Rozdział 24

515 58 2
                                    

Cieszcie się ludzie albowiem dziś dodam jeszcze jeden ^^


*Perspektywa Maćka*

Pogalopowaliśmy do stajni, lecz kiedy dotarliśmy nie zastaliśmy nikogo ani niczego oprócz listu, na którym było napisane „ Do Kam", więc uznałem, że to pomyłka, ale Dominika, kiedy zauważyła, do kogo ona jest otworzyła szeroko oczy i zeskoczyła z konia podbiegając do koperty i szybko ją biorąc w ręce. Nie wiedziałem, o co chodzi, więc spytałem

-Do, kogo to?

-To do mnie- powiedziała z lekkim przerażeniem, ale i zdziwieniem, ja też byłem zdziwiony, wkońcu ona nie ma na imię Kam tylko Dominika, może ktoś się pomylił

-Ej, jesteś pewna, że to do ciebie, może to pomyłka- powiedziałem zsiadając z konia

-Nie ma mowy o pomyłce, wszędzie poznam to pismo, to od Harm- powiedziała zdziwiona, ale sekundę potem uśmiechała się jak głupia, natomiast ja nie ogarniałem, kto to i dlaczego tak się ucieszyła.

-Kto to Harm?

-Harmonia Ramizes moja stara przyjaciółka z przed 2 lat.- Powiedziała i otworzyła kopertę, z której wypadło kilka cukierków i mały nóż.- Hah pamięta jeszcze, co lubię- uśmiechnęła się

-Lubisz noże?- Spytałem ze zdziwioną miną

-No raczej to jest moja broń- powiedziała i wyciągnęła kartka, na której było coś napisane- żeby otworzyć kopertę kochana musisz trafić tym nożem w jabłko stojące na tamtej gałęzi, kocham wyzwania! Dobra gdzie to jabłko? – Spytała i porozglądała się się- o tam jest!- Pokazała palcem jabłko stojące od nas jakieś 600 metrów

-Nie ma mowy żebyś trafiła to za daleko!- Powiedziałem

-Nie wierzysz we mnie?- Spytała z wyrzutem

- Nie, no, co ty tylko jak ty tam trafisz nożem?

-Patrz i się ucz, o ile jeszcze nie zapomniałam jak to się robi, dwa lata przerwy musiało zostawić po sobie ślady- powiedziała a ja święcie przekonany, że nie trafi patrzyłem na to, co robi, otóż ustawiła się bokiem wzięła nóż za ostrze, wycelowała, wzięła zamach i rzuciła... TRAFIŁA!!!! Boże jak ona to zrobiło to ponad pół kilometra od nas!

-JAK TY TO ZROBIŁAŚ?! BOŻE KOBIETO IDEALNIE W ŚRODEK!-Krzyknołem zaskoczony a ona z zadowolonym uśmieszkiem odwróciła się do mnie

-Czyli nie zapomniałam- powiedziała zadowolona z siebie dziewczyna.- Teraz mogę otworzyć kartkę- wzięła kartkę do ręki i zaczęła czytać na głos- „ Słońce słyszałam o tym, co się stało: / Przykro mi, ale wiem, że chcesz dać mu nauczkę, za dobrze cię znam żeby nie wiedzieć, że będziesz zbierać dawną ekipę i dlatego przyjechałam wraz z Agatą i musisz jechać już tylko po Zayna, bo z nim nie mamy kontaktu zupełnie żadnego, my zajmiemy się Czułkiem i śledzeniem Michała, ty jedź po Malika

P.S Fajnego chłopaka masz: 3 Maciek prawda? Mogę go porwać i okaleczyć plose ;) Dobra jaja sobie robie spotkamy się na sianie za stajnią weź swojego chłoptasia, chcę go poznać.

P.P.S Czekam wraz z Agatą:3


Twoja Har:3 <3 „

-Awwwwwww jak słodziuchnie musze ruszyć dupsko tylko po Malika, dobra Maciek gotowy żeby poznać seryjnego zabujce i porywacza kolekcjonera?- spytała po przeczytaniu listu

-Chyba nie- powiedziałem nie pewny

-Oj i tak idziesz ze mną, bo samego cię tu nie zostawię chuderlaku- zaśmiała się

&quot;Życie nie zawsze jest czarno-białe&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz