Rozdział 8

412 16 8
                                    

Perspektywa Julki:

Przedstawiliśmy się i naprawdę wszystkie nowo poznane osoby bardzo polubiłam. Czuję, że będzie to miło spędzony czas.

Po krótkiej, ale miłej rozmowie poszliśmy do domu Y, w którym mam mieszkać razem z Maćkiem.

Oglądnęliśmy mieszkanko i poszliśmy do głównego domu.

J: Wow, ale duży.
S: No ładnie tu. Jak ty Natalia wytrzymałaś sama w takim dużym domu - zaśmialiśmy się.
N: Jakoś było, ale dlatego się cieszę, że jesteście.
P: My też się bardzo cieszymy.
J: Dokładnie - uśmiechnęliśmy się wszyscy do siebie.
N: Dobra to może wy idźcie się powoli rozpakowywać i jakoś o 14:25 bądźcie przed domem przywitać Leksia.
S: Okej, to chodź Julka.
J: Idę.

Poszliśmy z powrotem do domu Y tylko tym razem z walizkami i zaczęliśmy się rozpakowywać.

J: Maciek chodź już, bo mieliśmy być o 14:25, a jest już 14:27.
S: Już.

Wyszliśmy przed dom. Czaro, Patrycja i Natsu już tam byli.

J: Jesteśmy. Sorki za spóźnienie, ale straciliśmy poczucie czasu przy tych walizkach - zaśmiałam się.
N: Spoko, Leksia jeszcze nie ma. Pisze, że się spóźni pięć minut.
S: Oki.

Staliśmy tak jeszcze chwilę, aż zauważyliśmy auto podjeżdżające pod posesję.

C: O patrzcie ktoś idzie.
L: Witam państwa. Krzysztof Lekstan miło mi.

Uścisnął każdego rękę, a my odpowiadaliśmy mu swoim imieniem.

N: To co idziemy?
L: Pewnie chodźmy.
P: Cała naprzód - zaśmialiśmy się.

Weszliśmy do domu, a Leksiu miał taką samą reakcje na dom jak ja.

J: Miałam taką samą minę - zaśmiałam się, a zaraz po mnie Krzysiek.
L: No wow! I, że ja tutaj będę mieszkał?
N: Teoretycznie nie, ale praktycznie tak.
L: Nie rozumiem.
P: Też nie spoko.
N: Chodzi o to, że będziesz mieszkał z Julką i Maćkiem w domu Y, ale tutaj będziecie spędzali najwięcej czasu.
P: Aaa okej.
L: Dobra teraz rozumiem. Okej to może pójdziemy do tego domu.
C: No to chodźmy!

Ruszyliśmy do domu Y gdzie ja z Maćkiem i Leksiem zostaliśmy się rozpakować.

Po chwili na zegarku wybiła 15.

Perspektywa Czarka:

Wyszliśmy z powrotem przed dom gdy była już 15.

Przed domem stało już auto, z którego wyszła Monika z Karolem jeśli dobrze pamiętam.

M: Hejka Nati! - przytuliły się.
N: Cześć kochana.
K: Hej jestem Karol - podszedł do Pati.

I JĄ PRZYTUIŁ dobra Czaro luz, wdech, wydech. To tylko prztulas.

P: Patrycja miło mi.

Czekaj, czekaj ona tego nie odwzajemniła? Uśmiechnąłem się sam do siebie.

N: A tobie co Czaro? - spytała się cicho Natalia.
C: Później Ci powiem.
N: No dobra?

Odeszła, a do mnie podeszła Monika.

M: Hej, ty jesteś Czarek, co nie?
C: Tak to ja.
M: Monika - podała mi rękę, którą uścisnąłem.

Odszedłem i przywitałem się z Karolem.

Kiedy wszyscy już się poznali poszliśmy po raz kolejny oglądać willę.

Później każdy poszedł do siebie przygotować się na spotkanie z agencją.

______________________________________

Koniec rozdziału! Dajcie znać co myślicie.

Przepraszam za późną porę, ale przez to, że są wakacje nie ogarnęłam, że dzisaj poniedziałek i... zaczynamy maraton!!!

Do jutra!

Czarek i Patrycja | Przyjaźń czy coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz