Nie czuję żalu ani bólu.Nie mam ochoty płakać za coś co już dawno temu powinno się skończyć. Nie wiem jak mogłam tyle czasu zwlekać i wmawiać sobie, że może jednak się ułoży. Pragnęłam szczęścia i normalności a zamiast tego dostałam tylko rozczarowanie.
Trzy pieprzone lata rozczarowania.
- Co zamawiasz mała?
Unoszę wkurzone spojrzenie na rozbawioną twarz starszego barmana i zastanawiam się, co może mu chodzić po głowie. Oblepia mnie obleśnym wzrokiem, taksując z góry na dół. Trochę za długo zatrzymuje się na dekolcie i to właśnie przelewa czarę goryczy.
- Nie szczerz się tak – syczę głośno. – Nie jestem dziwką do oglądania.
Nie panuję nad sobą i to wyjście ewidentnie jest błędem. Mogłam zostać w mieszkaniu i użalać się nad sobą zamiast planować zemstę na którą nie mam w ogóle ochoty.
- Spokojnie – mówi, unosząc ręce w geście poddania. – Pytałem tylko co zamawiasz.
Boże, robię z siebie idiotkę. Warczę na nieznanego faceta za to, że gapi się na mój mocno wycięty dekolt. Specjalnie ubrałam tą sukienkę i dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo żałuję tej decyzji. Jest krótka, cienka i nie pozostawia wiele wyobraźni. Gdybym tylko się nachyliła, to moja pupa...
- Lubię pyskate.
Odwracam się, słysząc rozbawiony głos za mną. Staję twarzą w twarz z mężczyzną, uśmiechającym się do mnie w jakiś szalony sposób. Nie jest to zwykły uśmiech i automatycznie odsuwam się do tyłu, natrafiając na kontuar baru za moimi plecami.
Jest przystojny. Diabelnie i aż nienaturalnie. Wygląda jakby był zaprojektowany komputerowo a tatuaże pokrywające, z tego co widzę, większość jego ciała, są cholernie seksowne.
Tacy faceci to kłopoty.
- Rzadko pyskuję – odpowiadam, opierając się o bar.
- Mogę sprawić, że to zdarzy się częściej – oznajmia głębokim głosem.
Zbliża się do mnie, pokonując dzielącą nad odległość i zamyka mnie w swojej złotej klatce. Opiera obie ręce o drewniany mebel, uniemożliwiając mi drogę ucieczki.
Mój oddech przyspiesza, nie wiedząc jak zareagować na tą bliskość.
Błagam, odsuń się.
- Jeśli Twoim zadaniem jest wkurzanie mnie, to może lepiej nie zaczynaj – odzywam się odważnym tonem.
Znów się uśmiecha. W tak bardzo przerażający sposób a jednocześnie seksowny. Unoszę dłonie i kładę je na twardym torsie, chcąc odepchnąć go od siebie, ale on ani drgnie. Jest potężny i cholernie silny a moje wiotkie ramiona mogłyby się złamać jak zapałki przy takim wysiłku.
- Gdybyś nie chciała to już bym dostał w pysk – mówi, zniżając głowę do mojej twarzy.
Nadal trzymam dłonie na jego torsie. Dlaczego ich nie zabiorę?
- Nie jesteś moim celem – szepczę zdyszanym głosem.
Tak, mam cel.
W mieszkaniu wymyśliłam wspaniałomyślny plan sprawienia, że ten dupek zapiszczy z bólu. Aż żal mi myśleć o tym jaka głupia i naiwna jestem.
- Dopasuję się do celu.
- Nie kręcą mnie niebezpieczni chłopcy, więc...
- Pokażę Ci, że jednak tak jest – przerywa mi nagle, prawie stykając się ustami z moimi. – Zobaczysz ile rzeczy może Cię kręcić.

CZYTASZ
Nathaniel Saint. Devils' hearts #2 [18+]
RomanceJestem Alana Gray i to jest moja historia o tym jak straciłam głowę dla kogoś kto wkroczył w moje życie rujnując je doszczętnie. Alana jest młoda i bardzo zestresowana swoją obecną rzeczywistością. Stara się pokazywać każdemu, że wszystko jest w po...