Rozdział 30

153 10 3
                                    

Perspektywa Patrycji:

C: Sto lat, sto lat niech żyje żyje nam....
P: Jejku dziękuję Czaruś!
C: Pomyśl życzenie.

"Nich wszystko ułoży się tak jak powinno i żebym była zawsze szczęśliwa u boku Czarka"

I zdmuchnęłam świeczki. Czarek odłożył tort na koc i mnie podniósł kręcąc się w okół własnej osi po czym zatrzymał się i namiętnie mnie pocałował.

P: Dziękuję bardzo! Kocham cię najmocniej na świecie!
C: Ja ciebie też kocham mocno, bardzo mocno! A i proszę to dla ciebie.

Wziął z powrotem torebkę, którą wcześniej położył na trawie i mi podał.

P: Nie musiałeś...
C: Wiem, ale chciałem.

Nie odpowiedziałam tylko z uśmiechem otworzyłam prezent.

Na początku w oczy rzucił mi się miś, który trzymał serduszko, uśmiechnęłam się jeszcze bardziej i odpakowywalam dalej.

Następna była paletka cieni z fioletowymi odcieniami, na ten prezent się zaśmialiśmy.

C: Ją Julka wybierała.
P: Śliczna jest! Czekaj to dlatego jechałeś z nią wtedy do galerii, ale mówiłeś, że to ona coś chciała dla Maćka i potrzebowała "męskiej porady" jak ty to ująłeś.
C: To była tylko wymówka żebyś się nie dowiedziała - uśmiechnęłam się i rozpakowywałam dalej.

Ostatnie były perfumy, które akurat mi się kończyły.

P: Dziękuję Czaruś! Pamiętałeś o moich urodzinach i wszystko to zaplanowałeś, a ja nawet zapomniałem, że to już ten dzień.

Zaśmialiśmy się i zaczęliśmy jeść tort uprzednio go krojąc.

Perspektywa Czarka:

Wszystko jest tak jak sobie zaplanowałem. Partycja jest szczęśliwa i jesteśmy tu razem.

C: Poczekaj tutaj chwilkę za chwilę przyjdę, dobrze?
P: A gdzie idziesz?
C: Później zobaczysz.
P: Czarek...
C: Chwilkę to zajmie.
P: No dobrze, ale wracj szybko.
C: Tak jest!

Szybkim krokiem ruszyłem wychodząc z polany kierując się do pobliskiej lodziarni i kwiaciarni.

Tak się złożyło, że jeszcze razem z piekarnią i warzywniakiem były blisko siebie.

Kupiłem kwiaty oraz lody i wróciłem do dziewczyny.

Kiedy tylko zobaczyła co niosę uśmiechnęła się i podeszła.

P: Jesteś najlepszym chłopakiem jakiego mogłam sobie wymarzyć!
C: Nie przesadzaj.
P: Nie przesadzam, mówię jak jest.
C: Kocham cię - pocałowaliśmy się, powąchała kwiaty i zaczęliśmy jeść lody.

Po skończeniu rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, kiedy zrobiło się ciemniej i zimniej, a na niebie pojawiały się już pierwsze gwiazdy.

C: Zimno ci?
P: Troszkę.
C: A wolisz moją bluzę czy kocyk?
P: Wybrałabym twoją bluzę, ale będzie ci zimno, więc wybiorę kocyk.
C: Słodziak, ale i tak dam ci moją bluzę, bo przewidziałem twoją odpowiedź i wziąłem drugą.
P: Jaki jasnowidz - zaśmiałem się na te słowa i podałem dziewczynie swoją bluzę.

Położyliśmy się przytuleni do siebie i oglądaliśmy gwiazdy.

Mam nadzieję, że to były jej najlepsze urodziny w życiu!

P: Kochanie?
C: Tak?
P: Wracamy już? Bo spać mi się chce.
C: Pewnie. A jedziemy do moich rodziców pożegnamy się i ruszamy już do domu czy jutro z rana pojedziemy?
P: Możemy jutro żebyś po cimeku nie jechał tyle.
C: To chodź. Zbieramy to i jedziemy.

Posprzątaliśmy po sobie i pojechaliśmy domu moich rodziców.
______________________________________

Jest i on!

Miłego popołudnia i do następnego!

✨❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 06, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz