Rozdział 28

189 12 9
                                    

Perspektywa Czarka:

Właśnie schodzimy na dół pożegnać się z teamem i jedziemy do moich rodziców.

P: To papa kochani!
N: Paa trzymajcie się!
S: Spokojnej drogi.
J: No jak będziecie na miejscu to dajcie znać - powiedziała przytulając nas.
L: Spokojnie mi tam.
P: Lekstan! - zaśmiałem się.
K: Papa.
M: Bye!
C: No paa!

Weszliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę.

Znowu widziałem niepokój Patrycji, który próbowała ukryć uśmiechem.

Położyłem rękę na jej udzie.

C: Będzie dobrze, nie martw się.
P: Co? Nie ja... po prostu... myślę...
C: Nad czym? Czy moi rodzice cię polubią, wiem już chyba z 50 razy to omawialiśmy.
P: Wiem przepraszam - powiedziała I włączyła radio. - o moja ulubiona piosenka!  - uradowana zaczęła śpiewać, a ja się zaśmiałem.
C: Słodka jesteś - na te słowa dziewczyna zarumieniła się lekko, więc próbowała zakryć policzki włosami. - nie zakrywaj, pięknie wyglądasz jak się rumienisz.
P: Dziękuję.. - odpowiedziała "wstydliwie".

Droga minęła nam spokojnie. Śpiewanie, gadanie, jedzenie, a teraz Pati słodko śpi.

Dojechaliśmy, a Patrysia dalej śpi, aż żal mi jej budzić. No cóż.

C: Patiś wstawaj już jesteśmy.
P: Co?
C: No wstawaj jesteśmy.
P: Już? Daj mi chwilę.

Kiedy to wypowiedziała wyciągnęła z torebki kosmetyczkę i poprawiła makijaż oraz włosy.

C: I tak jesteś piękna.
P: Dziękuję słońce, ale wiesz, że muszę - przewróciłem oczami i wyszliśmy z auta.

Zapukałem do domu i po chwili otworzyła nam moja uśmiechnięta od ucha, do ucha mama.

(Mama Czarka: MC, Tata Czarka: TC, Nicolas-brat Czara: Ni)

C: Cześć mamuś.
P: Dzień dobry.
MC: Cześć kochani wchodźcie. Nicolas!! Czarek twoja siostra jest niestety na noc u koleżanki, więc się z nią nie zobaczysz.
C: No trudno, może kiedy indziej. A tata gdzie?
MC: Zaraz też przyjdzie, bo pojechał do sklepu. Nicolas!!
Ni: No co.. Czaro hej! - podszedł do mnie i się przytulił.
C: Siema brat.
Ni: Hej, ty jesteś pewnie dziewczyną mojego kochanego braciszka - zwrócił się do mojej dziewczyny.
P: Tak, Patrycja.
Ni: Miło mi.
C: Dobra, już się tak nie przymilaj.
Ni: Czaro jaki zazdrosny, spokojnie nie zabiorę ci dziewczyny. Widać na kilometr, że się kochacie - popatrzyłem na dziewczynę, która się uśmiechnęła, posłałem jej ten sam gest i poszliśmy do kuchni.
MC: Na ile zostajecie?
C: Jutro wieczorem wrócimy.
MC: Okej, chcecie coś do picia?
P: Ja poproszę herbatkę.
MC: Jasne, już się robi.
C: Ja nie chcę, dzięki mamo - powiedziałem i chwyciłem telefon, aby zawiadomić Team, że już dojechaliśmy.

GRUPA TEAM X:
Czaro: Jesteśmy już u moich rodziców.
Julka: To dobrze bawcie się dobrze.
N: Miłego pobytu!

Wyłączyłem telefon i wróciłem do rzeczywistości.

Po kilku minutach doszedł do nas tata i zjedliśmy rodzinny obiad.

Następnie pogadaliśmy jeszcze z rodzicami  i poszliśmy z Patrycją na spacer. Chciałem pokazać jej gdzie najczęściej przebywałem w dzieciństwie, ponieważ wiążą się z tym wspaniałe wspomnienia.

____________________________________

Mamy kolejny rozdział.

Jak zawsze piszcie co myślicie.

Jeżeli macie jakieś pomysły na dalsze losy bohaterów to możecie też napisać (nie, że nie mam pomysłów, bo mam i to dużo, ale może coś mnie zaciekawi i użyje tego wątku w książce...).

Dziękuję ❤️❤️

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz