Rozdział 22

289 16 25
                                    

Perspektywa Patrycji:

C: Już jestem - powiedział wchodząc do pokoju.
P: Okej, ja jeszcze tylko się pomalować muszę.
C: Nie maluj się - popatrzyłam na niego zdziwiona.
P: Dlaczego?
C: Ponieważ jesteś piękniejsza bez - uśmiechnął się lekko.
P: Nieprawda.
C: Prawda.
P: Muszę się pomalować, bo idziemy na nagrywki.
C: Nic nie musisz.
P: Dobra koniec tych żartów, bo nie zdążę.
C: Ale ja nie żartuję.
P: mhm
C: ehh

Zaczęłam się malować, a Czarek cały czas siedząc na łóżku wpatrywał się we mnie.

P: Już.
C: Okej, w zasadzie to mamy czas, bo na 13 są nagrywki, a jest za 10.
P: A co by chciał zrobić?

Nie odpowiedział tylko podszedł do mnie i złączył nasze usta.

Po chwili jednak się odsunął.

C: Ej! Co ty to masz takiego klejącego na tych ustach?
P: To jest błyszczyk misiek.
C: Nie dobry.
P: Jego się nie je Czarek!
C: Za późno.
P: Dobra chodźmy już, bo się jeszcze spóźnimy.

Wzięłam go za rękę i wyszliśmy z pokoju kierując się na dół.

Na pufach siedziała już Julka z Maćkiem i Lilką.

P: Hejka, a Leksiu gdzie?
J: Hej, za chwilę przyjdzie.
S: Wiecie co dzisiaj nagrywamy?
P: Ja nie, Nati nic nie mówiła.
S: A okej.

Po pięciu minutach wszyscy już byli i zaczęliśmy odcinek, a mianowicie kajdanki całym teamem.

Po skończonym odcinku wszyscy poszli do swoich pokoi masując ręce po kajdankach.

C: Puk puk. Mogę wejść?
P: Jasne wchodź.
C: Rozmawiałem przed chwilą z mamą, bo sobie zdałem sprawę, że ona nawet nie wie, że mam dziewczynę. No i jak jej to powiedziałem to zaproponowała żebyśmy tam przyjechali na kilka dni. I nie gniewaj się, ale powiedziałem, że przyjedziemy.
P: Eee... - powiedziałam z lekkim stresem w głosie.
C: Spokojnie nie stresuj się to tylko moja rodzina.
P: Tylko?! Chyba AŻ!
C: Nie martw się na pewno cię polubią.
P: Łatwo ci mówić.
C: Jak nie chcesz to zadzwonię jej, że jednak nie przyjedziemy i tyle.
P: Nie no spoko dam radę.
C: Na pewno?
P: Tak.
C: No dobrze.

Przytulił mnie i pocałował lekko w czoło na co się uśmiechnęłam.

C: Lubię kiedy się uśmiechasz - na te słowa jeszcze bardziej się uśmiechnęłam. - a jak Twoje ręce po tych kajdankach?
P: Trochę bolą, ale przy tobie o tym zapominam - powiedziałam i go pocałowałam. - a twoje? - spytałam po zakończeniu czynności.
C: O mnie się nie martw.
P: A jednak będę, więc?
C: Też dobrze, ale pamiętaj, że to Ty jesteś zawsze ważniejsza.
P: Słodziak.
C: Kocham cię - powiedział, ale później chyba zdał sobie sprawę z tego co właśnie wypowiedział, bo miał trochę przerażoną minę.
P: Ja ciebie też - powiedziałam i namiętnie go pocałowałam.

____________________________________

Oto rozdział po mini przerwie, za którą przepraszam, ale no jak wiecie - szkoła.

A jak już jesteśmy w tym temacie to jak tam w tym psychiatryku kochani?

Piszczie jak zawsze czy wam się podoba.

Do następnego!

💙💜

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz