Rozdział 24

324 13 3
                                    

Perspektywa Patrycji:

Czarek wyszedł zamykając drzwi, a ja postawiłam torbę pod ścianę i poszłam do pokoju chłopaka.

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.

Pociągnęłam za klamkę od szafy i wybrałam ubrania dla Czarka na wyjazd.

Położyłam na łóżku wybrane ciuchy, a wtedy przyszedł mi esemes.

Czaruś 💙😽: idziesz kochanie?

Patrysia 💜🥰: tak już idę

Tak jak napisałam chłopakowi tak zrobiłam.

Wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni.

P: Jestem! - powiedziałam do Czara siedzącego przy stole. Zdziwiłam się, ponieważ nie było nikogo na dole.
C: Super. To siadaj i jedz.
P: Dziękuję i smacznego - uśmiechnęłam się szczerze do chłopaka co odwzajemnił. - przygotowałam ci już przez ten czas ubrania leżą na twoim łóżku.
C: O dzięki, kochana jesteś.
P: Wiem - zaśmialiśmy się i zjedliśmy owsiankę przygotowaną przez Czarka.

Po zjedzonym posiłku pomogłam posprzątać Czarkowi kuchnię.

C: Dziękuję za pomoc słońce.
P: Nie ma za co.
C: Dobra Patiś ja musze iść na chwilę do domu Y.
P: Pójdę z tobą.
C: Eee... chwilkę mi to zajmie, bo do Maćka idę się o coś spytać. Za chwilę przyjdę.
P: No okej? - powiedziałam do ściany, ponieważ Czarek był już za drzwiami głównego domu.

Perspektywa Czarka:

Tak naprawdę nie idę do Maćka, ale do Julki.

Zapukałem ich mieszkania, a już po chwili usłyszałem otwieranie drzwi.

J: O hej Czaro, co cię do nas sprowadza?
C: Jak wiesz za trzy dni są Pati urodziny, więc chciałbym jej kupić jakiś fajny prezent, ale nie mam kompletnie pomysłu. No i pytam się już teraz, bo jutro jedziemy do moich rodziców i nie będzie zbytnio czasu.
J: No spoko. Może pojedziemy za chwilę do do galerii i coś wybierzemy?
C: No okej, dziękuję, że mi pomożesz.
J: Nie ma za co.
C: A co jej mam powiedzieć teraz, bo jak nic nie powiem to się będzie martwić.
J: Powiedz, że jedziesz do galerii.
C: No to będzie chciała jechać ze mną.
J: To powiedz, że jedziesz ze mną, bo chce coś Maćkowi kupić i ciebie poprosiłam o pomoc. Po prostu odwrócisz sytuację.
C: No okej, dzięki.
J: Spoko.
C: To co za 15 minut przed domem?
J: Okej.
C: Dobra to idę.

Wyszedłem z mieszkania i podreptałem do pokoju Pati.

C: Puk puk. Mogę?
P: Jasne.
C: Hej.
P: No hejka, co tam?
C: Przyszedłem Ci powiedzieć, że jadę do galerii.
P: A po co?
C: Teraz jak byłem u Maćka, Julka poprosiła mnie żebym z nią pojechał, bo chce coś Maćkowi kupić, ale nie wie co, więc potrzebuje prawdziwego mężczyznę - powiedziałem, a ta zaczęła się śmiać. - co cię tak śmieszy?
P: Ty prawdziwym mężczyzną? - nie przestawała się śmiać.
C: Tak i przestań się tak śmiać, bo się zapowietrzysz - nie przestała, więc podszedłem do niej i pocałowałem. - już przestaniesz.
P: Tak. No przepraszam, ale rozśmieszyło mnie to.
C: Dobra idę, bo się spóźnię.
P: Okej. Baw się dobrze, ale nie za dobrze.
C: Tak jest słodziaku.
P: Idź już.

____________________________________

Dzień dobry kochani! 💙💜

Przepraszam za moją nieaktywność, ale miałam straszny zapierdziel związany ze szkołą 😩

Także raczej następny będzie dopiero w przyszłym tygodniu 😿

A u was jak tam? 🤯

Buziaki ❤️😽

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz