jest taka przyjemna

2K 59 0
                                    

Jej dotyk był taki przyjemny, uwielbiałam gdy łapała mnie za rękę.
- Zrobiłam to co musiałam. Ale oczekuje wyjaśnień. - powiedziałam.
- Od dawna mu się podobam, potrafi być bardzo natarczywy. - mówiła gdy po jej policzkach zaczęły płynąć łzy.
- Zrobił ci coś prawda?
- Zdarzyło się ze się do mnie dobierał gdy tego nie chciałam.
Zobaczyłam jak nauczycielka nie może złapać tchu, bez zastanowienia oparłam ją o kanapę i usiadłam na niej okrakiem łapiąc za twarz i wycierając łzy.
- Spokojnie oddychaj, będziesz od teraz bezpieczna. - powiedziałam.
- Boje się. - mówiła a ja czułam jak moje serce pęka na pół.
- Nie bój się słoneczko, proszę uspokój się. - widziałam jak na jej twarzy pojawia się delikatny uśmiech.
- Lubię jak tak do mnie mówisz. - odpowiedziała mi patrząc w oczy.
- Będę mówić tak częściej, ale już nie płacz. Nie lubię jak jesteś smutna.
Wciąż miałam swoje dłonie na policzkach nauczycielki, natomiast jej dłonie czułam na swoich plecach które posuwają się niżej. W pewnym momecie poczułam usta nauczycielki na swoich dłoniach.
- Jesteś taka delikatna. - powiedziała.
- A ty za to taka piękna. - mówiłam patrząc na nią i uśmiechając się.
Wtuliłam się w szyje swojej nauczycielki przez co mogłam poczuć jej idealny zapach. Nagle poczułam jak ona zabiera ręce ze mnie i zdejmuje mnie ze swoich kolan.
- Dość, co ja robię. - Powiedziała patrząc przed siebie.
- Ja się tylko chciałam przytulić i uspokoić Ciebie. - mówiłam ze łzami w oczach.
Czułam jej wzrok na sobie a ja patrzyłam w dół.
- Odwiozę Cię do domu, powinnaś już iść. - powiedziała a ja podniosłam głowę patrząc na nią smutno.
- Przejdę się.
- Powinnaś oszczędzać nogę.
- Wrócę sama - krzyknęłam i wstałam z kanapy idąc do wyjścia. Nie do końca wiedziałam czego ona chce zaczynało mnie to denerwować ale w końcu wróciłam do domu. Odrazu poszłam do łazienki wziąć prysznic, przebrałem się i wróciłam do pokoju i położyłam spać. Nie mogłam zasnąć było mi tak bardzo przykro przez to jak mnie potraktowała, pomyślałam że nie pójdę na następny dzień do szkoły i nie ustawiłam budzika. Nie mogłam zasnąć przez długi czas ale w końcu mi się udało.

* Następny dzień*
Obudził mnie telefon, wzięłam go do ręki i zobaczyłam ze dzwoni do mnie Weronika. Więc odebrałam:
- Co chcesz? - zapytałam zasypanym głosem.
- Gdzie ty jesteś? Jest 7.55 powinnaś już być? - zapytała.
- Nie będzie mnie, żle się czuje a poza tym nie chce mi się. Miłego dnia.
Odrazu się rozłączyłam i znów zasnęłam.

*10.30*
Podniosłam głowę i spojrzałam na zegarek, byłam wyspana więc postanowiłam wstać. Poszłam do łazienki na codzienną rutynę, włączyłam muzykę i poszłam zapalić. Usłyszałam jak dostałam SMS:

