- Mam się Ciebie bać? – pytam cicho, zerkając na goryla stojącego naprzeciwko mnie. – Bo nie rozumiem nadal po...
- Wyglądam aż tak groźnie?
Patrzę uważnie na Seana, który posyła mi szeroki uśmiech. Jest to dziwny widok i jakoś nie potrafię się do tego przyzwyczaić. Przyszedł do mojego domku piętnaście minut temu i od tamtej pory milczymy jakbyśmy byli na niezręcznej randce.
- Trochę tak – odpowiadam z lekkim uśmiechem.
- Przyszedłem, bo wczoraj krzyczałaś w nocy – wyjaśnia poważnym głosem. – Następnym razem wywarzę drzwi.
Zamykam oczy, czując jak na moich policzkach pojawia się purpura. Jestem zażenowana tym, że ktoś to słyszał.
- Przepraszam – szepczę, zakrywając twarz dłońmi. – To był tylko koszmar.
Śnił mi się Jasper.
Błagał mnie o powrót a gdy miałam już się zgodzić, za nim pojawił się Nathaniel z nożem z ręce, przez co automatycznie zapomniałam, że powinnam wybaczyć byłemu chłopakowi. Stałam jak zahipnotyzowana i wpatrywałam się w mężczyznę od którego muszę uciekać. Uśmiechał się tak mrocznie, wbijając ostrze w...
Stop!
Bo znów zacznę krzyczeć.
- Trzech ochroniarzy stało naokoło domku, pilnując czy nikt Cię nie gwałci – odzywa się wkurzonym głosem. – Następnym razem odpowiadaj na pytania.
Coś tam słyszałam, że ktoś mnie woła. Jednak po nagłym wybudzeniu, zasnęłam tak szybko, że nie zauważyłam by coś się działo.
- Nie chciałam...
- Było minęło – przerywa mi, wychodząc zza wyspy kuchennej.
Wygląda jak Dwayne Johnson. Napina okazałe mięśnie, krzyżując ramiona na piersi. Patrzy na mnie z obojętną miną a po chwili odwraca się w stronę wyjścia.
- Dziękuję! – wołam za nim, zatrzymując go.
- Za co? – pyta, oglądając się za siebie.
- No za opiekę – odpowiadam głupio. – Nie sądziłam, że kogoś interesuje to...
- Takie dostałem polecenie od szefa – wtrąca się głębokim głosem.
I wychodzi.
Polecenie od szefa? Christian mnie nie lubi i już zaciera dłonie, czekając aż stąd wylecę. Szykuje dla mnie dokumenty i już jutro powinnam mieć nowy paszport w ręce. Walizki nie rozpakowywałam, bo jest to bez sensu a mój wybór...
Nathaniel go ułatwił.
Zniknął, nie dając znaku życia. Trzy dni temu wyjechał, nie uprzedzając mnie o tym a teraz nie reaguje nawet na telefony od Grace. Jest nieuchwytny i już pogodziłam się z tym, że nigdy go nie zobaczę. Przez bardzo krótką chwilę, dosłownie sekundę, zastanawiałam się nad słowami Grace.
Nawet spisałam na kartce za i przeciw.
Za:
1.Samodzielność.
2.Możliwość rozpoczęcia nowego życia.
3.Skończenie z przestępczym światem do którego sama się wpakowałam.
Ale niestety sprzeciwów było więcej:
1.Grace i Nolan, których pokochałam szybciej niż sądziłam.
2.Bezpieczeństwo i szacunek o którym mówiła Grace.
3.Nate w moim życiu.
4.Brak zmartwień.

CZYTASZ
Nathaniel Saint. Devils' hearts #2 [18+]
RomanceJestem Alana Gray i to jest moja historia o tym jak straciłam głowę dla kogoś kto wkroczył w moje życie rujnując je doszczętnie. Alana jest młoda i bardzo zestresowana swoją obecną rzeczywistością. Stara się pokazywać każdemu, że wszystko jest w po...