do środka, Natsu ruszył do miejsca, w którym miał się rozejrzeć w celu zebrania informacji. Oczywiście Yukino o niczym nie wiedziała. Dla niej była to tylko zwykła króciutka wycieczka.

-Powiedz, czemu wróciliście do Magnolii?- zapytał. Aguria westchnęła.

-Tak naprawdę to nie "wróciliśmy". Przyjechałam tylko ja i Sting. Szczerze mówiąc, ja nie chciałam, ale on w pewien sposób mnie do tego zmusił. Doskonale wiesz, że nie potrafię odmawiać, tym bardziej jeśli ktoś mnie o coś poprosi. I właśnie on tak zrobił. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego chciał tu wrócić. Powiedział tylko, że musi załatwić "pewne" sprawy.- dziewczyna spuściła wzrok na swoje dłonie.

-W takim razie, skoro tylko wy tu jesteście, gdzie są pozostali?- Dragneel zmienił temat, ponieważ doskonale wiedział, że Eucliffe nie zdradził jej ani słowa o swoich niecnych planach.

-Cóż, oddaliliśmy się od siebie. Zaraz po wyjeździe z Magnolii nasze drogi się rozeszły. Od tego czasu nie kontaktowałam się z nikim. Dopiero Sting odezwał się do mnie jako pierwszy. Nie mam pojęcia, czy on utrzymuje z kimś kontakt, ale jeśli chodzi o mnie, to nie. Rozmawiałam tylko z nim. Nie rozumiem dlaczego z pośród wszystkich innych, wybrał akurat mnie. Jestem pewna, że gdyby poprosił Rouge'a albo Minervę o pomoc z przyjemnością by mu pomogli. Ale zamiast ich wybrał mnie.

Vampire in Love (Polish translation)~ ZAWIESZONE ⌚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz