20.

6K 330 169
                                    

-Dzień dobry, kochanie- podszedł do mnie Daniel i pocałował w głowę.

-Dzień dobry- odpowiedziałam przekręcając naleśnika na drugą stronę.

-Wyspałaś się?- zapytał opierając się o czarny, granitowy blat.

-Całkiem.

-Słyszałem od Nikoli, że wybrałyście suknię na ślub.

Kiwnęłam głową na tak.

-Pokażesz mi?- chłopak próbował pociągnąć dalej naszą rozmowę.

-Nie mam jej w domu, zapłaciłyśmy i poprosiłam, żeby pani przechowała ją w sklepie do ślubu. Wiesz, że mamy tu mało miejsca- powiedziałam i podałam mężczyźnie talerz ze śniadaniem.

-Jesteś cudowna- odpowiedział biorąc do ust kawałek naleśnika.

-Tak, wiem.

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

-Spodziewasz się kogoś?- zapytał Daniel.

-Niekoniecznie, a ty?

Daniel poprawił bokserki, które delikatnie mu spadały i zaspany podszedł do drzwi, żeby je otworzyć.

-O, Filip. Siema- powiedział i przybył piątke z moim przyjacielem.

-Nie przeszkadzamy?- zapytał Filip wchodząc do mieszkania ze swoją córką.

-Nie, co ty...- zaczął mój narzeczony, ale Julia szybko mu przerwała.

-Ciocia!- krzyknęła i wpadła w moje ramiona.

-Hej, skarbie- przytuliłam dziewczynkę- chcesz naleśnika?

-Tak, tak, tak!

-Julia, zdejmij chociaż buty- powiedział jej tata wzdychając.

Dziewczynka posłusznie wykonała polecenie i wróciła po swoją słodką przekąskę.

-Idź, usiądź sobie na kanapie i zjedz, dobrze?- powiedziałam do Julii.

Podeszłam do Filipa.

-Hej, Laura. Dalej się na mnie gniewasz?- zapytał.

-Gniewasz? Pokłóciłaś się z Filipem?- spytał Daniel z zainteresowaniem.

-Nie twoja sprawa- burknęłam.

-Zapomnijmy o tym, dobrze? Przepraszam- powiedział mój przyjaciel i wyciągnął dłoń w moją stronę.

Przewróciłam oczami i przytuliłam się do chłopaka.

-Ech, pozwolicie, że pójdę się umyć i przebrać? Nie wyglądam zbyt wyjściowo- zaczął Daniel.

-Mogłeś spać dłużej niż do 12- powiedziałam ironicznie.

Mój przyszły mąż podszedł do mnie i obdarował mnie buziakiem w policzek. Potem odszedł w stronę łazienki.

-Napijesz się czegoś?- zapytałam Filipa.

-Nie, dziękuję. Chciałbym z tobą porozmawiać.

-O czym?

-Wiem, że będziesz zła, ale...muszę ci o tym powiedzieć.

Och, cudowne rozpoczęcie konwersacji.
Od razu mam na nią ochotę.

-Ta? Co takiego?- zapytałam ironicznie.

-Usiądziemy?- zapytał wskazując palcem na kanapę w salonie.

Kiwnęłam głową zgadzając się.

-No więc- zaczął i delikatnie chrząknął- muszę ci coś powiedzieć.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz