Rozdział 26

632 52 6
                                    

*Perspektywa Maćka*

Kiedy weszliśmy do pokoju zastaliśmy Multiego całującego się z jakąś lalą, biorąc pod uwagę, że Dominika przed niecałymi dwoma godzinami dowiedziała się, że ją zdradza i ma dwie na raz to ta sytuacja mogła się źle skończyć, ale o dziwo, Dominika spokojnie podeszła do szafy i wyjęła z niej ciuchy potem niby przez przypadek trzasneła drzwiczkami od szafy i Michał spojrzał na nią przerażony i zaniemówił, wtedy odezwała się Dominika

-Oj spokojnie nie przeszkadzajcie sobie ja tylko na chwile się przebrać, wracajcie do tego co robiliście, a i Michaś dziś w nocy mnie nie będzie jade po przyjaciela i bodajże będę u niego spać więc wiesz, wrócde około dziesiątej więc macie czas gołąbeczki- uśmiechnęła się słodko

Kotku kto to jest?- spytała dziewczyna

-A jestem jego dziewczyną ale już byłą od jakiś dwuch, trzech sekund, a i tobie radze to samo zrobić bo wsumie niesiemy czy nie jest was więcej- powiedziała

-Jak mogłeś być ze mną i z nią w tym samym czasie?! Jesteś zwykłym chamem i prostakiem!- krzyknęła dziewczyna

-Spokojnie już planuje zemste, chcesz się dołączyć?- spytała Domi

-Jak najbardziej, tak- powiedziała

-Jestem Dominika a ty?

-Mam na imie Destyny- powiedziała

-Miło mi poznać wspuł pracowniczke, a i Michaś słońce ty moje lepiej nie zasypiaj dziś bo w Zakopanym jest seryjny zabujca który swoją na nas czeka co nie Maciek?

-Nom to prawda

-Przyjaźnisz się z seryjnym zabujcą?!- krzyknął Michał

-Nom, a tagrze z portwaczem kolekcjonerem, Hakerem i Ninją. -To jaką wtedy Michał miał mine, po prostu tylko się śmiać.

-Więc Michał masz z leksza przewalone bo stoją sobie pod hotelem w czarnym Lamborbini, a dziś w nocy Kam jedzie po piątego z paczki bo reszta już jest- oznajmiłem mu a jego mina bezcenna

-A i ostrzegam, będą razem ze mną na Afterze więc się pilnuj, mają pozwolenie Od Stu i Remka więc mogą. Des możesz poczekać na nas przed drzwiami, tam ci wszystko przedstawie Okey?- spytała

-Dobra, a i Michaś z nami koniec- powiedziała przesłodzonym na maxa głosem, po czym wyszła, a ja z Dominiką poszliśmy do toalety się przebrać i ponabijać z Michała

-Jego mina kiedy ciebie zobaczył?! Nie do podrobienia- zaczołem się śmiać

-Nom prawda, a to kiedy powiedziałeś że czekają przed hotelem- zaczeła się śmiać razem ze mną, miała cudowny śmiech, tak samo jak wcześniej nie wiedziałem czy jestem na pewno w niej zakochany tak teraz miałem pewność że tak jest ponieważ był to dla mnie najwspanialszy dzwięk na ziemi którego mogłem słuchać dniami i nocami

-Tak a to jak ze spokojem do tego wszystkiego podeszłaś myślałem że się wściekniesz czy cos w tym rodzaju a tu suprise, spokuj, pogoda ducha i wgl.- na serio się zdziwiłem myślałem że wybuchnie

-Dobra przebierzmy się i chodźmy do Destyny- powiedziała

-Okey ja ide po ciuchy i za chwile przyjde- powiedziałem i wyszedłem z łazięki do pokoju gdzie zastałem ubierającego się Michała- Stary spierkwaczyłes sprawe- powiedziałem do niego

-No wiem ale nie chciałem tak tego kończyć, jeszcze nie

-A kiedy?

-Pod koniec obozu

"Życie nie zawsze jest czarno-białe"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz