Rodział 12

705 61 1
                                    

*Perspektywa Maćka*

Boże gdzie oni są?! Wyszli jakieś trzy godziny temu! Jeśli on coś jej zrobił to go po prostu uduszę własnymi rękoma. W tym momencie przez drzwi wpadła ta dwójka która była w moich myślach bitą godzinę.
-Ja pierkwacze gdzieś ty była? Wiesz że martwiłem?-powiedziałem do Dominiki
-Sory Maciek jakoś tak wyszło że spotkaliśmy po drodze kumpli Michała i się zagadaliśmy. Przepraszam że się o mnie tak martwiłeś- powiedziała ze smutkiem po czym podeszła do mnie i mnie przytuliła.
-No dobra. Ale ma mi się to więcej nie powtórzyć jasne masz mi mówić kiedy wrócisz kps?- powiedziałem po czym też ją przytuliłem.
-Jaśniutkie jak słoneczko Maciusiu.
-No ja mam nadzieje

*Perspektywa Michała*

Nie mogłem patrzeć jak ona przytula się do niego, po prostu się we mnie gotuje kiedy to widzę. Postanowiłem coś nagrać:
-Ej Misia, Maciek chcecie nagrać vloga?-spytałem
-Z tobą zawsze Misiu
-Jasne czemu nie- ( Hmmm... Ciekawe kto to powiedział, no jasne że Maciek osioły XD)
-To co lecim z tym koksem!- powiedziałem i po chwili stałem przed kamerką a po bokach byli Maciek i Domi.- Siemanko! Z tej strony Multi i wraz ze mną dziś jest...
-Rembol!- krzyknął Maciek
-I moja kochana dziewczyna Dominika którą możecie kojarzyć z Mangi ponieważ to właśnie ją tworzy moja mała myszka
-Cześć- powiedziała
-No więc tak to jest vlog z obozu i chciałem wam powiedzieć że jako iż w piątek jest meet-up i będę tam wraz z tymi dwoma tu
-Ej! Ja nie jestem chłopakiem- krzyknęła Dominika po czym dostałem pięścią w bark
-No ej to bolało- powiedziałem smutny
-Hahahahaha! Dobrze ci tak!- krzyknął Maciek
-Ty też chcesz dostać?!- spytała na maksa wnerwiona Dominika
-Ej no! Misiek nie wnerwiaj się- powiedziałem po czym ją przytuliłem. Od razu się wyrwała i wybiegła z pokoju, nie wiedziałem co zrobić, czy biegnąć za nią czy poczekać aż ochłonie. Wybrałem tą drugą opcje.

*Perspektywa Dominiki*

Pobiegłam za chatę wypłakać się. Po jakiejś pół godzinie w końcu się uspokoiłam i postanowiłam zadzwonić do mojego "brata":
-No hej misia co tam?- powiedział Florek
-Ja już dłużej tak nie wytrzymam!
-Spokojnie misia co się stało?
-Nie potrafię tak dłużej.
-Ale jak?
-Ciągle być pod presją że któryś w końcu się dowie.
-Spokojnie mała pamiętaj że w czwartek przyjeżdżamy i wtedy nie odstąpię cię na krok ok? Dasz rade wytrzymać te dwa dni?
-Spróbuje
-No zuch dziewczyna. Bądź silna i nie daj po sobie poznać że cokolwiek wiesz
-Okey, spróbuje. Dziękuje.
-Spoko mała dzwoń w dzień i w nocy zawsze znajdę czas żeby z tobą porozmawiać. A na razie wyślij Jaśkowi adres tego hotelu ok?
-Nom
-No to do usłyszenia Domi
-Na razie Florek
Rozłączyłam się. Florek zawsze potrafi mnie pocieszyć. Po chwili poczułam że ktoś mnie obejmuje. Spojrzałam w bok i zobaczyłam Maćka.
-Co ty tu robisz?- spytałam
-Przyszedłem spytać się co się stało- powiedział z pół uśmiechem- ale widzę że znalazłaś kogoś komu możesz się wygadać- odparł ze smutkiem.
-Florek jest dla mnie jak starszy brat któremu mogę wszystko powiedzieć, przepraszam jeżeli poczułeś się odepchnięty na drugi tor.- powiedziałam po czym też się do niego przytuliłam. Czułam się w jego ramionach bezpiecznie, tak samo jak w ramionach Michała.
-Wracajmy już do pokoju Michał się pewnie martwi- powiedziałam
-Gdyby się martwił to by tu siedział zamiast mnie i cię pocieszał-powiedział
-Ale i tak do niego chodźmy.
Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę pokoju.

Hejka miśki! Jak tam rozdzialik? W osobnej notce spytałam was oto czy zrobić drugi blog i dostałam jedną odpowiedź, coś słabo skoro jest was już 400. :/ Chyba że ten drugi blog zrobię dopiero na tysiaka. Co wy na to?

Na razie miśki ;*


"Życie nie zawsze jest czarno-białe"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz