Rozdział 23

198 15 0
                                    


Później tego samego dnia wszyscy spotkali się u Levy, ponieważ jej rodziców nie było w domu przez cały weekend.

-Tak sobie myślałam, że może dzisiaj wieczorem odpoczniemy sobie i zagramy w gry.- odezwała się Levy. 

-W takim razie, kto chce zagrać w Monopoly?!- zapytała Mira, biorąc w dłoń pudełko z grą. Niektórzy poszli razem z nią, a pozostali wyciągnęli twistera. Lucy siedziała na kanapie, nie mając ochoty na nic. Nadal nie czuła się zbyt dobrze po ostatniej nocy.

-Lucy, chodź z nami zagrać.- zawołał Natsu, siadając przy stole. Blondynka pokręciła głową.

-Chyba powinnam pójść na górę trochę odpocząć.- westchnęła i pomaszerowała na piętro. Położyła się na łóżku Levy, a po chwili zasnęła.

Gdy tylko odpłynęła, zaczęła śnić.


Podobnie jak teraz leżała na łóżku. Miała jednak odsłoniętą klatkę piersiową. Chciała się poruszyć, ale nie mogła.

-Co się dzieję?! Halo! Jest tu ktoś?- krzyknęła, próbując wstać z niepowodzeniem. Po chwili zauważyła, że drzwi od pokoju są lekko otworzone. Za nimi znajdował się mężczyzna o blond włosach. Niedługo potem wszedł do środka.

-Kim jesteś? I do cholery, co ty mi zrobiłeś?!- zaczęła ściszać głos z przerażenia. Zimne powietrze, które spotkało się z jej nagą skórą, spowodowało, że zaczęła drżeć. Blondyn coraz bardziej się do niej zbliżał, aż w końcu zawisł nad jej ciałem. 

-Pomocy! Natsu! Ktokolwiek.- załkała. Mężczyzna zakrył jej usta i zaczął robić rzeczy, których dziewczyna nie chciała, żeby robił. Zaczęła dławić się płaczem.

Wydawało się jej, że mijają wieki, dopóki ktoś nie wypowiedział jej imienia.



-Lucy! Luce! Wstańże w końcu.- różowowłosy potrząsał jej ramionami, chcą ją wybudzić z koszmaru. Blondynka otworzyła oczy, a zaraz potem po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Odepchnęła go od siebie.

- Przestań! Nie dotykaj mnie!- krzyknęła. Podwinęła kolana pod brodę i przycisnęła je mocno do klatki piersiowej.

-To był tylko zły sen.- Levy położyła dłoń na jej ramieniu. Lucy podniosła jej rękę.

-On nie chciał przestać. Chciałam, żeby ktoś mi pomógł, ale nikt mnie nie słyszał.- Natsu przytulił ją mocno do siebie.- Czułam się taka bezbronna.

Wszyscy wiedzieli, że śniła o zeszłej nocy. Momo, że była nie przytomna, jej ciało wszystko czuło i pamiętało.

-Nigdy nie pozwolę, żeby tak się stało.- Natsu zapewnił dziewczynę. Jednak wiedział, że dał rady zapobiec temu, co się stało. Heartfilia westchnęła tylko na jego słowa i odsunęła się od niego. Spojrzała mu prosto w oczy.

-Dlaczego wydaje mi się, że coś przede mną ukrywacie?- skierowała wzrok na pozostałych.- Nie chcecie mi o czymś powiedzieć!- wstała na równe nogi. Mira podeszła do niej i ujęła jej dłoń w swoją.

-Lucy, chodź z nami na dół.- pociągnęła ją do salonu, a następnie posadziła na kanapie. Pozostali usiedli koło niej.

-To, co zamierzamy ci powiedzieć jest bardzo poważne. Nie mówiliśmy ci nić, bo nie wiedzieliśmy jak ująć to w słowa.- blondynka spojrzała na nich dziwnie.

-No dobra, możecie mi teraz o tym powiedzieć.- oparła się o poduszkę. Ayumu uniosła dłoń.

-Ja chciałabym zacząć.- wszyscy skinęli głową.- Więc Lucy, ty i ja zeszłej nocy byłyśmy bardzo, ale to bardzo pijane. W pewnym momencie, nie pamiętam do końca która z nas, wskazała na faceta, który moim zdaniem był słodki. Pociągnęłaś mnie do niego, żebym z nim porozmawiała, jednak ten facet zainteresował się tobą, a nie mną. Skorzystał z faktu, że byłaś pijana i złapał cię za rękę, a potem zabrał na górę. To wszystko, co pamiętam.- Ayumu skończyła opowiadać swoją część. Lucy zaczynając rozumieć, co było potem, zaczęła płakać.

Vampire in Love (Polish translation)~ ZAWIESZONE ⌚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz