Rozdział 18

758 62 9
                                    

*Perspektywa Dominiki*

Szliśmy do Macka kiedy do Dezego zadzwonił telefon, ja słyszałam tylko "tak" "aha" "okey" "nom bądź za chwile w macku". Po skończonej rozmowie chłopak powiedział:

-Ej ludzie nie macie nic przeciwko temu żeby dołączył do nas mój kolega?

-Spoko, przecież każdy się zmieści- powiedziałam ze śmiechem- a tak w ogóle to jak ma na imię ten twój kolega?

-Karol

-Niech zgadnę też nagrywa na yt?

-Tak, i ty też powinnaś zacząć- reszta mu przytaknęła- nadajesz się.

-Uwierz mi you tube nie jest gotowy na mnie

-Bredzisz, naprawdę się nadajesz. jak chcesz możemy nagrać coś z tobą ;)- powiedział Stu

-Niech będzie-wszyscy zaczęli się cieszyć jak małe dzieci a przypominam że było ich siedmiu -,- Jak tu z nimi wytrzymać?

-JEEEEEJJ!!!!!!! Jak tylko wrócimy do hotelu to siadamy i nagrywamy!- krzyknął Maciek

-No raczej! Tylko macie sprzęt?- spytał Florek

-Ja mam!- powiedział Michał.

-No to prawie wszystko załatwione, tylko jeszcze nazwę ci wybrać- powiedział Kuba

-Może "Naleśnikowy Potwór"?- spytał Filip

-Albo"Let's crazy today" - powiedział Dezy

-A skąd ci się to wzięło?- spytał zdziwiony Michał.

-Człowiecze żebyś ty ją widział dwa lata temu- zaśmiał się

-Ej co się czepiasz?!- spytałam z wyrzutem( jak źle to sory :/ )

-Ja się nie czepiam, chociaż idź się spytaj swojego zielonego lamorożca który chodzi ze swoją żoną Britney Spirs na obiady do Obamy i załatwia ci Tęcze w proszku- teraz to po prostu tarzał się po podłodze ze śmiechu, tak jak ja zresztą, inni też. Przechodnie patrzyli się na nas jak na obłąkanych, w sumie nie dziwie im się XD Jak w końcu się pozbieraliśmy i poszliśmy do macka to Michu mnie wyciągnął żeby porozmawiać:
-Dominika wybaczysz mi i spróbujemy to naprawić?- spytał z nadzieją w głosie. Widać było że żałował tego co zrobił, okazał skruchę i to najważniejsze! Ale nie wiem czy mogę mu znowu zaufać.
-Jeśli nie spieprzysz znowu to możemy na razie być przyjaciółmi, potem się zobaczy czy ci znowu zaufam i może spróbujemy ale daj mi dwa-trzy dni na przemyślenie tego wszystkiego ok?
-Okey, rozumiem cię, też bym sobie nie zaufał po takiej akcji, to co na razie przyjaciele?- powiedział smutny
-Przyjaciele-powiedziałam i posłałam mu pokrzepiający uśmiech.-Wracamy do nich?
- Spoko
Weszliśmy do macka i skierowaliśmy się do stolika przy którym siedzieli chłopacy. Usiadłam koło Maćka. Po chwili do naszego stolika podszedł brunet z niebieskimi oczami i okularami.
-Siema Kaiko!- powiedział Dezy- poznaj to jest Dominika a ten tu z okularami to Kuba jej przyjaciel.
-Ej ja cię znam to ty wymyślałaś "The stars of the sky*"!- krzyknął
-Tia to ja- powiedziałam po czym się zarumieniłam lekko. Kaiko usiadł dobok mnie i zaczął mnie wypytywać o niektóre rzeczy z trylogii.
-Ej a co się stało po tym jak Jeremi i Trisch zostawili Mika w tym lesie?- spytał
-Mike przemienił się w anioła i od tamtej pory był stróżem Trisch.- odpowiedziałam
-Dobra Karol nie męcz jej tak pytaniami i chodź bo idziemy nagrać pierwszego vloga na jej nowy kanał.-Powiedział Stu
-O będziesz nagrywać? A jaką masz nazwę?-Spytał podekscytowany Karol
-Nazwy jeszcze nie mam ale mam pomysł na nią.-powiedziałam
-Dajesz!- powiedzieli wszyscy 
-Może Rainbow Bunny?- spytałam
-Może być przyznam sam nie mam lepszej nazwy.- powiedział Kuba
-Też nagrywasz?!- krzyknęli wszyscy prócz mnie i Kuby.
-Tak jego kanał nazywa się Vip-Ower*
-Za chwile zasubuje- powiedział Maciek.
-Dobra lecimy nagrać ten film?- spytał Michał.
-Idziemy!- krzyknęli wszyscy.
Poszliśmy do nas do pokoju
°Po nagraniu°
-To co widzimy się jutro na Meet-up- spytałam.
-No raczej!- pożegnałam się za Stu, Dezym, Karolem i Kubą i poszłam pod prysznic. Po wyjściu z łazienki ( już w ubraniu zboczuchy wy jedne) położyłam się spać lecz mój błogi stan przerwał Michał.
-Mogę z tobą spać?- spytał a ja popatrzyłam się na niego jak na debila.- dobra kumam nie chcesz to nie.
-A ja mogę?- dopytał się Maciek.
-Wiecie że możemy sobie dosunąć łóżka i położyć się wszyscy razem?- spytałam a oni zrobili pięknego facepalma i połączyli nasze łóżka.- dobra ponieważ musimy wstać na 6 żeby zdążyć na Meet-up o 8 ponieważ wcześniej musimy jeszcze wszystko ogarnąć.
-Czyli szósta no to Dobranoc parufki- powiedział Maciek po czym pocałował mnie w policzek i przytulił się po mojego brzucha. Michał nie był lepszy pocałował mnie też w policzek i do ucha wyszeptał ciche Dobranoc i wtulił swoją głowę,w moją szyje a ja tak oblegana przez chłopaków zasnęłam niespokojnym snem.

Hejo słodziaki! Jak tam co tam u was. Rozdział pisany o godzinie 23.06 więc jak by co to sorka za błędy i jak by co to podziękowania za rozdział do @Cattiie która postanowiła zmusić mnie do napisania tego chellengem.

Na razie ;*

"Życie nie zawsze jest czarno-białe"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz