41. ZAKOŃCZENIE

4.8K 296 263
                                    

Na twarzy dziewczyny nie było widać żadnych emocji. Patrzyła na mnie i jedynie czekała na to jakie słowa padną z moich ust.

-Mogłabym godzinami mówić o tym co nas spotkało przez ten cały czas. Nasza historia miała tysiące wzlotów i upadków. Dzisiaj jednak zamiast mówić o sytuacjach, które miały miejsce, wolałabym opowiedzieć o moich uczuciach w twoją stronę. Mam wrażenie, że kocham cię od zawsze, chociaż dokładnie pamiętam moment w którym zorientowałam się, że się w tobie zakochałam. Jesteś dla mnie najpiękniejszą kobietą jaką spotkałam. Nigdy nie mogłam się na ciebie napatrzeć. Wciąż gubię się w twoich oczach i mimo, że znamy się już wiele lat to na każdy twój dotyk moje ciało wariuje. Może nie wszyscy z was chcieliby usłyszeć jak dokładnie działa na mnie Weronika, szczegóły pominę, ale moje serce przy nikim nie biło tak szybko jak przy tobie. Każda minuta spędzona z tobą jest wspaniała, a każda bez ciebie jest bezwartościowa. Już wiele razy mówiłam jak czułam się bez ciebie, nie chcę już więcej wracać do tych chwil, bo są dla mnie straszne. Dużo razem złego zrobiłyśmy, za co przeprosiłam już wcześniej Filipa. Wydaje mi się, że za wiele jeszcze powinnyśmy, ale może nie tym razem. Ale tak naprawdę gdyby nie to, nigdy nie zrozumiałabym jak bardzo ważna dla mnie byłaś. Dalej jesteś. I wiem, że większość z was tutaj uważa naszą relację za toksyczną, pewnie nawet taka właśnie jest. Ale gdy tej kobiety zaczyna brakować przy moim boku to przestaję być sobą, a zaczynam tylko grać. Czekać. Czekać na to, aż znowu wróci. To wszystko jest prawdą, Weronika. Ale jedna osoba kiedyś powiedziała mi, że miłość to jednak czasem za mało. I uważam, że w tym przypadku może tak być.

-To są jakieś żarty? Czemu ty kurwa jej tak słodzisz, a o mnie powiedziałaś kilka słów?- krzyknął Daniel i wstał z ławki.

-Uspokój się, daj jej dokończyć- parsknął Filip.

-Serio? Ciekawi was ta cała szopka? Przecież to jest żałosne. Wracajmy do domu, Laura- powiedział chłopak i ruszył w moją stronę.

-Daniel, rozumiem, że się denerwujesz, ale...- zaczęłam.

Przerwał mi Filip, który na moment przed tym jak Daniel miał złapać mnie za dłoń, stanął przede mną i zablokował mu drogę do mnie. Był od niego nieco wyższy więc uniósł głowę i spojrzał na niego z góry. Daniel zatrzymał się. Zrobił się delikatnie zdezorientowany i zmarszczył czoło.

-Wróć na miejsce. Ona jeszcze nie skończyła- odpowiedział głosem tak poważnym, że nawet ja byłam lekko zdziwiona.

Daniel przez kilka sekund jeszcze stał po czym wrócił na swoje miejsce i ze wsciekłością na twarzy usiadł.
Spojrzałam znów na Weronikę, której twarz nie zmieniła się ani trochę po tym co powiedziałam. Dalej siedziała niewzruszona. A może jedynie chciała tak wyglądać.

-Kontunuuj- powiedział do mnie Filip i odszedł na kilka kroków.

Cicho chrząknęłam i próbowałam wrócić do myśli sprzed sytuacji, która przed chwilą miała miejsce.

-Powiem wam, że przez dłuższy czas miałam ochotę uciec. Po prostu i tobie Daniel i tobie Weronika powiedzieć, że to koniec. Zakończyć to. Ale potem zrozumiałam, że wtedy nikt z nas nie będzie szczęśliwy. Że ja nie będę. I wiem, że ostatnio jestem okropnie samolubna i przepraszam was wszystkich za to, poprawię się, ale ta decyzja akurat powinna taka być.

Zamknęłam na chwilę oczy. Czułam jak moje ciało pompowało krew, serce biło mi jak opętane. Musiałam być pewna tej decyzji. Musiałam.

-Daniel- zaczęłam- powiedziałam, że łączą nas pewne uczucia. Nie skłamałam. Tyle, że te uczucia to nie miłość. Przynajmniej nie z mojej strony. Powiedziałam także, że łączy nas ten pierścionek- dodałam zdejmując go z palca- dlatego chcę, żebyś go zabrał.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz