Najprościej byłoby stwierdzić, że sprawa została wyjaśniona. Daniel okazał się totalnie nieczułym mężczyzną ze skłonnościami do przemocy, a Weronika bohatersko walczyła o moją miłość. Jednak nic w życiu nie jest czarno-białe. Nic nie jest tylko dobre lub tylko złe. I tym razem jest dokładnie tak samo. Czasami miałam wrażenie, że tak naprawdę, nie znam ani Weroniki ani Daniela. Zaskakiwali mnie na każdy kroku- i to nie zawsze pozytywnie. Miałam mętlik w głowie, ale kto by go nie miał na moim miejscu. Dzisiaj wróciłam z Weroniką do miasta. Odwiozłam ją do domu. Nalegała, żebym została u niej kilka nocy dopóki nie rozwiąże sprawy z Danielem. Odmówiłam tłumacząc się, że musi odpoczywać. Dziewczyna nie zgłosiła "napadu na nią". Pojechałyśmy jedynie do szpitala. Na szczęście badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Wszystko było w porządku. Jednak moje wytłumaczenie, że powinna odpocząć było kłamstwem. Tak naprawdę to ja chciałam odpocząć od niej. Pierwszy raz odkąd pamiętam nie miałam ochoty spędzać z nią czasu. Po prostu- nie i już. Wiedziałam jednak, że na pewno nie wrócę na noc do mojego mieszkania, gdzie był Daniel. Na niego nie mogłam nawet patrzeć. Na szczęście na tym świecie miałam jeszcze jedną osobę na którą zawsze mogłam liczyć.
-Jasne, możesz zostać kilka nocy- odezwał się Filip podając mi kubek z gorącą herbatą.
Wszystko już mu wyjaśniłam, ale w żaden sposób tego nie skomentował, co bardzo mnie dziwiło.
-Dziękuję. Wiedziałam, że mi pomożesz.
-Jak zawsze- uśmiechnął się.
-Co u Julci?- zapytałam z zainteresowaniem.
-Już śpi. Bardzo się cieszy- tu zrobił chwilę przerwy- właściwie ja też się bardzo cieszę, bo jej mama wraca do nas na stałe za dwa tygodnie.
-Amelia wraca? Naprawdę?
-Tak. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem zadowolony. Wiem, że to dla nas rozpoczęła pracę za granicą, ale Julka potrzebuje mamy na miejscu. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i będziemy wreszcie pełną rodziną.
W oczach chłopaka było widać szczerą radość. Najbardziej na świecie kochał Julię i Amelię. Zrobiłby dla nich wszystko. Bardzo imponowało mi, że pomimo przeszkód i długich rozłąk potrafili wciąż walczyć o miłość. Byłam z Filipa bardzo dumna. Cieszyłam się, że jest szczęśliwy. Należało mu się.
Mężczyzna przeczesał dłonią włosy i usiadł obok mnie. Spojrzał na ścianę przed sobą, jakby chciał uniknąć mojego wzroku. Widziałam, że zbiera się, by coś powiedzieć. Wreszcie wziął głęboki oddech i zaczął.
-Chcesz znać moje zdanie?
-Na jaki temat?- zapytałam.
-No jak na jaki? Twój. O Weronice i Danielu.
Z jednej strony bardzo chciałam usłyszeć jego opinię, a z drugiej bardzo się jej bałam. Jednak ciekawość zwyciężyła. Kiwnęłam głową, dając znać, by mówił.
-Na początek, od razu mówię, że w żadnym stopniu nie popieram tego co zrobił Daniel Weronice i uważam, że powinien za to odpowiedzieć. Jest kretynem, że się tak zachował i nie miał prawa jej dotknąć. Gdybym to widziałam to urwałbym mu łeb. Tylko, że trochę rozumiem jego zachowanie. Postawmy się na jego miejscu. Przede wszystkim można dużo zarzucić Danielowi, ale jedno jest pewne, on cię bardzo kocha. No i zobacz, po tylu latach zdobywa miłość swojego życia. Oświadcza ci się, a ty się zgadzasz. W perspektywie ma długie i szczęśliwe życie z tobą. Jest świadomy, że nie do końca kochasz go tak jak on ciebie, ale uważa, że jego miłość jest wystarczająca, by was uszczęśliwić.
