Rozdział 7

998 70 3
                                    

*Perspektywa Dominiki*

Obudziłam się o 5.30, dziś mamy iść w góry a jutro kolejny dzień wolny. Ej wogulę zapomniałam wam opisać pokój, no więc tak, ściany są koloru limonkowego a pokój ogółem jest nie duży. W pomieszczeniu są dwie szafy na ubrania oczywiście na górze zawalone sprzętem moim, Maćka i Michała. Są trzy łóżka rozdzielone szafkami nocnymi, ja śpię na środkowym łóżku, Maciek po lewej a Michał po prawej. Na lewo są drzwi od łazienki w której jest prysznic umywalka i sedes. Dobra trzeba wstać ogarnąć się i budzić chłopaków. Wzięłam z szuflady z moimi rzeczami zwiewną koszulkę w kolorze brzoskwini i krótkie spodenki jensowe do tego bieliznę i poszłam się przebrać, oczywiście jak najciszej żeby chłopaki się nie obudzili. Wzięłam prysznic i przebrałam się w ciuchy, włosy jako że musiałam i tak umyć wczoraj dziś tylko rozczesałam. Dobra jest 6.00 trzeba budzić chłopaków i... Ja wale!!! Zapomniałam zadzwonić do mamy że dojechałam! Mega faceplam! Dobra zadzwonię po śniadaniu. Wzięłam telefon do kieszeni i poszłam ich budzić, na pierwszy ogień poszedł Maciek, słodko spał ale cóż mamy iść w góry więc musimy się zbierać.
-Maciek wstawaj- szepnęłam mu do ucha
-Hmmm... Jeszcze pięć minut
-Wstawaj albo ściągnę ci kołdrę - zagroziłam a on dalej śpi no cóż muszę sięgnąć po drastyczne środki. Wzięłam kołdrę w obie ręce i mocno pociągnęłam, efekt zamierzony był, Maciek od razu się podniósł i popatrzył na mnie.
-Ubieraj się dziś idziemy w góry.
-Okey
-Dobra teraz Michał.
Podeszłam do Multiego i powiedziałam
-Michał wstawaj albo zrobię z tobą podobnie jak z Maćkiem.
Ten tylko odwrócił się do mnie plecami. Ta zniewaga krwi wymaga. Podeszłam do drzwi od łazienki i zapukałam:
-Co jest?-  usłyszałam
-Maciek daj mi szklankę wody.
-Okey.
Po minucie miałam szklankę w ręce. Heh domyślacie się co chce z nią zrobić? Tak wylać na Michała. Podeszłam po cichu do niego i stanęłam przy jego głowie, dobra czas wziąć się za robotę. Zaczęłam przechylać szklankę i po chwili wypłynęła z niej woda która spadła na głowę bruneta.
-Aaaaa! Co się dzieje?! Armagedon!
Ja razem z Maćkiem który właśnie wyszedł zwijaliśmy się ze śmiechu.
-Z czego się śmiejecie?!
-Z ciebie głupku!- powiedzieliśmy równo.
-Maciek wstał po dobroci a ty się odwróciłeś więc masz za swoje di mnie nigdy się nie odwraca tyłem.
-Boże, teraz mam całe włosy mokre.
-Hah dobrze ci tak! - powiedział Maciek
-Eh dobra idę się przebrać i wysuszyć włosy.
-Ubierz się w góry bo dziś idziemy.
-Okey, okey.
-Dobra, czekamy na Mulciaka czy idziemy już na śniadanie?
-Idziemy na śniadanie.
-Michał my idziemy jak będziesz wychodzić to zamknij drzwi! Zajmiemy ci miejsce!- krzyknęłam
-Okey!!
-To my idziemy!- powiedział Maciek
-Do zobaczenia!
Wyszliśmy. Zeszliśmy po schodach i weszliśmy do jadalni.
-Maciek zajmij trzy miejsca.
-Okey
-Dzień Dobry, pomóc coś zanieść?
-Nie dziękujemy.
-Dobrze.-powiedziałam wracając do jadalni, w tym momencie z drzwi wyszedł Michał.
-O cześć Mulciak!-powiedziałam uśmiechając się.
-Cześć Mała!
-Dlaczego mała?-spytałam
-Ponieważ jesteś młodsza ode mnie.
-A skąd ty to wiesz.
-Widać.
-Ja wale aż tak?
-Aż tak.
-To co siadamy?
-Jestem za oraz głodny
-Maciek zajął nam trzy miejsca obok siebie, chyba.
Weszliśmy do głównej jadalni i zobaczyliśmy Maćka siedzącego przy stole.
-Hej Michał. Zająłem wam miejsca. Dominika siądziesz koło mnie?
-Nie ty i Michał siedzicie obok siebie- powiedziałam po czym chytrze.
-No ej!!- krzyknął Michał 

-Niestety chłopcy- powiedziałam pani Ania która podeszła do nas.- macie trzymać i słuchać się Dominiki jasne?

-Tak- powiedział Maciek
-Jak słońce- jak myślicie? Tak Michał to powiedział. Po śniadaniu wsiedliśmy do autokaru. Nom następny przystanek Nosal!!!

Mam nadzieje że rozdział 7 wam się podoba ;) Wogule dziękuje za 61 wyświetleń!!!! Po prostu ja wale!, jak to dziś rano na lekcji zobaczyłam to o mało z krzesła nie spadłam! (Teraz znacie mój sekret XD )  Dziękuje wam jeszcze raz i do zobaczenia może tak jutro gdzieś około 15.00 oki? Pasuje?

Narazie słodziaki do jutra!!!!! ;* ;) :)

P.S przypominam że
Czytasz=Komentujesz ;)


"Życie nie zawsze jest czarno-białe"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz