-Ta, jasne- odpowiedziałam zbytnio nie zważając na jego słowa.
Usiadłam na krześle na przeciwko Adrianny i oparłam się łokciami o stół. Dziewczyna opowiadała coś z zaangażowaniem Weronice i była bardzo zadowolona. Nie słuchałam o czym mówi, jedynie się w nią wpatrywałam. Kobieta podczas mówienia spojrzała na mnie kilka razy mając nadzieję, że wreszcie spuszczę z niej wzrok. Jednak to nie nastąpiło.
-Proszę pani...czy wszystko w porządku?- zapytała.
-Powiedzmy- odpowiedziałam.
Weronika się cicho zaśmiała, co jeszcze bardziej zdezorientowało Adriannę.
-Ale na pewno?- dopytywała dziewczyna.
-Pamiętasz może wczorajszy wieczór?
Próbowałam delikatnie zapytać, nie chciałam jej nic sugerować, ani na nic naprowadzać. Gdy kobieta usłyszała pytanie zrobiła się blada i głośno przełknęła ślinę.
-Coś tam pamiętam- odparła bardzo cicho.
-Pamiętasz nasze spotkanie zaraz przed tym jak położyłaś się spać?- podjęła temat Weronika.
-Tak- odpowiedziała.
Razem z Weroniką wymieniłyśmy się spojrzeniami.
-Musimy w takim razie o tym porozmawiać- skomentowałam.
-Ale dlaczego?- spytała przerażona Adrianna.
-Ponieważ to dość ważne...- zaczęłam, ale przerwano mi.
-Ja przepraszam. Naprawdę przepraszam, ale w rzeczywistości to ja mało co pamiętam. Nie przypominam sobie naszego spotkania. Tylko tyle, że wyszłam z baru i potem obudziłam się w łóżku. Zrobiłam coś? Powiedzcie mi, proszę. Jest mi okropnie głupio- mówiła, a łzy napływały jej do oczu.
Teraz to ja wraz z Weroniką nie wiedziałyśmy co się dzieję. Nie byłam pewna jak rozegrać dalszą część rozmowy.
-Nic nie pamiętasz?- próbowałam dopytać.
-Tylko tyle ile powiedziałam. Naprawdę mam lukę w pamięci. Powiecie mi co się stało?
-Właściwie to nic...-zaczęłam się jąkać.
-Jak to? Przecież chciała pani mi o czymś powiedzieć, o czymś porozmawiać.
-Chodzi o zgubione klucze do samochodu- nagle odparła Weronika.
Powoli odwróciłam głowę w jej stronę i patrzyłam na nią z taką ciekawością, że gdyby się dało na mojej twarzy widniałby wyrysowany znak zapytania.
-O klucze?- spytała zaskoczona Adrianna.
-Tak. Gdy wracałaś z baru weszłaś do pokoju Laury. Powiedziałaś, że chyba zgubiłaś swoje kluczyki. Laura zadzwoniła do mnie i we trzy poszłyśmy szukać twojej zguby. Jednak nie udało nam się jej znaleźć i zostawiłyśmy cię, żebyś położyła się spać. Znalazłaś je?
-Kluczyki...- dziewczyna zaczęła szukać po kieszeniach- mam je. Ale wczoraj miałam inne spodnie. Dzisiaj rano klucze leżały w szafce nocnej....Może je znalazłam potem sama i tam włożyłam?
-Jest to bardzo możliwe. Mówiłaś, że jeszcze ich poszukasz- odparła Weronika.
-Jakie szczęście, że jednak je znalazłam.
-Zdecydowanie- powiedziałam wciąż nie rozumiejąc jak Weronika mogła tak szybko wymyślić takie kłamstwo.
-Czy na pewno nie zrobiłam nic więcej głupiego? Alkohol to okropna rzecz.
CZYTASZ
Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•
RomanceCzasami w naszym życiu pojawia się ktoś, kto zupełnie nie powinien się ponownie w nim znaleźć. 22.05.20- #1 lesbijki 12.01.21- #1 girls 05.05.21- #1 lesbians 25.08.21- #1 holiday 20.09.21- #1 socialmedia