I nagle wszystko się psuje, bo pojawia się ona. Dziewczyna w której ty jesteś do szaleństwa zakochana. Przy niej stajesz się inna. Już nie patrzysz na konsekwencje. No ale utwierdasz go w przekonaniu, że przecież do niej nie wrócisz, bo cię znowu zrani. Wierzy ci, a przynajmniej się stara. Tylko, że zaczynasz z nią spędzać coraz więcej czasu. W sumie to z nią pracujesz. Widzi dwuznaczne sytuacje, nie jest głupi. Wie, że robi ci wystarczająco pojebane akcje zazdrości i stara się opanowywać, ale nie potrafi. Bo kocha cię do szaleństwa i nie może wyobrazić sobie, że może cię stracić. Zaczyna wysyłać Weronice wiadomości, które mają ostrzegać. Ale Weronika ma to w dupie, bo to Weronika. Ona ma wszystko w dupie. Nachodzi ją w domu. Stara jej się pokazać, że on tu wciąż jest. Odstraszyć ją. Robi to w cholernie zły sposób, ale to jedyne co przychodzi mu do głowy. Broni się jak może. A ty? Wcale mu nie pomagasz. Pokazujesz mu na każdym kroku, że z Weroniką jesteś szczęśliwsza. Zaczyna rozumieć, że nie ma z nią szans. Ale próbuje dalej.
To do czego posunął się ostatnio nie ma wytłumaczenia. Było okropne i obrzydliwe. On wie, że fatalnie zrobił i uwierz mi, spala się ze wstydu. I pewnie będziesz zła, że go bronię, ale rozumiesz co mam na myśli? On tylko chciał o ciebie walczyć, bo mu na tobie zależy. Może nieudolnie, ale co ty byś zrobiła na jego miejscu? Albo nie, inne pytanie. Gdyby te wszystkie rzeczy, te groźby czy nachodzenie robiła Weronika, to byłabyś na nią wściekła i ją zostawiła?Nie odpowiedziałam, ale nie dlatego, że nie wiedziałam co. Byłam świadoma, że Filip ma rację. Już dawno o tym myślałam, potrzebowałam tylko, by ktoś powiedział mi to na głos. Dobrze wiedziałam, że Daniel miał dużo za uszami, ale ja nie byłam lepsza. Dawałam mu powody do zazdrości, drażniłam go, dokuczałam mu i pokazywałam, że nie dorównuje do pięt Weronice. A on? Znosił to. To co robił, nie powinno mieć miejsca, ale miał stać i przyglądać się jak Weronika mnie mu zabiera? Gdyby to ona walczyła o mnie w ten sposób wybaczyłabym jej to. Dotarło do mnie coś bardzo ważnego. Przez tak długi czas byłam wściekła na Weronikę za to, że mnie zraniła. Na Nikolę, że zdradziła sekret o naszym romansie. Na Filipa, że zakochał się w Weronice. A tak naprawdę to od początku ja byłam problemem. To ja spałam kiedyś z kobietą mojego najlepszego przyjaciela. Wzbudzałam specjalnie zazdrość w Weronice wykorzystując Nikolę. Traktowałam Daniela jak śmiecia, mimo że nikt nie zmuszał mnie do związku z nim, bo nie mogłam sobie darować, że nie jest tym kim chciałabym, żeby był. Wciąż obarczałam Filipa moimi problemami, chociaż już dawno powinien wyjebać mnie z życia za te wszystkie kłamstwa. Dawałam nadzieję i Weronice i Danielowi wiedząc, że nie może tak być, bo do niczego to nie prowadzi. To nie oni robili coś nie tak, to nie była ich wina. To ja zawsze wszystko psułam, bo miałam wrażenie, że świat kręci się wokół mnie. A tak nie jest i nigdy nie będzie.
_________________________________________
Teraz poważnie. Wracam. Będą regularne rozdziały. Buziaki.
CZYTASZ
Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•
RomanceCzasami w naszym życiu pojawia się ktoś, kto zupełnie nie powinien się ponownie w nim znaleźć. 22.05.20- #1 lesbijki 12.01.21- #1 girls 05.05.21- #1 lesbians 25.08.21- #1 holiday 20.09.21- #1 socialmedia