Od: Nieznany.
- Dlaczego Cię nie ma? Chce pogadać, wszystko okej? Edyta.
Na początku zaczęłam się zastanawiać skąd ma mój numer ale nauczyciele maja dostęp do naszych danych, nie odpisałam i wróciłam do palenia papierosa, nie zdążyłam spalić i znów usłyszałam jak wibruje mi telefon. Spojrzałam na niego i to znowu napisał ona.
- Odpisz mi proszę... martwię się.
Nie odpisałam i w przeciągu godziny dostałam z kolejnych 10 wiadomości od nauczycielki, nie odpisałam na żadne nie chciałam z nią rozmawiać ani jej widzieć. W końcu usłyszałam jak zadzwonił mój telefon.
Połączenie od: Weroniczka
- Halo?
- Jest ktoś kto chce bardzo z Tobą porozmawiać. - usłyszałam po drugiej strony słuchawki.
- Kinga... nie odpisujesz mi. Co się dzieje? - usłyszałam głos tej cudownej kobiety.
- Skoro PANI nie odpisuje to chyba nie mam ochoty z Panią rozmawiać. - odpowiedziałam naciskając na słowo Pani.
- Muszę z Tobą porozmawiać, daj mi chwile czasu. - słyszałam jak jej głos się łamie.
- Przykro mi ale nie mam teraz jak rozmawiać. Może Pani oddać telefon mojej przyjaciółce? - chciałam z nią porozmawiać ale nie chciałam być znów potraktowana jak zabawka.
- Przepraszam Cię. - usłyszałam ze oddaje telefon Weronice.
- Pojebało Cie weronika?! - krzyknęłam.
- Ale o co tu chodzi do chuja?! Podeszła do mnie Edyta i poprosiła żebym zadzowniła do Ciebie, skąd miałam wiedzieć? - odpowiedziała mi również zdenerwowana.
- Dobra nie ważne, muszę kończyć. - Odrazu się rozłączyłam i poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Miałam dość tej całej chorej sytuacji. Poszłam się położyć i coś obejrzeć.

* Następnego dnia*
Uznałam że dzisiaj też nie pójdę do szkoły, okropnie bolało mnie kolano wiedziałam że to przez to że z wczorajszych nerwów postanowiłam trochę poćwiczyć. wstałam około godziny 11, jak co dzień poszłam do Łazienki ogarnęłam się wzięłam prysznic ubrałam i poszłam zrobić sobie śniadanie. Jedząc wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam wiele wiadomości od dziewczyn z mojej klasy z pytaniem gdzie jestem,jak się czuję i dlaczego mnie nie ma. Dla każdej z nich odpisałam że boli mnie Kolano i nie chciało mi się dzisiaj wstawać żeby iść do szkoły. Napisałam do Weroniki żeby po szkole do mnie zadzwoniła i około 15 zaczął wibrować mój telefon. Tak była to weronika. Powiedziała mi co było w szkole i wielokrotnie podchodziła do niej polonistka i pytała o mnie. Weronika wiedziała ze coś czuje do niej więc postanowiłam opowiedzieć jej co się działo u niej.

*16.30*
Oglądałam film gdy usłyszałam głośne pukanie do moich drzwi, nie spodziewałam się dzisiaj gości. Ale wstałam i otworzyłam a w drzwiach zobaczyłam Edytę, miała na sobie koszulkę z wyciętym dekoltem i dżinsy. Wyglądała śliczne ale próbowałam nie zakochać się jeszcze bardziej.
- Mogę wiedzieć po jaką cholerę tu Pani przyszła? - zapytałam.
- Nie ma Cię drugi dzień a ja muszę z Tobą porozmawiać.
- Ale ja nie chce z Panią. - mówiłam, zamykając drzwi gdy nagle poczułam ze jej noga wsunęła się między framugę a drzwi i jej popchnęła aby je otworzyć.
- Pamiętasz jak mówiłaś że będziesz mnie nazywać słoneczkiem? Proszę wpuść mnie. - powiedziała, patrząc mi prosto w oczy. Wpuściłam ją i powiedziałam żeby usiadła na kanapie.
- Odwalmy to co mamy i wracaj do domu. - ciężko przechodziło mi to przez gardło ale nie czułam się na siłach aby z nią rozmawiać.
- Wiem zachowałam się strasznie, nie chciałam żebyś wtedy wychodziła ale nie mogłam zachować się inaczej.
- Co znaczy inaczej?! Chciałam Ci pomóc, pozwoliłaś mi na to a nagle mnie odepchnełaś. Masz jakiej rozdwojenie jaźni czy o co ci chodzi? Zdecyduj się bo ja mam tego dość! - nagle poczułam jej rękę na swoim policzku i zaczynała się do mnie podsuwać. Przybliżyła się i poczułam jej ciepłe usta na moich, nie mogłam opanować emocji i czułam jak mój żołądek przewraca się na drugą
stroną. Wplątłam swoje ręce w jej delikatne blond włosy, przegryzłam jej dolną wargę i usłyszałam jak lekko jęknęła.

chce być TwojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz