Po szkole, położyłam się na trochę a potem poszłam na siłownie, musiałam odreagować cały ten stres... to wszystko.
W zasadzie dalej nie wiem co będzie z matematykiem, Edyta wciąż się nie odezwała, nie wiem co będzie ze wszystkim... trochę do dupy ta cała sytuacja. Jak wróciłam do domu, wzięłam prysznic i zjadłam kolacje. Około 21 ktoś zapukał do moich dzwii. Pewnie się domyślacie kto to, tak nikt inny niż Edyta. Otworzyłam dzwi i wpuściłam ją do domu, ona od razu weszła i usiadła na kanapie a ja zaraz po niej.
- to było to co ukrywałaś? - zapytała Edyta.
- co konkretnie?
- te zdjęcia, nagrania, to wszystko to Ty?
- tak... chociaż nie to nie byłam ja. Tego wieczoru jak przyszłaś, dziewczyny mi to pokazały, poprosiłam je aby zebrały pare dowód podzczas jak nas nie będzie. Udało im się... - Edyta spojrzała na mnie, choć jej w jej oczach nie mogłam znaleść niczego ani miłości ani bólu, złości, zazdrości NIC JAKBY WSZYSTKO SIĘ WYPALIŁO. Milczałyśmy tak przez dłuższa chwile aż w końcu udało mi się coś powiedzieć.
- japierdole... co kurwa miałam zrobić? nie mów mi ze nic!!! NIE UMIEM TAK! Rozumiesz!? nie mogłam patrzeć na to z boku!! KOCHAM CIĘ i jesteś dla mnie wszystkim! zniszczył cię a wiec ja zniszyczlam go! CHUJ MNIE OBCHODZI JAKIE PONIESIE ZA TO KONSEKWENCJE!!! ma kurwa się do Ciebie nie zbliżać!? okej!?
- kinia... będzie miał zakaz wykonywania zawodu na ten moment, został wydalony ze szkoły, dyrektor obiecał ze tak napierdoli mu w papierach że nie będzie miał nigdzie pracy. Dlaczego mi nic nie powiedziałaś?!
- A TY MI POWIEDZIAŁAŚ ŻE CIĘ ZGWAŁCIŁ!? POWIEDZIAŁAŚ MI ŻE JESTEŚ W CIĄŻY!? NIE!!!! Ja tez chciałam doprowadzić sprawę do końca. Gdybys teraz złożyła zeznania ze cię molestował, nachodził, zdjęcia które ci wysłał, pokazała to na policji... wyjebali by go do więzienia. Ale ty wolisz siedzieć cicho. Udajesz ze nic się nie stało! A ja tak nie umiem! Bo się kurwa stało! Ja nie umiem tego przejść, przykro mi ale nie umiem, dalsze decyzje należą do Ciebie. Wszystkie decyzje należą do Ciebie, dotyczące go, nas, dziecka i Ciebie... - i nastała poraz kolejny cisza, która mnie zabijała. Cisza jest najgorszym wrogiem człowieka, nie miałam więcej do powiedzenia i czułam ze ona sama nie wie co ma powiedzieć. Wiem ze potrzebowała wsparcia ale ja tez go potrzebowałam, na prawde. Potrzebowałam jej aby wtedy mnie pocałowała, powiedziała ze teraz będzie okej, że mnie kocha. Potrzebowałam jej dotyku, czegokolwiek od niej ale odnosiłem wrażenie ze dzisiejszego wieczoru wszystko zniknie.
- gdybyś mi powiedziała Kinga... zabrałaś z mojego życia osobę której nie chciałam. Masz racje dalsze decyzje należą do mnie i podejmę się każdego wyzwania... Dla Ciebie. Gdy dyrektor nas dziś zawołał po tym jak cię przyprowadził to na prawde myślałam ze go zabiłaś... a ty mi mogłaś w tak umiejętny sposób. - polonistka przysuneła się do mnie i zapala moją twarz kontynuując dalej - jesteś najwspanialsza dziewczyną na całym świecie, zrobiłaś to tak umiejętnie i to dla mnie. Kocham Cię Kinga, chce dzielić z tobą życie, poświęcać Ci swój czas, dzielić się z tobą wszystkim, żeby wszystko było nasze! Nic twoje ani ni nic moje. Jesteś dla mnie wszystkim, tyle robisz dla mnie, tyle dla mnie znaczysz... - i wtedy ją pocałowałam, ten pocałunek był inny niż wszystko, przelałyśmy w niego tyle uczuć... chyba jak nigdy. Położyłam polonistkę na kanapie i na nią usiadłam smyrając ją po brzuchu, swoje pocałunki przeniosłam na szyje, czyli tam gdzie był jej czuły punkt, następnie delikatnie przegryzłam jej ucho i znów wpiłam się w jej delikatne usta.
Czułam jak jej ciało na mnie reaguje, tam gdzie ją dotykałam, robiła się gęsia skóra a na każdy pocałunek drżała. Po chwili pieszczot spojrzałam jej w oczy... tak błękitne... bardziej niż zawsze, to już nawet nie był kolor czystego morza, to był kolor który mogłam tylko dostrzec w jej oczach. Czułam jak przeszywa mnie ból który razem przeszłyśmy, troska którą dzielimy się wzajemnie, zazdrość o nasze osoby, wsparcie którego nigdy nie zabrakło, myśli których jest miliony, miłość która wyżera nas od środka, serce które bije za szybko, starach który był że się stracimy wzajemnie, to wszystko uderzało we mnie ale gdy pomyślałam że to jest TYLKO nasze to zakochiwała się mocniej niż myślałam że umiem.
- może to nie jest odpowiedni moment ale skoro już wiesz co było moim planem możemy porozmawiać? - powiedziałam.
- tak, to nam się przyda. odparła polonistka.
- co będzie z nami?
- zostaniesz moją żoną Kinga, będziesz moja już na zawsze.
- a Ty? a ty... zgodzisz się na bycie moją żona?
- będę najszczęśliwsza jeżeli będę mogła nią zostać.
- a dziecko? uważasz że jesteś w stanie je urodzić? i wychować...? - zapytałam.
- wydaje mi się że teraz tak, zgłoszę to na policję aby miał odebrane prawa. Tylko boje się że on powie coś na nas.
- nie boj się o to kochanie. O to zadbam, zreszta kończę szkole za 3 miesiące, a później możemy nawet chodzić po parku z wózkiem a ja będę mogła cię całować i nawet na nikogo nie patrzeć.
- obiecujesz że będziesz tak robić?
- obiecuje!! Kocham Cię Edyta.
- Kocham Cię Kinga. - po tych słowach wtuliłam się w nią i zasnęłam.Następnego dnia wstałyśmy, a Edyta jak już się ogarnęła pojechała na policję, nie mogłam z nią jechać no bo zaczęli by pytać kim jestem, dlaczego tak a nie inaczej. Nie chciałam tego wysłuchiwać. Jak Edyta wyszła z domu w zasadzie nie robiłam nic szczególnego, trochę poćwiczyłam, posprzątałam i takie pierdoły, zajrzałam na social media. Wielka afera, afera na temat naszego nauczyciela, wszystko kręciło się w okół tego, pytania skąd to ma dyrektor i to wszystko to było dość przytłaczające. Nie spędziłam wiele czasu nad telefonem, nie czułam się na siłach żeby odpisywać innym i czytać to wszystko. Polonistki nie było dobre 6 godzin, wróciła dopiero pod wieczór.
- hej słońce, jak sie czujesz? - zapytałam po tym jak Edyta weszła do domu.
- chyba jest okej, lepiej się czuje jak złożyłam te zeznania. Chociaż trochę się boje co to będzie.
- a powiedzieli jakie będą konsekwencje?
- jeżeli przyzna się od razu, nie będzie sprawy w sądzie i go zamkną. Jeżeli będzie się wypierał, to będzie sprawa ale i tak go zamkną. Dowody są za mocne, żeby udowodnił swoją nie winność. I powiedzieli że wątpią że jakiś adwokat podejmie się tej sprawy.
CZYTASZ
chce być Twoja
Teen Fictionuczennica, tak bardzo pragnęła tej jednej nauczycielki która dbała o nią. Każde jej słowo działało na nią paraliżująco a dotyk był niesmowicie przyjemny.