Rozdział 15

365 15 10
                                    

Perspektywa Patrycji:

Weszliśmy do kina i pokierowaliśmy się do kas.

(Informacja od autora: Pr-pracownik)

C: Dzień dobry, ja poproszę dwa bilety na Czarną Wdowę.
Pr: Dobrze na 17:45, tak?
C: Zgadza się.
Pr: mhm, proszę wybrać miejsca.
C: Gdzie chcesz?
P: W ostatnim na środku.
C: Okej. Więc będzie w ostatnim rzędzie na środku.
Pr: 11 i 12 miejsce może być?
P: Tak.
Pr: Dobrze, będzie 30 zł.
C: Prosze.
Pr: Dziękuję i miłego seansu.
C: Dziękujemy.

Odeszliśmy od kasy i poszliśmy po popcorn.

P: Czaruś ja ci potem oddam za bilet i popcorn.
C: Nie trzeba.
P: Jak nie trzeba? Trzeba.
C: Nie.
P: Czarek oddam ci.
C: Patiś mówię ci, że nie musisz oddawać.
P: Ale chcę.
C: A ja nie chce.
P: Ugh no dobra, ale potem idziemy na lody i ja stawiam.
C: No dobrze, ale za kino masz mi nie oddawać, bo to ja cię zaprosiłem, więc ja płacę.
P: Dobrze słońce - pocałował mnie i weszliśmy do sali kinowej.

Gdy zaczął się film Czarek dał swoją rękę na moje ramię na co się uśmiechnęłam i wtuliłam w klatkę chłopaka.

Kiedy skończyliśmy oglądanie wyszliśmy z sali i udaliśmy się do budki z lodami.

P: Mega był ten film, ale scena po napisach była trochę dziwna...
C: No też nie rozumiem.
P: Teraz nie będę spać po nocach, bo będę o tym myśleć.
C: Przyjdziesz do mnie to coś oglądniemy.
P: Chętnie. Dobra, jakie chcesz smaki?
C: Słony karmel i pistacja.
P: Okej, to ja chcę straciatelle i słony karmel.

Zapłaciłam za lody i poszliśmy na krótki spacerek po oświetlonych, warszawskich ulicach.

Po kilkunastu minutach zrobiło mi się zimno, ale Czarek chyba to zauważył.

C: Skarbie nie jest ci zimno?
P: Trochę, ale mam bluzę.
C: To masz jeszcze kurtkę.
P: A tobie nie będzie zimno, bo teraz ty masz samą bluzę.
C: Jesteś ważniejsza.
P: Ooo... kochany jesteś - dał mi buziaka i nałożył swoją kurtkę na moje ramiona. - dziękuję.
C: Cieplej?
P: Tak i chodź się przytul, bo tobie będzie zimno.
C: I ty mówisz, że ja jestem kochany.
P: Bo jesteś.
C: Ty też, dlatego cieszę się, że jesteś moją dziewczyną.
P: A ja się cieszę, że Ty jesteś moim chłopakiem.

Stanęliśmy i się namiętnie pocałowaliśmy na szczęście nikogo nie było, bo byłaby burza w internecie.

Wróciliśmy do domu.

P: Dziękuję ci za dzisiaj.
C: A nie ma za co - uśmiechnęłam się.
P: Dobra ja się idę umyć.
C: Okej.

Poszłam i przypomniałam sobie o kurtce Czarka.

P: Dobra pójdę do niego i mu ją oddam.

Umyłam się i poszłam do Czarka pokoju.

P: Hej, przyszłam oddać kurtkę.
C: A spoko to połóż gdzieś i chodź do mnie.

Położyłam kurtkę na krzesło i położyłam się obok swojego chłopaka, którego przytuliłam.

C: Śpisz tu dzisaj?
P: A mogę?
C: Jasne.
P: W takim razie śpię.
C: Super. Oglądamy coś jeszcze czy idziemy spać.
P: Wiesz chętnie bym coś oglądnęła, ale wiem, że od razu zasnę, bo jestem zmęczona.
C: Okej, więc dobranoc słońce.
P: Dobranoc Czarusiu mój kochany - zaśmiał się na moje słowa.

Już chciałam zamknąć oczy, ale ktoś zapukał do drzwi.

____________________________________

Jak myślicie kto zapukał i po co?

Z tym pytaniem muszę niestety was zostawić do poniedziałku...

I love you! ❤️

💙💜

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz