Rozdział 17

353 20 8
                                    

Perspektywa Czarka:

Obudziłem się przez krzyki Patrycji. Popatrzyłem na dziewczynę, która była mokra od płaczu i zacząłem ją budzić.

C: Pati... ciii... spokojnie... nic ci nie grozi... Pati obudź się... Patiś...

Prubowałem ją obudzić, ale bez skutku, więc zacząłem ją lekko szturchać.

C: Pati... no obudź się...

W pewnym momencie Patrycja otworzyła oczy.

P: Czarek?
C: Tak to ja. Już spokojnie... - przytuliłem ją, a ta się we mnie wtuliła. - co ci się śniło?
P: O.. o.. n - nie dokończyła, bo zaczęła znowu płakać.
C: No już cichutko... tutaj ci nic nie grozi... - mówiłem spokojnym głosem, głaszcząc ją po głowie. - później mi powiesz dobrze?
P: mhm - powiedziała ruszając głową na tak.
C: Zaraz przyniosę ci herbatkę - powiedziałem, pocałowałem ją w czubek głowy i wstałem z łóżka, ale Pati chwyciła mnie za rękę - co jest?
P: Nie zostawiaj mnie samej...
C: Dobrze, spróbuj jeszcze zasnąć, bo jest 2 w nocy - powiedziałem patrząc na zegarek leżący na półce i położyłem się z powrotem.
P: Spróbuję... - wtuliła się we mnie, ale po chwili znowu je otworzyła i przycisnęła się do mojej klatki.
C: Ej, spokojnie nic ci nie grozi, jestem tutaj.
P: Czarek ja się boję.
C: Czego się boisz słoneczko?
P: Zamknąć oczy, bo dalej to widzę. - po kilku sekundach poczułem jak moja koszulka staje się mokra.
C: Patiś nie płacz, wszystko będzie dobrze. Jestem tutaj przy tobie.
P: Nie zostawiaj mnie.
C: Nie zostawię.
P: Obiecujesz?
C: Tak, obiecuję. A teraz zapominamy o tym i idziemy dalej spać.

Po paru minutach przytulania płacz ucichł. Popatrzyłem na Patrycję i się uśmiechnąłem - spała.

Zastanawia mnie tylko co jej się śniło, że tak to przeżywa. Biedna.

Tak myśląc zasnąłem.

Perspektywa Patrycji:

Wstałam rano i zobaczyłam, że Czarek śpi. Uśmiechnęłam się, ale przypomnienie dzisiejszego snu go zniszczył. Dobrze, że to tylko sen...

Jestem bardzo szczęśliwa, że mam takiego chłopaka jakim jest Czaruś.

Popatrzyłam na zegar - 10:17. Postanowiłam, że obudzę Czarka.

P: Czaruś wstajemy - powiedziałam i pogłaskałam go po włosach.
C: mmm..
P: No wstawaj słońce - dałam mu buziaka.

Poczułam, że się obudził, bo go odwzajemnił.

P: O wstał książe - powiedziałam przerywając.
C: Takie poranki mogę mieć - powiedział dawajac mi kolejnego całusa.

Oddałam pocałunek, a Czarek położył się nade mną opierając ręce obok mojej głowy.

Po chwili pocałunku oderwaliśmy się od siebie i się uśmiechnęliśmy.

P: Głodna jetstem, idziemy coś zjeść? - powiedziałam po chwili ciszy.
C: Jasne, to chodź.
P: To wstań ze mnie.
C: Oj tam, oj tam.

Wstaliśmy i zeszliśmy na dół gdzie spotkaliśmy Natalię.

Przywitaliśmy się i zaczęliśmy robić śniadanie.

Perspektywa Moniki:

Właśnie wstałam, a jest godzina 10:34. Wyszykowałam się i zeszłam na dół.

Zobaczyłam tam Patrycję i Czarka.

Przez nich coraz bardziej podoba mi się...

____________________________________

Ciąg dalszy nastąpi...

Wiem, że dawno nie było rozdziałów przez co bardzo przepraszam, ale już wracamy i rozdziały będą według harmonogramu (rozdział 5).

💙👄💜 (sorki Bella24012006 mnie zaraziła hahha, a tak przy okazji możecie do niej wbijać, bo ma świetne książki ❤️)

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz