Rozdział 16

339 16 4
                                    

Perspektywa Patrycji:

Już chciałam zamknąć oczy, ale ktoś zapukał do drzwi.

P: Prosze! - weszła Monia.
M: Hej, gdzie wyście byli, przecież miała być impreza.
P: A no tak zapomnieliśmy.
C: A musi ona w ogóle być?
M: No niby nie no, ale fajnie by było.
P: Dobra to kiedy indziej, okej?
M: No dobra to ja już idę. Dobranoc.
P: No papa

Monika wyszła z pokoju, a ja wtuliłam się z powrotem w Czarka.

P: Faktycznie zapomniałam.
C: No ja też, ale w sumie lepiej się bawiłem.
P: Tak samo jak ja.
C: Cieszę się. Dobranoc słońce.
P: Dobranoc - dałam mu buziaka w policzek i zamknęłam oczy.

Obudziłam się, a Czarka nie było obok mnie, ale co dziwniejsze byłam w swoim pokoju, a przecież spałam u Czarka.

Dobra co tu jest grane?

Ogarnęłam się i zeszłam na dół gdzie byli wszyscy.

P: Cześć wszystkim! - powiedziałam na co wszyscy odpowiedzieli tym samym.
C: Cześć misiu - przytuliliśmy się na powitanie.
N: Dzisiaj Pati nagrywamy familiade youtubetów.
P: Oo, fajnie.
N: Także za pół godziny na dole zbiórka.

Po nagrywkach Czarek podszedł do mnie i pocałował co odwzajemniłam.

P: Cóż tak?
C: Idę na trening.
P: A okej, to leć, bo się spóźnisz.

Wyszedł, a ja w związku, że nie miałem co robić poszłam na spacer.

Stwierdziłam, że trochę sobie pobiegam, ale nie trwało to długo, ponieważ, upadłam na ziemię przez mocne uderzenie w głowę.

Obudziłam się w jakimś ciemnym i zimnym  pomieszczeniu przywiązana do krzesła. Chyba to jest piwnica, ale co ja tutaj robię?

P: Pomocy! Halo jest tu kto?! - krzyczałam jak najgłośniej mogłam.

Po jakimś czasie usłyszałam jak drzwi od pomieszczenia się otwierają, a w nich staje wysoki, umięśniony mężczyzna.

?: Przestań się tak drzeć, bo mi bębenki uszne popękają!
P: To mnie wypuść! I kim ty w ogóle jesteś?!
?: Po pierwsze nie wypuszczę cię, a po drugie jestem Adam.
P: Aha? A p co ty mnie tutaj w ogóle trzymasz, co?
A: Tego ci nie powiem. A teraz muszę iść.
P: Ej no!

Siedziałam tam chyba piętnaście minut póki drzwi się ponownie nie otworzyły.

Wszedł przez nie Adam.

P: Po co przyszedłeś?

Na to pytanie nie dostałam odpowiedzi. Adam podszedł do mnie i mnie rozwiązał. Podniósł i przywarł do ściany.

P: Ał, co ty robisz? Zostaw mnie!
A: Cicho bądź! - krzyknął na co się przeraziłam.

Zaczął mnie wszędzie dotykać, całować i rozbierać. Niestety nie byłam w stanie się wyrwać, ponieważ był za silny.

P: Puść mnie...- mówiłam przez płacz. - zostaw... ja nie chce... nieee!!!

____________________________________

Oto taki zwrot akcji.

Wiem, że miałam ten rozdział wstawić tydzień temu, ale pojechałam na wakacje i nie miałam czasu na pisanie.

Niestety dzisiaj jest jeden rozdział (i tak cud, że coś napisałam), a następny będzie w środę albo czwartek.

Dlaczego?

A to dlatego, że jutro jest pogrzeb mojego wujka i nie dam rady nic napisać przez emocje (teraz to pisząc płaczę, więc no).

Mam nadzieję, że rozumiecie i do następnego!

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz