33.

5K 265 170
                                    

-Masz trochę racji- dodałam po chwili.

-Co zamierzasz zrobić?- zapytał Filip.

Wstałam i podeszłam do okna. Obserwowałam stukający o parapet deszcz. Pogoda była identyczna jak mój humor- ponura i przygnębiająca. Chciałam, żeby w moim życiu wreszcie pojawiło się słońce i zostało na trochę dłużej, a nie zachodziło po chwili. Ostatnie dni były dla mnie naprawdę trudne i potrzebowałam odpoczynku. Od wszystkich i nawet od siebie samej.

-Nie mam pojęcia. Nie wiem.

Filip dwoma dużymi krokami przemieścił się obok mnie i objął mnie ramionami od tyłu. Jego uścisk był mocny i w jakiś sposób łagodził mój stres.

-Sama musisz podjąć decyzję, niestety nie pomogę ci w tym. Mogłem przedstawić ci tylko moje zdanie, ale- Filip chciał dokończyć lecz przerwało mu pukanie do drzwi.

-Spodziewasz się kogoś?- zapytałam patrząc w stronę dochodzącego dźwięku.

-Nie- zaprzeczył.

Mężczyzna z lekkim zdziwieniem ruszył w stronę drzwi. Otworzył i delikatnie uśmiechnął się na widok osoby po drugiej stronie.

-Cześć.

-Hej, Nikola. Ładna fryzura- powiedział ironicznie, gdy zobaczył jej potargane od deszczu i wiatru włosy.

Dziewczyna przewróciła oczami i głęboko westchnęła.

-Z jakiej okazji postanowiłaś mnie odwiedzić?

-Właściwie to...

-Tak, tak. Nie szukaj powodów. Wiem, że przyszłaś do Laury.

Nikola próbowała wejść do środka, ale Filip zastawił jej drogę.

-Ale czy ona ma ochotę z tobą rozmawiać?- zapytał znów z ironią.

-Przestań się z nią drażnić. Wpuść ją-powiedziałam ze znudzeniem w głosie.

Chłopak spojrzał na mnie i gestem ręki zaprosił kobietę do środka.

-Czy mogę zabrać pani kurtkę?- spytał z uśmieszkiem.

-Jasne, kochanie- odpowiedziała tak samo złośliwie Nikola.

-To ja was zostawię same. Idę na górę wziąć prysznic.

Razem z Nikolą obserwowałyśmy Filipa wchodzącego po schodach. Potem dziewczyna zawiesiła wzrok na mnie.

-Laura, bardzo mi przykro...

-Daruj sobie, proszę. Omińmy ten fragment rozmowy, gdzie przepraszasz za Daniela i mówisz jak bardzo ci jest przykro. Skąd wiedziałaś gdzie mnie szukać?

-Jasne, już przestaję. A gdzie mogłaś iść jak nie do swojego najlepszego przyjaciela?

Siostra Daniela była wyraźnie smutna i przytłoczona całą sytuacją. Wyglądała na zdenerwowaną i ciężko jej było ze mną rozmawiać.

-Nikola, to nie twoja wina. Nie odpowiadasz za to co robi twój brat.

-Nigdy nie powinniście być razem.

-Słucham?

-To co słyszałaś, Laura.

-Co ty sugerujesz?- zapytałam z lekką irytacją.

-Nic. Po prostu się o niego martwię.

-W końcu to twój brat, co nie?- odpowiedziałam krzyżując ręce na klatce piersiowej.

-Daniel bardzo przeżywa całą sytuację. Chciałby z tobą porozmawiać.

-Nie jestem gotowa na jakikolwiek kontakt z nim- odparłam bez emocji.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz